Start nowego sezonu ekstraklasy zbliża się wielkimi krokami. W związku z tym w drużynie Zagłębia Lubin ostatnie dni przygotowania, które mają przynieść efekt lepszy od tego, jaki był sezon wcześniej. Drużyna zbudowana głównie na rodzimych piłkarzach ma dać upragnione puchary, ale nic w tym dziwnego patrząc na to jakim klubem jest ekipa z Lubina.
Zagłębie Lubin przyzwyczaiło wszystkich, że jest klubem dość solidnym mającym ambicje na coś więcej niż środek tabeli, ale zwykle czegoś brakuje. Miedziowi należą też do tych, którzy mają prawo mieć większe aspiracje, wszak jest to przecież były mistrz Polski, mający nie byle jaki budżet, dobry stadion, a nawet czołową akademię piłkarską, której może pozazdrościć większość polskich drużyn.
Nie brakuje też uznanych, doświadczonych piłkarzy z domieszką kilku nieźle się zapowiadających oraz trenera, który wie jak korzystać z młodych talentów, ponieważ to głównie z nimi pracował będąc jeszcze szkoleniowcem w ojczystej Holandii.
Przygotowania
Drużyna z województwa dolnośląskiego postanowiła przygotowywać się do sezonu w Holandii, czyli kraju z którego pochodzi obecny szkoleniowiec Miedziowych. To własnie tam Zagłębie szlifowało formę do zbliżającego się sezonu i przyznać trzeba, że kilka ważnych lekcji z pewnością polski zespół powinien z tych spotkań kontrolnych wynieść.
Pierwszym poważnym przeciwnikiem okazała się Sparta Rotterdam, z którą Miedziowi przegrali nieznacznie 1:0. Beniaminek Eredivisie nie był jednak tak niebezpieczny jak okazał sie drugi ze sparingpartnerów vbv De Graafschap, które rozbiło podopiecznych van Daela aż 4:0.
Ogólnie na dwóch meczach kontrolnych się oczywiście nie skończyło. Zagłębie łącznie rozegrało siedem spotkań i co ważne dwa ostatnie zakończyły się zwycięstwami. Jest to oczywiście progres patrząc na wyniki poprzednich.
Transfery
Jako głównych wzmocnień należy chyba upatrywać w piłkarzach sprowadzonych z zagranicy. To właśnie ci zawodnicy kosztowali Zagłębie najwięcej, dlatego też w nich należy upatrywać jakości, która pozwoli chociaż zakryć braki jakie Lubina tego lata nie ominęły. Jednym z takich, którego trzeba szybko zastąpić jest Filip Jagiełło. Polski młodzieżowiec zakończył wypożyczenie i wrócił do Genoi. W miejsce Jagiełły nie ma nikogo nowego.
https://twitter.com/RafalStary/status/790204716202467328
W Zagłębiu głównie skupili się znalezieniu jakości w przodzie, z tego też względu pojawiło się kilku napastników. Mowa tu o takich zawodnikach jak Sasa Zivec czy Rok Sirk. Obaj mają wiele atutów. Pierwszy z wymienionych jest już doświadczonym graczem, który grał m.in. w Omonii Nikozja.
Zivca nawet nie trzeba szczegółowo przedstawiać, bo dobrze pamiętają go kibice śledzący rozgrywki ekstraklasy. Słoweniec rozegrał ponad 100 spotkań i choć nie był wybitnym snajperem, to on jak i wszyscy w Lubinie liczą, że poprawi swoje wyniki strzeleckie.
Ciekawiej natomiast zapowiada się jego rodak. Młodszy o 3 lata Sirk w swojej rodzimej lidze gwarantował 15 goli w sezonie, stąd też zainteresowanie jego postacią był ze strony Miedziowych.
Atut
W Zagłębiu nie ma może wielkich gwiazd, ale dużym atutem może okazać się dość stabilny skład. Ten aż tak wiele się nie zmienił, w Lubinie nie dochodziło do roszad, które by można uznać za rewolucję. Te właściwie nie były chyba też potrzebne. Z drużyną od pewnego czasu pracuje szkoleniowiec, który zdążył poznać swoich piłkarzy oraz ligę. Zna mocne i słabe punkty swojej ladry, ale i też w pewnym sensie rywali.
Kilku pojawiających się młodzieżowców, którzy uczyli się gry na tym poziomie rozgrywkowym z pewnością zrobiło postępy, a pamiętać trzeba, że doszli piłkarze też mogący wnieść trochę jakości.
Wydaje się, że prócz odejścia Jagiełły Zagłębie niewiele straciło, a można powiedzieć, że zyskało w sile ofensywnej. Solidna i ustabilizowana kadra powinna zaprocentować i w tym sezonie odnieść lepszy wynik od tego jaki miał miejsce w poprzednim sezonie, pytanie tylko czy w Zagłębiu będą potrafili z tego atutu odpowiednio skorzystać.
Niewiadoma
Po meczach towarzyskich trudno przewidzieć w jakiej dyspozycji jest obecnie Zagłębie. Z poważniejszymi przeciwnikami Miedziowi przegrywali, a w starcia z ekipami z niższych lig jeżeli wygrywali, to nieznacznie. Mimo wzmocnień jakich dokonano latem nie było widać efektów w postaci goli.
Nowi zawodnicy wybrali numery na koszulkach 👕.
7⃣ @sasazivec
9⃣ Rok Sirk pic.twitter.com/DKkkKMBOA3— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) July 2, 2019
Być może okaże się tak, że drużyna z czasem się rozkręci, na ten moment jednak próżno upatrywać wspaniałych wyników. Wydaje się, że niewiadomą są właśnie ci którzy przyszli. Zivec jak i Sirk do tej pory nie pokazali nadzwyczajnych umiejętności pod bramkami, a i co gorsza nikt z pozostałych w kadrze napastników również nie zachwycał
Jak wiadomo bez goli trudno o sukcesy i to bez wątpienia będzie musiało ulec zmianie.
Trzy rzeczy, które wydarzą się w rundzie wiosennej
1) Walka o puchary
Zagłębie Lubin ma wszystko, by w polskiej ekstraklasie móc na poważnie myśleć o walce w górnej części tabeli. Jest stabilna kadra, w której nie brakuje doświadczonych i uznanych zawodników takich jak chociażby Filip Starzyński czy Lubomir Guldan. Do tego dochodzi grupa piłkarzy mających wiele do udowodnienia takich jak Bartłomiej Pawłowski, Sasa Zivec oraz Patryk Tuszyński. Zagłębie również powinno być napędzane zdolną młodzieżą, bo takiej przecież w Lubinie na pewno nie brakuje, a pracą z takimi talentami powinien bez większego problemu poradzić sobie Ben van Dael.
2) Burza w zarządzie
W Polsce jedną z kwestii, która nie działa tak jak powinna jest z pewnością współpraca pomiędzy zarządem a dyrektorem sportowym. Prezes klubu w rozmowie dla oficjalnej strony klubu przyznał otwarcie, że jego kontakt z Michałem Żewłakowem nie należy do najmilszych. Obaj panowie mają różne poglądy na futbol i obu panów dzieli styl bycia, co wcale nie znaczy, że taka mieszanka ma zaraz popsuć wszystko, co dotychczas było wypracowane. Z pewnością jednak przy takim klubie jak Zagłębie nie będzie można się nudzić. Dzięki żywiołowym rozmowom może uda się stworzyć coś długotrwałego i solidnego.
3) Wypuszczenie talentów w świat
Praca jaką Zagłębie wykonuje z młodzieżą musi w końcu zaprocentować. Dotychczas może wokół klubu nie ma wielkiego hałasu, ale kierunek obrany przez tamtejsze władze wygląda na odpowiedni. Niewykluczone więc, ze drogą Jarosława Jacha, Filipa Jagiełły czy Jakuba Świerczoka nie pójdą kolejni. Już teraz w oko wielu skautów wpadł chociażby Bartosz Ślisz, ale w kolejce czekają następni. Są również Serafin Szota czy Damian Oko, a kto wie, może w Miedziowej akademii kryje się talent, którego ekstraklasowe boiska jeszcze nie ujrzały.
Ciekawostka
Zagłębie Lubin należy do grupy klubów, które mogą pochwalić się mistrzostwami Polski. Tych Miedziowi mają w gablocie dwa. Może również pochwalić się Superpucharem Polski. Niestety mniej szczęścia klub miał w Pucharze Polski, w którym występował trzykrotnie, za każdym razem z boiska schodził jednak na tarczy.