Niewiele mówiący polskim kibicom klub z Werony w nowym sezonie nie będzie miał łatwego zadania. Celem jest utrzymanie się w lidze. Z nowym szkoleniowcem oraz z brakiem konkurencji w ataku dla Giampaolo Pazziniego o dobry wynik będzie trudno. Przygoda na najwyższym szczeblu włoskiej ligi będzie zatem bardzo ciekawa, a jako polscy kibice warto będzie śledzić drogę tego zespołu choćby z powodu Pawła Dawidowicza.
Gwiazdą tej drużyny Dawidowicz jednak nie jest i trudno przypuszczać, by się nią stał w zbliżającym się sezonie. Ma jednak wszelkie predyspozycje, by rozwinąć się w najwyższej lidze. Hellas Verona to klub, w którym właściwie każdy dostał szansę, by wydeptać sobie ścieżkę gdzieś dalej. Zaczynając od trenera, a kończąc na zawodnikach. Zespół będzie miał wiele do udowodnienia i być może czymś zaskoczy, choć raczej należy się spodziewać twardej walki o pozostanie w Serie A.
Transfery
We Włoszech na pewno jest wiele klubów, które nie leniły się podczas letnich zakupów. Hellas Verona również do nich należy, choć trzeba przyznać, że wielkich nazwisk raczej nie sprowadzono na Stadio Marc’Antonio Bentegodi. Po pierwsze trudno szukać tutaj głośnych nazwisk oraz wysokich cen, jakie by się płaciło za nowe nabytki. Co ciekawe, najdroższy okazał się do tej pory właśnie Polak, który kosztował ponad 3 mln euro, zatem jak widać, kwoty „Gialloblu” nie mogą nikogo powalać na kolana.
Najważniejszym jednak nabytkiem z miejsca stał się trener, który prowadził w poprzednim sezonie Genoę. Ivan Jurić to młody szkoleniowiec, którego czeka niełatwe przecież zadanie. Pytanie, na które trudno znaleźć odpowiedź, brzmi: „jak sobie poradzi”. Podkreślić trzeba fakt, że pół roku pozostawał bez pracy, po tym jak pożegnano się z nim w poprzednim klubie.
Questa sera debutto stagionale per i nostri Giampaolo #Pazzini e Miguel #Veloso in #CoppaItalia! In bocca al lupo ragazzi! @HellasVeronaFC #sobesport pic.twitter.com/gxKuMMHFuO
— SoBe Sport (@sobesport) August 18, 2019
Chorwat sprowadził ze sobą z Genoi kilku doświadczonych zawodników, którzy wiedzą, jak sobie radzić w takim klubie. Nazwisko Miguela Veloso może akurat przyciągnąć. Portugalczyk postacią anonimową z pewnością nie jest i co ciekawe, został sprowadzony do Werony za darmo, podobnie jak jego klubowy kolega, Darko Lazović. Co jest zauważalne, w klubie pojawiło się dużo piłkarzy doświadczonych. Oprócz wymienionych wyżej wyliczyć należy także takie postaci jak Antonino Ragusa, Antonio Di Gaudio czy Salvatore Bocchetti.
Jeszcze przed zamknięciem okienka klub będzie starał się sprowadzić napastnika z prawdziwego zdarzenia i tu padają bardzo gorące nazwiska, o czym wspomina Paolo Vicentini prowadzący polski fanpage Hellas Werona:
– W toku są różne rozmowy, ktoś na pewno przyjdzie, bo sam Pazzini nie wystarczy. Trener będzie grał systemem 4-3-3, więc będzie potrzebne wzmocnienie z przodu. Są do dyspozycji Samuel Di Carmine oraz Lubomir Tupta, dodatkowo jest Valerio Verre oraz Gennaro Tutino z SSC Napoli. Trwają jednak rozmowy z Mario Balotellim, choć nie będzie łatwo go sprowadzić. Prawdopodobnie może przyjdzie ktoś z wymienionych: Wilfried Bony, Diego Falcinelli, Khouma Babacar lub Alberto Paloschi.
Jak natomiast wygląda sytuacja, jeśli chodzi o piłkarzy, których na Stadio Marc’Antonio Bentegodi nie zobaczymy?
– Nikogo z piłkarzy, którzy odeszli, nie będzie brakować. Prezentowali oni poziom o klasę niższy od wymaganego na tę ligę – krótko skomentował Paolo Vicentini.
Największy atut
Na ten moment dobrze wygląda defensywa, tak przynajmniej twierdzi Paolo Vicentini. Jego zdaniem nowy trener tyły poukładał na tyle dobrze, że w tym sezonie powinien panować tam większy spokój:
– Nowy trener to wielkie ryzyko. Kibice mieli mieszane uczucia, gdy dowiedzieli się, z kim klub podpisał kontrakt, ale teraz widać jego rękę przy organizacji gry w defensywie. Tego wcześniej brakowało.
Nie opierając się jedynie na kilku słowach eksperta, można spojrzeć na to, jak zespół wyglądał podczas letnich sparingów. Drużyna nie straciła wielu goli, ale co ważne, rywalizowała z ekipami silniejszymi jak Trabzonspor czy Hoffenheim. Z tymi pierwszymi co prawda nie udało się utrzymać czystego konta, ale jeden gol stracony wstydu nie przynosi. Także i SPAL nie było w stanie pokonać golkipera z Werony.
Największa niewiadoma
Tu właściwie można się cofnąć do tematu napastnika. Zespół bez odpowiednich armat niewiele zdziała w tak silnej lidze, a obecni zawodnicy nawet w letnich przygotowaniach nie rozpieszczali. Również nie wiadomo, kto i kiedy dołączy do drużyny, ale co najważniejsze, nie wiadomo, czy będzie lekarstwem na skuteczność. Mimo że ciekawe nazwiska są łączone z klubem, należy pamiętać o tym, że swoją wartość będzie trzeba udowodnić na boisku.
Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie
1. Minuty Dawidowicza
Skoro w kadrze jest Paweł Dawidowicz, należy się spodziewać, że dostanie swoje minuty, tym bardziej że takowe zaliczał w poprzednim sezonie. Jest jednak pewna zmiana. Nowy trener to nowy pomysł i tu pewny swojego miejsca Polak być nie może.
2. Debiut Ivana Juricia
Szkoleniowiec rodem z Chorwacji, który od lat związany jest z włoskim futbolem, będzie miał okazję zaprezentować się kibicom „Gialloblu”. Dotychczas z jego pracy byli zadowoleni poprzedni pracodawcy, a jak będzie w nowym klubie, czas pokaże.
3. 400 spotkań kapitana
Na ten moment jedną z największych gwiazd zespołu jest Giampaolo Pazzini i trudno przypuszczać, by napastnik nie grał pierwszych skrzypiec w ekipie, której jest liderem. Dlatego też można oczekiwać, że będzie bił kolejne rekordy, a przed nim 400 spotkań na poziomie Serie A. Na obecną chwilę ma ich rozegranych 368, zatem wiele wskazuje na to, że dobije do 400 meczów.
Trener
Ivan Jurić został zwolniony z Genoi. Prowadził drużynę w 20 meczach (4/4/12) #Mercato pic.twitter.com/oJjWCgSi18
— Mercato LIVE (@TransferLive5) November 6, 2017
Tak jak wspomniał wcześniej Paolo Vicentini, nowy trener jest wielką niewiadomą, ale jest wiele argumentów przemawiających za Chorwatem. Po pierwsze fakt, że zna ligę jak własną kieszeń. Grał we Włoszech jako piłkarz, a jako trener również zebrał sporo doświadczenia.
Poza tym orientuje się w takich klubach jak Hellas, czyli zespołach mających niezbyt wygórowane cele. Prowadził przecież Genoę, z którą udało mu się utrzymać w lidze. 45-latek powinien również doskonale sobie radzić z kilkoma gwiazdami w składzie, takimi jak wspomniany Pazzini czy Miguel Veloso. Sam przecież grał w nie byle jakich klubach, w których miał niejednokrotnie do czynienia z zawodnikami mającymi bogate CV.
Gwiazda zespołu
Największą gwiazdą zespołu jest najprawdopodobniej Miguel Veloso. Portugalczyk, wielokrotny reprezentant swojego kraju oraz kilkukrotny mistrz Portugalii czy Ukrainy ma duży wpływ na postawę drużyny. Podobnie jak jego trener tego lata stał się nowym pracownikiem Hellas Verona. W Miguelu Veloso Jurić będzie zapewne widział człowieka od organizacji gry w środku boiska.
Polski wątek
Paweł Dawidowicz to jedyny Polak występujący w tym klubie. Okazał się najdroższym transferem tego zespołu, mimo to Paolo Vicentini nie widzi zbyt wielu szans na występy polskiego obrońcy:
– Ostatni sezon grał bardzo dobrze pod okiem trenera Alfredo Agliettiego. Teraz na początek nie wydaje się, by był podstawowym zawodnikiem. Musi poprawić się mentalnie i popracować na taktyką – odpowiedział.
Ciekawostka
W sezonie 1985/1986 Hellas Verona stanął naprzeciwko szczecińskiej Pogoni w ramach rozgrywek Pucharu Europy. Niestety w kwalifikacjach „Portowcy” polegli i do następnej rundy awansowali „Gialloblu”.