Kapitan beniaminka T-Mobile Ekstraklasy stwierdził, że podczas niedzielnej rywalizacji to Zawisza stworzył sobie więcej sytuacji niż Lech. Widzi on kilka pozytywów w grze swojego zespołu.
Po przegranym spotkaniu przez bydgoskiego Zawiszę kilka słów powiedział kapitan drużyny – Łukasz Skrzyński. Po defensorze było widać spore rozgoryczenie, że nie udało się zainkasować punktów: – Z Bułgarskiej powinniśmy wywieźć trzy punkty, a wyjeżdżamy na tarczy i bardzo to boli, bo wydaje mi się, że w pierwszej połowie mimo tych straconych bramek udało nam się kilka sytuacji stworzyć. Natomiast w drugiej połowie zdecydowanie przeważaliśmy.
Zawodnik stwierdził, że Zawisza miał więcej okazji podbramkowych niż gospodarze tego pojedynku. Przyznał również, że jego zespół potrafi grać w piłkę, lecz w pewnych momentach brakuje szczęścia: – Gol cieszyłby nas dopiero przynajmniej przy remisie, bo zasłużyliśmy minimum na jeden punkt. Z przebiegu meczu stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. W drugiej połowie Lech poza bramką nie potrafił nam zagrozić. Jednak to my przegraliśmy kolejny mecz. Naprawdę dobrze gramy, staramy się, biegamy, walczymy, ile mamy sił w danym momencie, i mamy przewagę mentalną nad zawodnikami drużyny przeciwnej. Trudno to wytłumaczyć, że popełniamy w ciągu sześciu spotkań dwanaście błędów i tracimy dwanaście bramek. Inne drużyny popełniają ich zdecydowanie więcej, a tylu goli nie tracą. W tym spotkaniu było dużo emocji, bo goniliśmy wynik. Wiedzieliśmy, że jak przyciśniemy Lecha, to pogubi się i uda się zdobyć bramkę, a także uda się stworzyć kilka sytuacji – tak było, ale do zdobycia punktów brakowało jednej bramki.
Kapitan Zawiszy zdobył z rzutu wolnego dla swojej ekipy drugą bramkę, która dawała nadzieję na odniesienie korzystnego rezultatu. Cieszy się on, że pewne schematy taktyczne wypaliły i ma nadzieję, że będzie to się utrzymywać w dalszym ciągu: – Cieszę się, że wyszedł jeden z elementów, które ćwiczymy, a także doskonalimy. W meczu z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski, a także z Podbeskidziem się udało. Oby tak dalej. Jest to ważny element w grze i potrafimy go wykorzystać, co nie zawsze w I lidze się udawało.
Z Poznania ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej Błażej Zięty/ iGol.pl