Jak w Polsce wygląda szkolenie młodzieży, każdy widzi. Jest źle. Kuleje wszystko. Nawet podstawy, które czasami wydają się być zbyt trudnym logarytmem do rozwiązania dla „treserów” młodzieży. Dlatego, gdy pojawia się każda najmniejsza perełka, promyk nadziei na lepsze jutro – trzeba o nim mówić i liczyć, że wyjdzie z tego iskra, która rozpali nasz kraj w sukcesach.
Często zdarza się, że polscy trenerzy uczą młodzież skomplikowanych równań, podczas gdy oni nie potrafią dodawać i odejmować. System i sposób szkolenia dzieci uległ znacznej poprawie na przestrzeni lat. Co rusz, możemy przeczytać o kolejnym „talencie”, który zbawi polski futbol. Gdzie one wszystkie są? Gdzie ten progres reprezentacji Polski? Kadra do lat 21 ostatnim spotkaniem eliminacyjnym z Grecją nauczyła nas, nie tylko trzymania nerwów na wodzy, ale też cierpliwości. Jesteśmy na takim etapie, że spokój i pogoda ducha pomogą w oczekiwaniu na wspomniany promyk nadziei. Mało kto wie, że jest ktoś, kto kontynuuje polskie tradycje w niemieckim klubie, do tego ma szanse zagrać w Lidze Mistrzów. Tej młodzieżowej.
Jest zwykłym młodym człowiekiem, który wolny czas aktywnie spędza na portalach społecznościowych oraz spotkaniach ze znajomymi. Ma jednak coś, czego jego koledzy i koleżanki nie mają – chodzi o talent do gry w piłkę nożną. Oktawian Skrzecz – bo o nim mowa – urodził się w Gdańsku. Przygodę z poważniejszą piłką zaczął w klubie Lechii Gdańsk, co specjalnie nie dziwi, bo w tym regionie, jest to bardzo popularny kierunek wśród młodych talentów. W 2013 roku zgłosiło się po niego Schalke 04 Gelsenkirchen z chęcią pozyskania go. Zainteresowana osobą młodego Polaka była też Borussia Dortmund – największy rywal Schalke. Jedna ze stron musiała być bardziej przekonująca, a to już nie lada sztuka, bo oba kluby mają naprawdę wiele do zaoferowania chcącym się uczyć tego fachu chłopakom. Ostatecznie wybór padł na klub z Gelsenkirchen.
W momencie, kiedy tak uznany klub zgłasza się do Twojego obecnego klubu z chęcią pozyskania Twojej osoby – wydaje Ci się jedno – złapałeś byka za rogi, drzwi do wielkiego futbolu stoją otwarte. Oktawian nie dał się zwariować. Dziś jest normalnym nastolatkiem, który mimo, że trenuje w czołowym niemieckim klubie – mocno stąpa po ziemi. Nie każdy młody Polak, który pojechał uczyć się rzemiosła w zagranicznym klubie, może mówić, że jego wyjazd jest lub był udany. Skrzecz regularnie występuje w młodzieżowych ligach w Niemczech, strzela nawet bramki. Przy okazji startującej dziś Ligi Mistrzów, Oktawian ma szansę zagrać przeciwko Chelsea Londyn, tyle że w wersji młodzieżowej. Zazwyczaj zalicza regularne występy, więc dziś również powinien wystąpić, jeśli nie od pierwszej minuty, to w drugiej części spotkania. Ma coś do udowodnienia Chelsea, bo w wieku 13 lat dwukrotnie miał okazję być na testach w Londynie. Niestety trzeciego razu już nie zaliczył. – W swojej kategorii wiekowej to jeden z najbardziej pożądanych piłkarzy w Europie, dlatego cieszymy się, że przyszedł do nas – mówił rok temu koordynator grup młodzieżowych Schalke Oliver Ruhnert.
Chłopaka trzeba bacznie obserwować, bo kto wie, czy ten ofensywny pomocnik nie okaże się tym promykiem, który będzie przyświecał każdemu trofeum, jakie zdobędzie Polska reprezentacja. Sobie i Państwu tego życzę.