Skarb kibica ekstraklasy: Wisła Płock – utrzymać ekstraklasę


„Nafciarzy” czeka kolejny trudny sezon, choć wszyscy w klubie mają nadzieję, że będzie lepszy od ostatniego

22 lipca 2019 Skarb kibica ekstraklasy: Wisła Płock – utrzymać ekstraklasę

Niewiele brakowało, a Wisły Płock można by w zbliżającym się sezonie nowej edycji ekstraklasy nie oglądać. Udało się jednak utrzymać na najwyższym poziomie rozgrywkowym i duża w tym zasługa trenera Leszka Ojrzyńskiego. Pod jego wodzą ma być ponoć lepiej i trudno się z tym nie zgodzić.


Udostępnij na Udostępnij na

Walka do ostatniej kolejki była wyczerpująca, ale i zarazem bardzo emocjonująca. W Płocku wiele się działo, problemem jednak był chaos panujący na ławce trenerskiej. Jednak po objęciu sterów przez trenera Leszka Ojrzyńskiego wszystko zaczęło się zazębiać, a po przepracowaniu lata może w końcu kibice doczekają się postępów.

Te byłyby tu mile widziane, bo ostatnie lata to raczej trudne czasy i piłkarski rollercoaster, w którym Wisła jak nie spadała do I ligi to do niej awansowała. Najwyższy czas na dłużej się tu zadomowić i zacząć znaczyć w niej coś więcej niż tylko jednego z kandydatów do spadku.

Przygotowania

Płocka Wisła postanowiła lato przepracować na dwóch obozach, pierwszym w Grodzisku Wielkopolskim, a następnie w Szamotułach. Ogólnie w tym czasie drużyna rozegrała aż siedem spotkań, w których nie zabrakło ciekawych rywali. Wśród nich dwaj przedstawiciele z zagranicy: AEK Larnaka oraz najbliższy rywal Lechii Gdańsk w Lidze Europy Broendby Kopenhaga.

I co ciekawe, z obu tych spotkań Wisła wychodziła z tarczą. Z Duńczykami udało się zremisować 1:1, natomiast ekipę z Cypru dało radę nawet pokonać minimalnym 1:0.

Nic jednak nie wskazywało na takie dobre wyniki. Już sam początek pokazał, że jest nad czym pracować. Beniaminek ekstraklasy – ŁKS Łódź pokonał Wisłę aż 4:0 i od tego momentu było wiadomo, że lato dla trenera Leszka Ojrzyńskiego oraz jego piłkarzy będzie niezwykle pracowite.

Na całe szczęście udało się poskładać wszystkie niepokojące sprawy na tyle dobrze, że kibice nie powinni chyba odczuwać większego niepokoju przed startem rozgrywek. Wspominane wyniki z drużynami spoza Polski oraz nie najgorsze rezultaty z ekipami z Polski powinny może nie tyle co radować, ale uspokoić przed sezonem.

Warto nadmienić, że Wisła przegrała latem dwa spotkania. Oprócz wspomnianego ŁKS lepszy okazał się również Raków, czyli drugi z beniaminków. Zatem kolorowo w Płocku jeszcze nie jest i przed drużyną wiele wciąż wiele mankamentów do usunięcia.

Transfery

Leszek Ojrzyński, obejmując funkcję pierwszego szkoleniowca, niewiele mógł zdziałać w poprzednim sezonie. Był zdany na tę kadrę, którą dostał w momencie podpisania kontraktu, wiadomym więc było, że podczas letniego okienka transferowego będzie chciał nieco pozmieniać według własnego widzimisię.

Największą uwagę zwrócono na linię defensywną, która nie należała do najlepszych w lidze, a po odejściu jednego z wyróżniających się piłkarzy, czyli Adama Dźwigały, szukano alternatyw na zastąpienie niedawno upieczonego reprezentanta Polski.

I w tym miejscu pojawia się nazwisko możliwe, że największej gwiazdy spośród wszystkich piłkarzy przychodzących do ekstraklasy. Jakub Rzeźniczak powrócił do Polski po wojażach w Azerbejdżanie, chcąc pomóc Wiśle w ligowej rzeczywistości. Jak się jednak okazuje, nie było to jedyne letnie wzmocnienie.

Z Pogoni Szczecin sprowadzono Jarosława Fojuta, a kolejnym powracającym z banicji zawodnikiem okazał się Michał Marcjanik. Konkurencji w bramce doczekał się także Thomas Daehne i Bartłomiej Żynel, który zyskał rywala w osobie Jakuba Wrąbla.

Jeżeli mowa o sile ofensywnej, to w tej kwestii niewiele zrobiono. Olaf Nowak nie jest raczej piłkarzem, który ma już zagwarantować kilkanaście bramek w sezonie. Zatem Wisła wciąż będzie straszyć tym, co ma. Trzeba odnotować również pozbycie się Semira Stilicia oraz Igora Łasickiego, wydaje się jednak, że nie będzie większym problemem zastąpienie któregoś z nich.

Atuty

Siłą zespołu może okazać się trener. Leszek Ojrzyński wie jak budować solidne ekipy z drużyn, które nie należą do ligowych potentatów. Pokazał to już zresztą niejednokrotnie, ostatnio w Arce Gdynia czy kilkanaście tygodni temu ratując Płockowi ekstraklasę. Jego drużyny to prawdziwa zmora dla każdego rywala, a wzmocniona latem defensywa powinna jeszcze ułatwić pracę temu utalentowanemu trenerowi.

Wisła Płock może okazać się ciekawą drużyną, która choć nie będzie grała efektownej piłki, powinna być często skuteczna aż do bólu. Trenerzy rywali na myśl o zmierzeniu się z Ojrzyńskim zapewne wiedzą, że nie będzie ich czekać żaden spacerek, a twarda gra o każdy centymetr boiska. W ten sposób Nafciarze mogą parę punktów zyskać.

Największa niewiadoma

Przestarzały stadion w obecnych realiach kompletnie nie pasuje do ekstraklasy. Wisła wciąż musi męczyć się na starym obiekcie, gdywiększość gra na zdecydowanie bardziej nowoczesnych.

Trwają jednak ponoć rozmowy na temat powstania nowego obiektu, który jednocześnie mógłby być magnesem dla kibiców, ale i co obecnie bardzo ważne – dla sponsorów. Nie od dziś wiadomo, że w klubie się nie przelewa i każdy grosz by się przydał. Niby wiele spraw już jest załatwionych, został wybrany wykonawca, został podany koszt przebudowy, wciąż jednak cisza na temat tego kiedy miałaby być wbita pierwsza łopata.

Brak nowego stadionu nie może oczywiście decydować bezpośrednio o wyniku spotkań toczących się na murawie, tu swoją robotę muszą wykonać na pewno sami zawodnicy, ale mimo wszystko może inaczej by się grało, gdyby Nafciarze również mogli grać na porządnym stadionie.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie

1. Jakub Rzeźniczak przekroczy liczbę 300

Adam Starszyński / PressFocus

Przed byłym piłkarzem Legii Warszawa oraz Widzewa Łódź wielki jubileusz, który będzie symbolizował o tym, że obrońca przekroczył barierę 300 spotkań w polskiej lidze. Jest to niewątpliwie bardzo miła zapowiedź tego, co może, a właściwie tego, co się wydarzy, bo trudno nie wierzyć w to, że zawodnik przyleciał do Płocka po to, by wysiadywać ławkę. Zatem wiele wskazuje na to, że Kuba stanie się 88 piłkarzem, który rozegra trzecią setkę spotkań w ekstraklasie.

2. Wisła nie spadnie

Trener Leszek Ojrzyński ma to coś w sobie, że jego drużyny choć może nie należą zwykle do faworytów, a wręcz do zwykłych średniaków, zazwyczaj sobie radzą co najmniej poprawnie. Wzmocnione tyły powinny nieco uspokoić grę również w przodzie, bo jeżeli będzie wszystko ustabilizowane w obronie, to i ofensywa może zadziałać. Płock ma argumenty, by bić się poważnie o utrzymanie.

3. Inauguracja bez trenera

I jeszcze kilka słów na temat trenera. Otóż za karę jeszcze z poprzedniego sezonu, szkoleniowiec Wisły będzie mógł obserwować mecz co najwyżej z trybun. Wszystko z powodu jego reakcji podczas ostatniego ligowego spotkania tamtego sezonu, w którym został on odesłany przez arbitra głównego na trybuny.

Ciekawostka

Wisła Płock z braku funduszy na transfery zmuszona była wręcz do ściągania piłkarzy wolnych bądź w ramach wypożyczenia, dzięki czemu na nowe transfery Nafciarze nic nie wydali. Do klubu jednak nic nie przybyło, wychodzi więc na zero.

Przewidywana jedenastka

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze