Wczoraj rzutem na taśmę jeden punkt zdobyła Pogoń Szczecin. W ostatnich sekundach bramkę na 1:1 z karnego strzelił Edi. Szkoleniowiec „Portowców”, Artur Skowronek, cieszy się, że Andradina wziął na swoje barki odpowiedzialność i zdobył wyrównującego gola.
– Zakładaliśmy zupełnie inny przebieg meczu. Zbudowaliśmy mikrocykl w innym kierunku, bo mieliśmy plan. Po raz kolejny wszystko zweryfikowało boisko. Wszystko zmieniło się w 15. minucie, bo wyeliminowanie Radka spowodowało to, że nasza gra musiała być utrzymana nisko. Lechia grała piłką, a my szukaliśmy kontrataków. Plan utrudniło także zejście Roberta, była to wymuszona zmiana. W przerwie uwierzyliśmy w siebie i konsekwentnie dążyliśmy do zmiany wyniku. Po czerwonej kartce Wiśniewskiego złapaliśmy jeszcze więcej wiatru w żagle – tłumaczył szkoleniowiec gości.
– Cieszę się, że w doliczonym czasie gry Edi wziął na siebie odpowiedzialność. Ten punkt daje nam wiele od strony mentalnej. Oby teraz przerodziło się to w dobrą grę. Mam nadzieję, że teraz będziemy szli w górę – dodał Artur Skowronek.
„Portowcy” obecnie zajmują siódme miejsce, co i tak jest sporym sukcesem jak na beniaminka ekstraklasy.