Dzisiejsze spotkanie Polonii Warszawa z Jagiellonią Białystok było pierwszym po rocznym rozbracie z polską ekstraklasą w wykonaniu Euzebiusza Smolarka. Smolarek w sezonie 2010/2011 reprezentował barwy „Czarnych Koszul”, a obecnie jest graczem „Jagi”. Ebi po ostatnim gwizdku sędziego stwierdził, że dobrze wspomina czas spędzony przy Konwiktorskiej.

– Dla mnie to był z jednej strony specjalny mecz, a z drugiej normalny. Jak było w Polonii? Krótko, ale fajnie. Tamte czasy nie były najłatwiejsze, ale jakoś to przeżyłem. Z Warszawą wiążą mnie miłe wspomnienia. Przed meczem i po meczu rozmawialiśmy z kolegami z Polonii. Cieszę się, że wróciłem do Polski, i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. W Białymstoku jestem już od tygodnia, wszystko wygląda dobrze. Szkoda, że nie zdobyliśmy dziś trzech punktów, ale myślę, że jeden też jest dla nas w porządku. Zagrałem tylko 20 minut, bo za krótko trenowałem z chłopakami. Muszę jeszcze się zgrać i lepiej wejść w trening. Nie miałem dziś zdobyć bramki, miałem po prostu dobrze grać i dać z siebie wszystko – powiedział dla oficjalnej strony warszawskiej Polonii 47-krotny reprezentant Polski.
Jagiellonia to drugie podejście Smolarka do polskiej ekstraklasy. 31-letni napastnik zaczynał karierę w holenderskim Feyenoordzie, z którego trafił do Borussii Dortmund. Poza tym grał jeszcze w Racingu Santander, Boltonie, greckiej Kavali, Al-Khor i ostatnio w holenderskim ADO Den Haag. W Polsce jedynie rok grał we wspomnianej Polonii w sezonie 2010/2011. W 23 spotkaniach udało mu się strzelić siedem bramek. W reprezentacji Polski rozegrał 47 meczów i 20 razy pokonywał bramkarza rywali.