Po efektownym zwycięstwie 4:0 w II rundzie kwalifikacji do Ligi Europy z Rudarem Pljevlja Śląsk Wrocław czeka trudne starcie z Koroną Kielce. Ten mecz wydaje się najciekawszy spośród niedzielnych spotkań T-Mobile Ekstraklasy.
Cele obu drużyn w tym sezonie są całkiem odmienne. Gospodarze chcą zakończyć sezon w pierwszej ósemce, goście zaś poważnie myślą o tym, aby włączyć się do walki o mistrzostwo Polski.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest trzecia drużyna poprzedniego sezonu, jednak ekipa Leszka Ojrzyńskiego przyzwyczaiła już wszystkich do tego, że potrafi sprawić niespodziankę, zwłaszcza na swoim terenie. Wielkim osłabieniem gospodarzy może być brak Macieja Korzyma, który leczy kontuzję z poprzedniego sezonu (złamanie nogi). Z drugiej jednak strony obiecująco zapowiada się nowy nabytek drużyny, sprowadzony z Polonii Warszawa Daniel Gołębiewski, najskuteczniejszy zawodnik kielczan w przedsezonowych sparingach.
Kluczową sprawą jest to, jak do meczu podejdzie Stanislav Levy. Może on dać odpocząć kilku zawodnikom bądź też wystawić jedenastkę identyczną jak ta z meczu z Rudarem, która spisała się fantastycznie.
Obie ekipy spotkały się do tej pory tylko 11 razy. Czterokrotnie zwyciężała Korona, również czterokrotnie padał remis, Śląsk zaś triumfował trzy razy. W poprzednim sezonie lepsi byli „Wojskowi”, którzy u siebie pokonali rywala 2:0, a na wyjeździe zdobyli cenny punkt dzięki rezultatowi 1:1.
Spotkanie rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15:30. Zawody poprowadzi Marcin Borski z Warszawy.