Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: Miedź Legnica – do trzech razy sztuka


Na 50-lecie istnienia Miedź Legnica ponownie spróbuje zawalczyć o awans do ekstraklasy. Zadanie jednakże nie będzie najprostsze

28 lipca 2021 Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: Miedź Legnica – do trzech razy sztuka

Na ten sezon legniccy kibice czekają z jeszcze większą niecierpliwością niż na poprzednie. Świętowanie jubileuszu 50-lecia powstania klubu rozpoczęło się od prezentacji nowych koszulek. Czy skończy się awansem do ekstraklasy? Miedź Legnica z nowym, nieoczywistym trenerem z całą pewnością będzie jednym z kandydatów do zajęcia czołowych miejsc.


Udostępnij na Udostępnij na

Ubiegłoroczne rozgrywki przyniosły ważną zmianę. Władze klubu, chociaż sugerowały, że awans tym razem nie jest priorytetem, zdecydowały o nieprzedłużeniu kontraktu z dotychczasowym trenerem, Jarosławem Skrobaczem, chociaż miały taką możliwość.  W jego miejsce zatrudniono Wojciecha Łobodzińskiego, od wielu lat związanego z Miedzią, który zbierał trenerskie szlify w trzecioligowych rezerwach. Czy ten odważny krok przyniesie oczekiwane rezultaty?

Przygotowania do sezonu

Zawodnicy „Miedzianki” wznowili treningi 29 czerwca. Dwa dni później przeprowadzono badania wydolnościowe, natomiast 7 lipca legniczanie w swoim pierwszym sparingu zremisowali z Zagłębiem Lubin 1:1. Trzy dni później zmierzyli się z finalistą baraży do zaplecza ekstraklasy, KKS-em Kalisz, który pokonał Miedź 1:0. – Od początku budowania zespołu mówię zawodnikom, że wyniki są dla nas ważne, także w sparingach, dlatego nie jestem zadowolony z przegranej. Braliśmy pod uwagę, że nasza drużyna może mieć dziś na boisku trudno, bo wczorajszy trening był bardzo mocny i wymagający – mówił po tym spotkaniu Wojciech Łobodziński.

13 lipca zespół udał się na czterodniowy obóz do Szamotuł. Szkoleniowiec Miedzi zabrał ze sobą 25 zawodników, a wyjazd zakończył się sparingiem z Lechem Poznań. Mecz ten skończył się porażką legniczan 0:4 po dwóch trafieniach Jakuba Kamińskiego oraz bramkach Artura Sobiecha i Daniego Ramireza. Łobodziński, mimo złego wyniku, komplementował swoją drużynę, zauważając, że momentami ich gra wyglądała dobrze. 

Ostatnim sparingpartnerem Miedzi miała być Odra Opole, lecz gdy okazało się, że oba kluby staną naprzeciw siebie na inaugurację ligi, podjęto decyzję o zmianie przeciwnika na Chrobrego Głogów. W otwartym dla kibiców meczu towarzyskim, poprzedzonym prezentacją drużyny oraz jubileuszowych strojów, legniczanie pokonali podopiecznych Ivana Djurdjevicia po trafieniach Marcina Garucha oraz Krzysztofa Drzazgi.

Transfery

Miedź Legnica, podobnie jak większość klubów Fortuna 1. Ligi, wzmocniła się kilkoma nowymi piłkarzami, a z innymi się pożegnała. Oprócz tego Łobodziński, który bardzo dobrze zna drugą drużynę, przeniósł kilku zawodników z trzecioligowych rezerw do pierwszego zespołu.

Pożegnanie z Legnicą

Zespół „Miedzianki” opuściło dziewięciu zawodników, z czego większość z nich odgrywała w poprzednich latach ważną rolę – czy to w drużynie Dominika Nowaka, czy Jarosława Skrobacza. 

Wraz z końcem czerwca z klubem pożegnało się aż sześciu piłkarzy. Jędrzej Grobelny wrócił z wypożyczenia do Pogoni Szczecin, a następnie został zawodnikiem Warty Poznań. Mateusz Hewelt, chociaż w klubie był dwa lata, wystąpił zaledwie 13 razy. Marcin Pietrowski, mimo swojego doświadczenia, był w Miedzi postacią marginalną i postanowił wrócić do rodzinnego Gdańska, gdzie będzie występował w IV-ligowym Jaguarze. Adrian Purzycki wystąpił w Miedzi 80 razy, a pod koniec swojego pobytu leczył kontuzję. Defensywny pomocnik został nowym nabytkiem Górnika Polkowice.

Marcin Biernat, chociaż był w poprzednim sezonie podstawowym obrońcą, nie przekonywał swoją grą. Wojciech Łobodziński nie zabrał go do Szamotuł, a 23 lipca za porozumieniem stron rozwiązano z nim kontrakt. Wiktor Pleśnierowicz z kolei zaczął wiosnę w pierwszym składzie Miedzi, lecz na przeszkodzie stanął uraz. Podobnie jak Grobelny został nowym zawodnikiem Warty. Propozycję przedłużenia umowy otrzymał Paweł Zieliński, lecz 31-latek postanowił przenieść się do Widzewa Łódź.

Oprócz wspomnianych Polaków z Miedzią pożegnało się także dwóch Hiszpanów – Dani Pinillos oraz Goku Roman. Pierwszy z nich, posiadający bogate CV, niekiedy mógł się podobać, lecz całościowo oczekiwano od niego znacznie więcej. Roman z kolei został nowym zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała, z którym podpisał dwuletni kontrakt.

Nowi zawodnicy

W teorii najciekawszym wzmocnieniem Miedzi jest Jon Aurtenetxe. Środkowy obrońca ma na swoim koncie 92 występy w La Liga oraz udział w finale Ligi Europy w 2012 roku w barwach Athletic Bilbao. Ostatnie lata jednakże nie były dla niego udane. Ma za sobą epizody w drugiej lidze hiszpańskiej, szkockiej Premiership oraz Australii. Do Miedzi przeszedł z trzecioligowego Las Rozas CF, dla którego wystąpił w 16 spotkaniach.

Interesującym zawodnikiem jest również 25-letni ofensywny pomocnik Maxime Dominguez. Szwajcar całą swoją karierę spędził w ojczyźnie. Przez cztery sezony występował w Lausanne-Sport, a ostatni rok spędził w drugoligowym Neuchatel Xamax. W 2016 roku z FC Zurich sięgnął po Puchar Szwajcarii, lecz nie przyczynił się w znaczącym stopniu do tego sukcesu.

Włodarze Miedzi zdecydowali się również na transfer wewnątrz ligi. Sprowadzili bowiem 22-letniego Juricha Carolinę, który w poprzednim sezonie był podstawowym obrońcą Stomilu Olsztyn. Oprócz tego obronę wzmocni 18-letni Filip Balcewicz, który nie mógł liczyć na występy w pierwszej drużynie Pogoni Szczecin. Najświeższym nabytkiem „Miedzianki” jest natomiast bramkarz, Mateusz Abramowicz, który ma za sobą dziesięć występów w ekstraklasie w barwach Śląska Wrocław, a ostatni sezon spędził w piątej lidze niemieckiej, a dokładniej w klubie Eintracht Stadtallendorf.

Należy również wspomnieć o trzech zawodnikach rezerw, którzy trenują z pierwszym zespołem. Są to 23-letni prawy obrońca Michał Pojasek, 21-letni defensywny pomocnik Hamza Bahaid oraz 18-letni pomocnik Szymon Stróżyński. Dostali oni również swoje szanse w sparingach.

O co powalczą?

Podziękowanie za współpracę Jarosławowi Skrobaczowi, chociaż ten nie zawiódł podczas swojego pobytu w Legnicy, mówi wiele. Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi, nie zadowoli się miejscem niższym niż to gwarantujące baraże do PKO Ekstraklasy. Jak sam przyznał, zespół musi się dalej rozwijać. Sporą niewiadomą będzie postać Wojciecha Łobodzińskiego, który staje przed sporym wyzwaniem, ale i możliwością. Już raz wprowadził „Miedziankę” do ekstraklasy jako piłkarz, kto wie, może uda mu się jako trener?

Skład legniczan, mimo kilku pożegnań, nadal prezentuje się przyzwoicie. Nie mamy jednakże przekonania, czy Miedź Legnica jest w stanie uzyskać bezpośredni awans do elity. Zakładamy zatem „bezpieczniejszą” opcję – że plan minimum zostanie wykonany i drużyna z Dolnego Śląska skończy sezon na miejscach 3-6 i awansuje do baraży.

Ciekawostka

Jubileuszowa koszulka Miedzi Legnica zawiera kilka elementów podkreślających historię oraz tożsamość klubu. Jak można przeczytać na stronie klubu, niebieska kolorystyka nawiązuje do największych sukcesów Miedzi, a numery swoim wyglądem do 1992 roku, kiedy to „Miedzianka” zdobyła Puchar Polski. Za projekt odpowiedzialny jest Daniel „Gouda” Tworski.

– W modzie piłkarskiej wyróżnić można w ostatnich sezonach odważne wzory i fantazyjne palety barw. Nawet w Polsce coraz chętniej stawia się na wyobraźnię twórców i śmiałość w zastosowanych rozwiązaniach. Nie ukrywam jednak, że od początku bliżej było mi do spokojniejszej, prostej kompozycji, by nie przesadzić z treścią i nawiązać do tradycyjnych koszulek z dawnych lat – tłumaczy autor.

Przewidywany skład

Pierwszym bramkarzem Miedzi powinien pozostać Paweł Lenarcik. W sparingach zawodnicy Wojciecha Łobodzińskiego grali formacją z trzema obrońcami, tak więc postanowiliśmy pozostać przy tym ustawieniu. W obronie najpewniej znajdzie się Aurtenetxe, Mijusković oraz Hoogenhout, który w końcówce zeszłego sezonu pokazał się z dobrej strony. Na wahadle Carolina oraz Garuch, który jednakże grywa również na innych pozycjach.

Za środek pola odpowiedzialny będzie kapitan, Szymon Matuszek. Najwyżej ustawieni zostali Paweł Tupaj (który może również grać na wahadle), Dominguez oraz Krzysztof Drzazga. Na szpicy natomiast Kamil Zapolnik, lecz mamy na uwadze, że konkurencja w ataku Miedzi jest naprawdę spora i równie dobrze możemy tam umieścić Michała Bednarskiego czy Patryka Makucha, którzy wiosną zaprezentowali się z lepszej strony niż były napastnik Górnika Zabrze.

Nie można również zapominać o innych ciekawych zawodnikach, takich jak Maciej Śliwa, Mehdi Lehaire czy Mateusz Kaczmarek, którzy mogą otrzymać swoje szanse.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze