Wisła Kraków pokonała Bytovię II Bytów 2:0 w meczu w ramach Remes Pucharu Polski. Trener Skorża powiedział na konferencji, że był pod wrażeniem organizacji spotkania. Dodał też, że bardzo cieszy go debiut Łukasza Garguły.
– Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem organizacji spotkania, aż miło było dzisiaj tu grać – powiedział Maciej Skorża na konferencji prasowej po meczu z Bytovią II Bytów w Remes Pucharze Polski.
– Jadąc na mecz i widząc te tłumy ludzi zmierzające na stadion, uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy mistrzami Polski i wzbudzamy tak duże emocje. Drużyna Bytovii postawiła nam ciężkie warunki. Zaimponowała mi przede wszystkim jej bardzo dobra organizacja gry. Chcieliśmy zmęczyć rywala i trzeba przyznać, że nie udawało się nam to tak, jak byśmy chcieli – dodał.
– Mieliśmy informacje o rywalu, między innymi od Pawła Kryszałowicza, i nasze spostrzeżenia się w większości sprawdziły. Bytovia to bardzo wymagający rywal. Bramka z 15. minuty pozwoliła nam nieco uspokoić grę. Spodziewałem się, że wówczas Bytovia opadnie z sił, ale tak wcale się nie stało. Gospodarze byli wręcz bliscy strzelenia wyrównującego gola – komplementował Skorża.
Trener Wisły odniósł się także do debiutu w barwach krakowskiego klubu, Łukasza Garguły. Piłkarz zagrał pierwszy raz od ośmiu miesięcy, w trakcie których leczył kontuzję kolana. – Powrót Łukasza Garguły to bardzo ważne wydarzenie dla naszej drużyny. Wiążemy z nim duże nadzieje, być może jest to wręcz początek jakiegoś nowego etapu dla naszej drużyny. Mamy jednak świadomość, że Łukasza w formie, do jakiej przyzwyczaił kibiców, będziemy mogli zobaczyć najpewniej dopiero wiosną – podkreślił Skorża.
Szkoleniowiec Wisły żałował, że do Bytowa nie pojechali bracia Brożkowie. – Bardzo żałuję, że nie mogliśmy przywieźć do Bytowa braci Brożków. Pierwsze pytanie, jakie usłyszałem od chłopców od podawania piłek, brzmiało: gdzie jest Paweł Brożek? Chciałem, by się tu pokazał, mógł zagrać choć kilka minut. Niestety, ostatnio często musi grać na środkach przeciwbólowych, potrzebował odpoczynku – tłumaczył trener Wisły.
Wisła Kraków pokonała Bytovię II Bytów 2:0 po golach Ćwieląga i Łobodzińskiego.
Jak kto gdzie Brożek?! Pytajcie się gdzie Leszczak!
Na pewno Puchar Polski powinien być szansą dla
młodych, nie ma co do tego wątpliwości. Ale z drugiej
strony jeśli sami młodzi będą grać, to wtedy spadnie
prestiż, będzie mniej ludzi chodzić na takie mecze,
będzie mniej pieniędzy z biletów itd.