Sezon 2018/2019 był dla „Rossoblu” ogromną sinusoidą. Świetny początek rozgrywek za sprawą Krzysztofa Piątka, ale później było już tylko gorzej. Ostatecznie wywalczono utrzymanie lepszym bilansem meczów bezpośrednich z Empoli. Sytuacji nie poprawiły zmiany trenerów na przestrzeni całego sezonu, łącznie w klubie pojawiło się trzech szkoleniowców. Stery drużyny w sezonie 2019/2020 powierzono jeszcze innej osobie.
Trzeba powiedzieć wprost, poprzedni sezon był rozczarowaniem. Najlepszym strzelcem klubu został Krzysztof Piątek, który od stycznia grał w Milanie. Po odejściu reprezentanta Polski zespół strzelił 14 goli w osiemnastu meczach. Trenerem Genoi na sezon 2019/2020 został Aurelio Andreazzoli, który w poprzedniej kampanii pracował… w Empoli. Oprócz tego dokonano obiecujących transferów. Dzięki temu Genoa ma wrócić do środka stawki, a nie desperacko walczyć o utrzymanie.
Transfery
Władze klubu z Genui nie postawiły na rewolucję kadrową. Do większych zmian doszło w linii pomocy i ataku. Dodatkowo wykupiono zawodników, którzy w poprzednim sezonie byli wypożyczeni do Genoi. W ten sposób na Stadio Luigi Ferraris pozostali Stefano Sturaro, Andrea Favilli i Lukas Lerager. Dla „Rossoblu” będą grali również Cristian Romero i Ionut Radu, jednak ci piłkarze po sezonie odejdą kolejno do Juventusu i Interu.
Rywalizacja w składzie jest teraz na dużo wyższym poziomie. Jako następcę Piątka ściągnięto Andreę Pinamontiego na zasadzie wypożyczenia, ale z obowiązkiem wykupu. Włoski napastnik był najskuteczniejszym zawodnikiem „Squadra Azzurra” na MŚ do lat 20 organizowanych w Polsce. W drugiej linii Genoi pojawili się Riccardo Saponara – wypożyczony z Fiorentiny, i Lasse Schöne. Duńczyk po trzynastu sezonach opuszcza Holandię i może z miejsca stać się liderem drużyny. Jako lewy pomocnik może występować również Antonio Barreca.
🎨 Benvenuto #Saponara, ora dipingi per noi! 🔴🔵 #IlPittore pic.twitter.com/AWZPFsuk7d
— Genoa CFC (@GenoaCFC) August 7, 2019
W okienku transferowym nie odeszło wielu zawodników, którzy byli w czołówce pod względem rozegranych minut. Darko Lazović, Miguel Veloso i Daniel Bessa trafili do Hellasu (ostatni wrócił z wypożyczenia). Ervin Zukanović przeniósł się do Al-Ahli.
Największy atut
Wydaje się, że właśnie ruchy transferowe odegrają największą rolę w nadchodzącym sezonie. Poziom kadry się podniósł, więc nie powinny powtórzyć się wątpliwej jakości rezultaty z ubiegłej kampanii. Defensywa Genoi została nienaruszona. Fakt, może to nieco zastanawiać – 6. miejsce w liczbie straconych goli. Jednak nie będzie problemu wynikającego z braku zgrania. Z kolei pomoc i atak obecnie wyglądają okazale jak na możliwości „Rossoblu”.
Schöne i Saponara są w stanie zrobić różnicę w środku pola, dzięki czemu drużynie otwierają się kolejne warianty rozegrania akcji. Wypożyczony z AS Monaco Barreca znacząco poprawi grę Genoi na lewej flance i odciąży Criscito od gry ofensywnej. Współpraca Kouame z Piątkiem w pierwszej połowie sezonu wyglądała bardzo dobrze. Iworyjczyk zanotował trzy bramki i pięć asyst. Jednak nie radził sobie jako lider ataku – w drugiej części kampanii tylko gol i dwie asysty. Teraz będzie miał u boku Pinamontiego i być może będą w stanie uzupełniać się na murawie.
Największa niewiadoma
W przypadku tak słabego sezonu, jakim był ten ostatni, zastanawiać może stabilność formy zespołu. O ile w rundzie jesiennej klub miał siedem punktów przewagi nad strefą spadkową, to w drugiej części kampanii dopisał do swojego dorobku tylko 18 „oczek”. W pierwszych czterech meczach sezonu wygrali trzykrotnie. Jednak pod koniec rozgrywek zaliczyli passę dziesięciu spotkań bez zwycięstwa.
Ostatnim klubem, który musiał uznać wyższość Genoi, był… Juventus. Mistrz Włoch uległ na wyjeździe 0:2. Sporo optymizmu w serca kibiców z Genui wlał okres przygotowawczy. Zespół nie przegrał w żadnym sparingu, wygrywając siedem na osiem meczów, w tym z Olympique Lyon i Girondins Bordeaux. W 1/32 finału Pucharu Włoch Genoa pokonała Imolese 4:1.
Trzy rzeczy, które wydarzą się w nadchodzącym sezonie
1. Pinamonti liderem ataku
Już wcześniej wspomnieliśmy, że Kouame nie udźwignął presji po odejściu Piątka. Jednak trudno mieć o to pretensje do Iworyjczyka, dla którego był to pierwszy sezon w Serie A, w dodatku sam piłkarz ma dopiero 21 lat. W sezonie 2019/2020 u jego boku będzie grał Andrea Pinamonti, który lepiej zna włoskie realia futbolu – mimo młodego wieku, 20 lat. W poprzednim sezonie strzelił pięć goli i zaliczył trzy asysty w barwach Chievo Verona. Oprócz tego strzelił cztery bramki na młodzieżowym mundialu w Polsce. Andrea może stać się liderem ofensywy drużyny, a Genoa z dwójką Pinamonti – Kouame z przodu może mieć najmłodszą linię ataku w całej Serie A.
2. Przegrana walka o Genuę
Nic tak nie elektryzuje kibiców jak derbowe pojedynki. Te od dłuższego czasu nie przemawiają na korzyść „Rossoblu”. Ostatni raz Sampdoria przegrała z Genoą w maju 2016 roku. Wówczas „Blucerchiati” ulegli 0:3 po trafieniach Suso (dwóch) i Leonardo Pavolettego. Niestety dla kibiców Genoi raczej nie zanosi się na pokonanie Sampdorii w najbliższej przyszłości.
3. Szukanie punktów w starciach z innymi rywalami
Skoro nie idzie w starciach z Sampdorią, warto spróbować swoich sił w kolejnych meczach. W sezonie 2018/2019 Genoa zainkasowała cztery punkty w spotkaniach z Juventusem i po trzy z Atalantą i Lazio. Biorąc pod uwagę ruchy transferowe, „Rossoblu” mają szansę urwać punkty kolejnym, wyżej notowanym rywalom.
Trener
Misję prowadzenia „Rossoblu” powierzono Aurelio Andreazzoliemu. Szkoleniowiec pochodzący z Massy jako piłkarz grał w młodzieżowych drużynach właśnie w Genoi. Swoją karierę trenerską rozpoczął w amatorskim Orrione, następnie znalazł zatrudnienie w Pietrasanta Marina. Klub grał wówczas na szóstym szczeblu rozgrywkowym we Włoszech, miało to miejsce w sezonie 1989/1990. Pierwszy raz w centralnych ligach pojawił się w 1994 roku, prowadząc Massese w Serie C1.
W latach 2005–2009 był odpowiedzialny za przygotowanie techniczne w Romie u boku Luciano Spallettiego. Wtedy Andreazzoli po raz pierwszy pokazał się w Serie A. Tę samą rolę pełnił jako współpracownik Luisa Enrique, Zdenka Zemana i Vincenzo Montelli. W lutym 2013 roku został tymczasowym trenerem Romy, doprowadził zespół do finału Pucharu Włoch, a w lidze wywalczył 31 punktów w 17 meczach. Później wrócił do swojej poprzedniej roli.
W sezonie 2017/2018 wywalczył z Empoli awans do Serie A, wygrywając ligę. Wprowadził „Azzurrich” do włoskiej elity, ale opuścił klub w listopadzie 2018 roku. Wrócił do niego w marcu 2019 roku. Stoczył heroiczną, ale nieudaną walkę o utrzymanie Empoli w Serie A. Mimo to zespół pod jego wodzą grał efektownie i ofensywnie. Spadając z ligi, miał na koncie 51 goli strzelonych, więcej niż Bologna, SPAL czy Fiorentina.
Il mantra di #Andreazzoli è il possesso palla. Sarà un @GenoaCFC plasmato? #SerieATIM pic.twitter.com/t3mZ6fsTKf
— Lega Serie A (@SerieA) August 2, 2019
Gwiazda zespołu
Niemałe zainteresowanie we Włoszech wywołał transfer Lasse Schöne do Włoch. Genoa kupiła zawodnika za 1,5 miliona euro. Duński pomocnik po 13 sezonach wyjechał z Holandii, a po siedmiu latach odszedł z Ajaksu Amsterdam. Jak doskonale pamiętamy, ubiegły sezon w wykonaniu „Godenzonen” był niesamowity. Zwycięstwo w Eredivisie, zdobycie Pucharu Holandii i wreszcie półfinał Ligi Mistrzów. Sekundy dzieliły Ajax od zagrania w wielkim finale na Wanda Metropolitano w Madrycie.
Schöne tak jak cały zespół może zapisać ubiegłą kampanię do bardzo udanych. Zagrał w 51 meczach, strzelił siedem goli i zanotował osiem asyst. W swoim dorobku ma również fantastyczną bramkę strzeloną z rzutu wolnego przeciwko Realowi Madryt na wyjeździe. Mimo 33 lat Lasse wciąż może dać swojej drużynie bardzo wiele i powinien zdecydowanie poprawić grę Genoi.
🎬 Ciak, si gira!
🔴🔵 Entra in scena #IlRegista.
👕 https://t.co/0PVFtM9ePD pic.twitter.com/12A3Sj8mEx— Genoa CFC (@GenoaCFC) August 9, 2019
Polski wątek
Od sezonu 2019/2020 zawodnikiem Genoi jest Filip Jagiełło. Były zawodnik Zagłębia Lubin będzie miał bardzo wymagających rywali o miejsce w pierwszym składzie. Oprócz Schöne w środku pomocy grają również Saponara, Lerager, Cassata, Sturaro, Sandro czy Radovanović. Mimo to Polak otrzymał szansę na pokazanie się podczas dwóch meczów sparingowych. W starciu przeciwko Massese strzelił gola. Przed sezonem do Genoi trafił również Paweł Jaroszyński, ale władze klubu zdecydowały się wypożyczyć bocznego obrońcę do Salernitany grającej w Serie B.
Ciekawostka
Genoa jest pierwszym mistrzem Włoch. Wygrała rozgrywki ligowe w 1898 roku. Łącznie ma na koncie dziewięć tytułów mistrza kraju, ostatni zdobyty w sezonie 1923/1924.