Po niezbyt ciekawym spotkaniu Jagiellonia Białystok zremisowała na wyjeździe bezbramkowo z Piastem Gliwice. Obrońca „Jagi”, Andrius Skerla, po meczu cieszył się, że jego zespół potrafił dobrze zagrać w obronie.
Jagiellonia to zespół, który nad wyraz dobrze rozpoczął ligowy sezon. Pomimo że klub z Białegostoku miał na swoim koncie dziesięć ujemnych oczek, to po siedmiu kolejkach ma już jeden punkt na plusie. Podopieczni Michała Probierza za sprawą Tomasza Frankowskiego i Kamila Grosickiego uchodzą za niezwykle groźnych w ofensywie, ale w Gliwicach defensywa pokazała, że też nie ma się czego wstydzić. – Spotkanie z Piastem było meczem do jednej bramki. Żadnej z drużyn nie udało się jednak trafić do siatki, więc oba zespoły zdobyły po jednym punkcie. Nie stworzyliśmy wystarczającej liczby sytuacji, aby odnieść zwycięstwo. Cieszy, że z tyłu zagraliśmy na zero. 0:0 jest wynikiem sprawiedliwym – mówił po meczu dla oficjalnej strony klubu Andrius Skerla.