Skarb kibica I ligi: Podbeskidzie Bielsko-Biała – celem znowu awans do ekstraklasy


Czy mimo odejścia kluczowych piłkarzy bielszczanie są w stanie wywalczyć awans?

27 lipca 2019 Skarb kibica I ligi: Podbeskidzie Bielsko-Biała – celem znowu awans do ekstraklasy

Runda jesienna zeszłego sezonu była dla zespołu z Bielska-Białej bardzo udana. Po jej zakończeniu bielszczanie plasowali się w czołówce i do miejsca premiowanego awansem tracili tylko sześć "oczek". Wiosenna rywalizacja dla piłkarzy Krzysztofa Bredego okazała się znacznie słabsza i przekreśliła szanse na powrót do ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Teraz „Górale” ponownie rozpoczynają sezon z wielkimi oczekiwaniami. I choć w klubie nie ma już króla strzelców zeszłego sezonu, to Podbeskidzie wcale nie wydaje się słabsze.

Przygotowania

Bielszczanie przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli 20 czerwca na boisku w Dankowicach. Natomiast już dziewięć dni później rozegrali swój pierwszy sparing, w którym rywalem był GKS Katowice. Mecz zakończył się remisem, a na listę strzelców wpisał się młody Damian Hilbrycht, dla którego zbliżający się sezon może mieć spore znaczenie.

Już 6 lipca podopiecznym Krzysztofa Bredego przyszło się zmierzyć z krakowską Wisłą w ramach drugiego meczu kontrolnego przed startem 1.ligi. „Górale” zmuszeni byli uznać wyższość ekstraklasowych rywali, jednak zaprezentowali się z całkiem dobrej strony.

Kolejnym przeciwnikiem bielszczan było Podhale Nowy Targ. Spotkanie rozegrano na boisku, które na co dzień jest areną domową Pasjonata Dankowice. Mecz ten zakończył się bezbramkowym remisem. Już 12 lipca piłkarze Podbeskidzia wyruszyli na obóz przygotowawczy do Grodziska Wielkopolskiego.

Dzień po przyjeździe na zgrupowanie zawodnicy z Bielska-Białej rozegrali kolejny sparing. Tym razem po drugiej stronie barykady stanął beniaminek 1. ligi – Olimpia Grudziądz. Mecz ten również zakończył się remisem. 17 lipca zespół Krzysztofa Bredego zmierzył się z Mieszkiem Gniezno. W tym spotkaniu „Górale” nie pozostawili już rywalowi złudzeń i pewnie wygrali.

Do gry po kontuzji wrócił wówczas Łukasz Sierpina. – Cieszę się, że wróciłem na boisko. Był to mój pierwszy sparing. Wygrana niezwykle cieszy, bowiem czeka nas już tylko jeden sprawdzian, a potem start nowego sezonu –mówił po meczu z Mieszkiem kapitan Podbeskidzia.

Skoro mowa już o ostatnim sprawdzianie, bielszczanie odbyli go sześć dni temu przeciwko Warcie Poznań. „Górale” test ten oblali i obóz w Grodzisku Wielkopolskim zakończyli porażką.

Transfery

W trakcie letniego okienka transferowego znacznemu uszczupleniu uległa defensywa bielszczan. Po rocznym wypożyczeniu klub opuścił Dominik Jończy. Reprezentant Polski do lat 21 wrócił do ekstraklasowego Zagłębia Lubin. Szeregi Podbeskidzia opuścili również Mavrouidis Bougaidis oraz Paweł Oleksy. Ten pierwszy nadal rozgląda się za nowym pracodawcą, natomiast drugi wybrał grę w Termalice.

Ich miejsce w drużynie „Górali” zajęli Kornel Osyra i Dmytro Baszłaj. Obaj zawodnicy to środkowi obrońcy z dość ciekawym jak na pierwszoligowe warunki CV. Osyra w ostatnim czasie reprezentował barwy Miedzi Legnica, z którą spadł z ekstraklasy. Baszłaj trafił do Bielska-Białej na zasadzie wolnego transferu z Arsenału Kijów.

Spora przebudowa dotknęła również pomoc i ofensywę bielszczan. Musieli oni zapełnić luki po królu strzelców zeszłego sezonu 1. ligi (Velerijsie Sabali), Przemysławie Płachecie oraz Kacprze Kostorzu. Cała trójka była niezwykle mocnymi punktami Podbeskidzia w zeszłej kampanii.

Do Bielska-Białej w ostatnim czasie trafili Karol Danielak (Arka Gdynia), Rafał Figiel (Raków Częstochowa), Tomasz Nowak (ostatnio Zagłębie Sosnowiec), Martin Polacek (Lewski Sofia), Filip Laskowski (Escola Varsovia) oraz Arkadiusz Maj (Elana Toruń).

Na szczególną uwagę zasługuje transfer Martina Polacka. Słowak ma w swoim CV występy na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju, przez co kibice „Górali” patrzą w jego stronę z wielkimi oczekiwaniami.

Atut

Największym atutem „Górali” wydaje się Łukasz Sierpina. Kapitan Podbeskidzia w zeszłym sezonie był drugim najlepszym strzelcem zespołu. Pod tym względem wyprzedził go tylko Sabala. Wiele wskazuje na to, że w nadchodzącej kampanii wyniki drużyny z Bielska-Białej w dużej mierze będą uzależnione od dyspozycji Sierpiny.

Niewiadoma

Największą niewiadomą w zespole Podbeskidzia zdaje się pozycja napastnika. Klub bowiem opuścił latem król strzelców zeszłego sezonu, Valerijs Sabala. Teraz o wyjściową jedenastkę wśród napastników walczyć będą Damian Hilbrycht, Filip Laskowski, Arkadiusz Maj oraz Marko Roginić.

Trzy rzeczy, które wydarzą się jesienią

1. Podbeskidzie znowu zaliczy dobrą rundę jesienną

Jesień zeszłego roku była dla bielszczan niezwykle udana. Po zakończeniu rundy „Górale” tracili do miejsca premiowanego awansem zaledwie sześć punktów. Przewidujemy, że w tym sezonie będzie podobnie i Podbeskidzie przez następne kilka miesięcy znowu będzie radzić sobie bardzo dobrze.

2. Sierpina strzeli minimum pięć goli

Wspomnieliśmy już słówko o Łukaszu Sierpinie. W ubiegłej kampanii 31-latek strzelił dla Podbeskidzia osiem goli. Naszym zdaniem, jeśli Sierpinę będą omijały jakieś poważniejsze urazy, to w tym sezonie dalej będzie powiększał swój dorobek strzelecki i zdobędzie minimum pięć goli.

3. Krzysztof Brede wypuści kolejne talenty

W ostatnim czasie Bielsko-Białą opuściło kilku młodych piłkarzy, którzy wyglądali obiecująco. Zeszłej zimy Legia Warszawa zdecydowała się pozyskać Kacpra Kostorza. Teraz zespół opuścił Przemysław Płacheta, który zasilił szeregi wrocławskiego Śląska. Wiele wskazuje na to, że w tym sezonie Krzysztof Brede da szansę kolejnym młodym perełkom, które będą cyklicznie przykuwać naszą uwagę.

Ciekawostka

W ostatnich pięciu sezonach na drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce Podbeskidzie tylko raz uplasowało się poza pierwszą dziesiątką.

Przewidywana jedenastka

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze