W najbliższą niedzielę Wisła Kraków podejmie na własnym stadionie Lecha Poznań. Były trener gości, a aktualny szkoleniowiec Wisły Kraków, Franciszek Smuda, na przedmeczowej konferencji odpowiadał na pytania dziennikarzy.
– Dla nas każdy mecz jest szczególny, przed każdym spotkaniem czuć ten prestiż, ponieważ zależy nam na tym, żeby zdobywać punkty. Do grudnia chcemy mieć ich jak najwięcej. Lech to jest marka, dobry klub i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś ten mecz lekceważył – zaczął szkoleniowiec Wisły.
Zapytany o ewentualny sentyment do poznaniaków Franciszek Smuda odpowiedział: – Obojętnie, gdzie pracowałem, grając później z dawną drużyną nigdy nie pałałem jakimś szczególnym sentymentem. Wiadomo, że teraz pracuje tam inny trener, a ja zajmuję się Wisłą. Minęło też zbyt wiele czasu, aby mogło być to dla mnie jakieś ułatwienie. Z mojego zespołu pozostało tylko kilku zawodników, to zupełnie inna drużyna.
Smuda wypowiedział się również na temat kłopotów „Kolejorza”: – Myślę, że Lech ma już problemy za sobą, porażka z Żalgirisem to był wypadek przy pracy. Na meczu z Niecieczą widziałem, że każdy jest zdeterminowany i zależy mu na zwycięstwie. To, co najgorsze, mają już za sobą.
– Potrzebne nam są zwycięstwa. Staramy się do tego meczu przygotowywać tak jak do ostatnich spotkań. Z równie wielkim zaangażowaniem jak w meczach z Jagiellonią i Zagłębiem Sosnowiec rozpoczniemy spotkanie z Lechem – zakończył były selekcjoner reprezentacji Polski.