Przegląd Sportowy napisał niedawno, że selekcjonerem kadry będzie Franciszek Smuda, mimo że konkurs jeszcze nie ruszył. I tutaj pojawia się pewien problem. Najprawdopodobniej bowiem Smuda dał słowo Zagłębiu, że do końca rundy z klubu nie odejdzie, choć kontrakt jest tak skonstruowany, że mu to umożliwia.
Poniżej przedstawiamy fragment rozmowy z 15 września, którą iGol przeprowadził z rzecznikiem Zagłębia Lubin, Wacławem Wachnikiem.
Paweł Sikora: Czy Franciszek Smuda otrzymał ofertę objęcia kadry?
Wacław Wachnik: Jak na razie Franciszek Smuda nie otrzymał żadnej oferty od PZPN-u.
A jeśli takową dostanie?
W takim przypadku trener Smuda spotka się z prezesem Zagłębia, by wybrać najlepszą opcję dla wszystkich.
Czy trener Smuda ma klauzulę w kontrakcie, która pozwoli mu na odejście z klubu w przypadku oferty objęcia kadry?
Nie ma co ukrywać, że Franciszek Smuda ma klauzulę w kontrakcie, która pozwoli mu odejść z klubu w chwili otrzymania oferty prowadzenia reprezentacji. Dał nam jednak słowo, że do grudnia nie odejdzie z Zagłębia i zrobi wszystko, by pomóc drużynie w wyjściu z kryzysu. Wygrana z Polonią była ku temu pierwszym krokiem.
Jeżeli to prawda (a dlaczego miałoby być inaczej?), to trener Smuda nie wywiąże się z obietnicy, którą złożył szefom Zagłębia. Pokusa objęcia kadry jest wielka, ale słowa należy dotrzymywać. – Co do posady selekcjonera, to podkreślam, że bardzo chcę być selekcjonerem. Bardzo. – powiedział niedawno w jednym z wywiadów, Smuda.
Nazwisko nowego trenera zostanie ogłoszone najpóźniej 3 listopada, a jest szansa, że stanie się to już 29 października. Czy faktycznie kadrę przejmie Smuda? A może to tylko zasłona dymna mająca na celu odwrócenie uwagi od kandydata nr 1 na stanowisko selekcjonera?