Skarb kibica La Liga: Valencia CF – ponownie wywalczyć TOP 4


"Nietoperze" mimo zamieszania wokół klubu wciąż się liczą w walce o czołowe lokaty

17 sierpnia 2019 Skarb kibica La Liga: Valencia CF – ponownie wywalczyć TOP 4
Carla Cortes / Cordon Press / PressFocus

Już za chwilę rozpocznie się sezon 2019/2020 La Liga Santander! Kluby są w trakcie ostatniej fazy przygotowań do trudów nowego sezonu. Poprzedni sezon dla Valencii był emocjonalną huśtawką. Od bardzo słabej pierwszej części w której byli najgorszą ofensywą ligi, aż po wywalczenie 4. miejsca. "Los Ches" w pewnym momencie ubiegłej kampanii nawet romansowali ze strefą spadkową. Jednak włodarze ekipy z Estadio Mestalla wykazali się cierpliwością i dali Marcelino czas na odbudowanie drużyny. Ten zaliczył fantastyczną drugą część sezonu i ponownie wprowadził klub do Ligi Mistrzów.


Udostępnij na Udostępnij na

Podopieczni Marcelino Torala w sześciu meczach presezonu wygrali trzy razy i tyle samo razy polegli. Wygrywali z FC Sion, Sportingiem i Bayerem Leverkusen, natomiast musieli uznać wyższość Monaco, Brighton i Interowi.

– Uważam, że podczas pretemponady prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Najważniejsze, aby wygrać w najbliższy weekend, ale w tym momencie mamy dobre przeczucia. Bramki, które traciliśmy podczas przygotowań, padały po stałych fragmentach gry. To coś nad czym musimy popracować. Naprawdę nie mogę doczekać się startu sezonu LaLiga i tak niesamowite wsparcie ze strony kibiców tylko to potęguje. – mówi Jasper Cillessen, bramkarz „Los Ches”. Dłuższą część jego wypowiedzi znajdziecie na stronie Vcf.pl.

Trzy rzeczy jakich możemy spodziewać się po Valencii w nadchodzącym sezonie:

1. Wzloty i upadki

Podopiecznych trenera Marcelino w ostatnich kampaniach charakteryzowała nierówna forma. Przez kilka tygodni potrafili wyglądać jak Valencia za czasów Prandelliego czy Pako Ayestarana, aby nagle wystrzelić z formą i stawiać opór Barcelonie czy Realowi. Najlepiej jednak pokazał to ubiegły sezon. Po 15 kolejkach Valencia zajmowała bardzo odległe 15. miejsce i strzeliła w tym czasie tylko 12 bramek. Natomiast w 2019 roku lepiej punktowały tylko FC Barcelona i Atletico, a „Nietoperze” wdrapały się na 4. lokatę.

2. Nowa jakość z przodu

Maxi Gomez latem trafił na Mestalla w wymianie między Celtą Vigo, a Valencią. Urugwajczyk przyszedł do „Los Ches” w miejsce Santiego Miny, który powędrował w druga stronę. Napastnik w ubiegłej kampanii strzelił 13 bramek i wraz z Iago Aspasem przyczynił się do utrzymania Celty w La Liga.

3. Cillessen stanie się jednym z najlepszych bramkarzy w lidze

Jasper Cillessen będzie jednym z najlepszych bramkarzy na hiszpańskich boiskach. Holender, grywając w ubiegłym sezonie pod nieobecność Ter Stegena, spisywał się fantastycznie i ratował Barcelonę z opałów. Teraz dostanie szansę grania w większym wymiarze czasu i pokazania, na co go stać.

Transfery

Jak na standardy Valencii obecne okienko transferowe jest jednak bardzo spokojne. Brakowało fajerwerków, bądź też spektakularnych ruchów, natomiast nie jest to równoznaczne z tym, że nie udało się ściągnąć ciekawych piłkarzy.

Zdecydowanie najciekawszą transakcją jest sprowadzenie na Estadio Mestalla Maxiego Gomeza. Urugwajczyk po dwóch sezonach opuszcza Celtę Vigo dla której strzelił 31 goli w 75 meczach. Silny, dobrze zbudowany, świetnie czujący się w powietrzu i bardzo skuteczny. Taki jest właśnie Maxi Gomez. To jest ktoś kogo Valencia potrzebowała w swoich szeregach. Nowa dziewiątka „Los Ches” wraz z Rodrigo mogą stać się postrachem defensorów na hiszpańskich boiskach.

Nie licząc Cillessena i Gomeza, warto również wspomnieć o Mangali, Jaumie Coscie i Jasonie. Francuz ponownie będzie miał okazję grać w barwach „Nietoperzy”. Czwarta siła ubiegłego sezonu La Liga ściągnęła byłego już obrońcę City w celu wzmocnienia ławki rezerwowych z którą w ostatnich sezonach mieli problemy. Mangala co prawda nie podbił Premier League, jednak powinien okazać się bardzo dobrym i wartościowym zmiennikiem dla Marcelino.

Natomiast Jason podobnie jak Francuz będzie w głównej mierze wartościowym zmiennikiem. W barwach Levante wyglądał przyzwoicie, zdobywając 2 gole i zaliczając 5 asyst w 30 meczach. Niestety, ale Hiszpan nie będzie mógł liczyć na regularną grę ze względu na konkurencję w postaci Goncalo Guedesa czy Carlosa Solera.

Natomiast ze słoneczną Walencją pożegnali się Ruben Vezo, Neto, Santi Mina i Rodrigo. Każdego z tej czwórki poza Rodrigo udało się godnie zastąpić wyżej wspomnianymi piłkarzami i raczej kibice płakać za nimi nie będą. Rodrigo Moreno w ostatnich latach był motorem napędowym i jednym z najlepszych piłkarzy „Los Ches”. Zawodnik nawet nie strzelając regularnie bramek swoim ustawieniem i grą na boisku tworzył dużo przestrzeni dla kolegów z zespołu i potrafił przesądzić o losach meczu.

Sprzedany został również Simone Zaza, jednak Włoch cały ubiegły sezon spędził w Torino, więc jego strata również nie będzie odczuwalna.

Natomiast najciekawiej było w strukturach klubu. Trener Marcelino wraz z Mateu Alemanym przez inną wizję klubu byli o włos od pożegnania się ze swoimi posadami. Właściciel, Peter Lim rzekomo blokował, bądź nie zgadzał się na niektóre ruchy Marcelino i Alemany’ego, a sytuacja zaogniła się do tego stopnia, że ten duet miał zostać zwolniony. Na szczęście wszystko zakończyło się happy endem. Marcelino i Alemany zachowali swe stanowiska i rozpoczną nowy sezon na Estadio Mestalla.

Gwiazda zespołu

Dani Parejo od kilku lat jest gwiazdą i liderem Valencii i nawet kiedy ta miała cięższy okres pozostał w niej i pokazywał pełnię swego potencjału. Pomocnik „Nietoperzy” jest jak przystało na Hiszpana świetnie wyszkolony technicznie i kapitalnie bije stałe fragmenty gry, które są jego znakiem rozpoznawczym.

Kapitan Valencii jest jednym z najlepszych i zarazem najbardziej niedocenianych pomocników. Często jest on niesłusznie przyćmiewany przez innych ligowców oraz uważany za snującego się po boisku.

Najbardziej niedoceniany

W opinii wielu kibiców Daniel Wass jest jedynie uzupełnieniem i zapchajdziurą w kadrze Valencii. Zawodnikiem, który zostawi serce na boisku i obskoczy kilka pozycji. Jednak nic bardziej mylnego.

Duńczyk jest jedną z najważniejszych postaci Valencii Marcelino i mimo iż potrzebował trochę czasu, aby się wdrożyć do składu zeszły sezon może zaliczyć do bardzo udanych. Dawał dużo jakości zarówno z tyłu i z przodu, najczęściej grając na pozycji prawego obrońcy, gdzie się najlepiej czuł.

Jednak zdarzały się też mecze w których Marcelino rzucał 29-latkiem po pozycjach. Co ciekawe nie było widać spadku jakości w grze Daniela i zarówno grając w środku pola jak i nawet na lewej pomocy pod nieobecność Guedesa należycie wywiązywał się ze swoich obowiązków.

Trener

Marcelino Garcia Toral uważany jest za jednego z najlepszych fachowców w Hiszpanii. 54-latek przed „Los Ches” z powodzeniem prowadził między innymi Racing Santander i Villarreal.

Hiszpan słynie ze świetnego warsztatu, stosowania systemu 4-4-2 i budowania bardzo dobrej defensywy. Poprzedni sezon w wykonaniu defensorów „Nietoperzy” świetnie oddają liczby. Valencia większą część sezonu traciła najmniej bramek, a w całym sezonie straciła ich raptem 35. Jedynie Atletico Madryt zachowało w przekroju całego sezonu szczelniejszą defensywę.

Pytania do eksperta

O klubie z Estadio Mestalla porozmawialiśmy z Mateuszem Nowackim z serwisu Vcf.pl:

Zawodnik na którego warto zwrócić uwagę w nadchodzącej kampanii to…?

Trudne pytanie, bo na dobrą sprawę wciąż nie wiemy, jak ostatecznie będzie wyglądać kadra na sezon 2019/20. Na pewno bacznie trzeba przyglądać się Maxiemu Gómezowi. W poprzednim sezonie ligowym były napastnik Celty zdobył 13 bramek. Czy powtórzy ten wyczyn w Valencii? Jak mówi sam zainteresowany, „Nietoperze” grają o wiele szybciej od jego poprzedniego zespołu. Z tego względu ciężko mu jest na razie dostosować się do nowego stylu gry. Jeśli tylko jego adaptacja przejdzie zgodnie z planem, to Valencia będzie miała z niego duży pożytek.

Który z nowo nabytych piłkarzy może wnieść najwięcej jakości w grę podopiecznych Marcelino?

Jeśli miałbym wybierać spośród zawodników obecnej kadry, to wybrałbym Maxi Gómeza. Kolejny bramkostrzelny napastnik pozwoli odciążyć dwóch podstawowych snajperów, przy jednoczesnym utrzymaniu jakości z przodu, o ile tylko Urugwajczyk zdoła wkomponować się w nowy zespół.

Którego piłkarza widziałbyś na Mestalla i dlaczego?

Chyba najbardziej czekam na zmiennika dla Daniego Parejo. Kolejny sezon na kilku frontach może okazać się dużym problemem dla kapitana Valencii. Na chwilę obecną najbliżej drużyny „Nietoperzy” jest Rafinha (Barcelona) i to właśnie w nim pokładam duże nadzieje. Co prawda, po transferze do Barcelony, nie miał zbyt wiele okazji do pokazania swoich umiejętności, ale gdy jeszcze był zawodnikiem Celty Vigo, to pokazywał, że solidny z niego kreator gry.

Jasper Cillessen z miejsca stanie się jednym z najlepszych bramkarzy w lidze?

Valencia od wielu lat posiadała co najmniej dobrych jak nie bardzo dobrych bramkarzy. Cañizares, César Sánchez. Diego Alves czy nawet ostatnio Neto udowadniali, że nie bez powodu znaleźli się w Valencii. Czy Jasper Cillessen dołączy do tego zaszczytnego grona? Wszystko w jego rękach.

Valencia w tym sezonie jest w stanie zamieszać w europejskich pucharach?

Po bardzo udanym poprzednim sezonie, wydawać by się mogło, że dokonanie kilku wzmocnień pozwoli Valencii choć trochę zbliżyć się do najlepszych ekip globu. Niestety, nieporozumienia co do kolejnych transferów (Peter Lim/Jorge Mendes vs. Mateu Alemany/Marcelino) sprawiły, że wciąż nie wiadomo kto przyjdzie,a kto odejdzie z Mestalla. Na chwilę przed startem nowego sezonu, Valencię może opuścić jeden z kluczowych zawodników zespołu – Rodrigo Moreno, a to nie wróży nic dobrego. Mój typ w Lidze Mistrzów? Jedynie 1/8 finału.

Cel zespołu

Celem zespołu będzie po raz kolejny zakończenie sezonu w pierwszej czwórce. Przez ostatnie dwa sezony ten cel się udawał, nawet mimo nierównej gry. Podopieczni Marcelino mimo chimeryczności w przeciągu całej kampanii potrafią ostatecznie zrealizować swój cel.

Natomiast w Lidze Mistrzów będą walczyć o wyjście z grupy. Niestety, ale rok temu ta sztuka się nie udała i w grupie z Manchesterem United, Juventusem i Young Boys zajęli trzecie miejsce. Kadrowo zespół w stosunku do poprzedniego sezonu nie przeszedł rewolucji i po szalonym ubiegłym okienku „Los Ches” chcą się ustabilizować.

Ciekawostka

Estadio Mestalla ma już 96 lat na swoim karku. Stadion powstał w 1923 roku i za cztery lata będziemy obchodzić stulecie powstania tego obiektu. Mestalla początkowo mogła pomieścić 17 tysięcy kibiców, jednak obiekt szybko rozbudowywano ze względu na rosnącą popularność klubu.

Podstawowa jedenastka

Marcelino Toral słynie z ustawiania swojej ekipy w formacji 4-4-2. Hiszpan w ostatnich latach przyzwyczaił nas do tego systemu i najprawdopodobniej dalej będzie tak ustalał skład. Jednak nie ma się czemu dziwić. Niżej wymienione ustawienie przynosi pożądane efekty i Valencia po raz drugi z rzędu skończyła sezon w pierwszej czwórce. W stosunku do ubiegłej kampanii w składzie zaszły trzy korekty. Miejsce Neto zajął Cillessen, a zamiast Rodrigo i Miny do składu wejdą Kevin Gameiro i Maxi Gomez. Jedenastka uwzględnia także ewentualne odejście Rodrigo.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze