W sobotę w lidze rosyjskiej została zainaugurowana 26. kolejka. W stolicy kraju Lokomotiw po kilku kontrowersyjnych decyzjach sędziego zremisował 2:2 z Saturnem Ramienskoje. Po meczu opiekun gospodarzy, Jurij Siomin, nie krył niezadowolenia z pracy arbitra, wypowiadając się także o błędach swoich graczy.
– Popełniliśmy wiele podręcznikowych błędów, które sędzia utrwalił. Nie mieliśmy łatwego zadania. Ponadto trudno nam było pozbierać się psychicznie po porażce ze Spartakiem. Jestem zadowolony z tego, w jaki sposób zagraliśmy w drugiej połowie w ofensywie, z wyjątkiem tego, że mogliśmy wykorzystać jeszcze jedną albo dwie sytuacje. Odnaleźliśmy w sobie dodatkowe siły, złapaliśmy wiatr w żagle, graliśmy dobry futbol, ale nie udało się zwyciężyć. Straciliśmy cenne punkty w tym i poprzednim meczu. Jednak układ sił w czołówce się nie zmienił. Jutro też ktoś może zgubić punkty. Będziemy walczyć do ostatniej kolejki. Musimy zastanowić się, gdzie popełniamy. Przyczyną pierwszego gola była łatwa strata Torbinskiego w środku pola, a bezmyślne wyprowadzenie piłki drugiego. Potem sami tracimy siły, żeby naprawiać nasze dziecięce błędy – powiedział Siomin.
Czy będziemy składać skargę na Piettaja? A jaki jest tego sens? Żeby został zdyskwalifikowany na rok czy dwa? – pytał opiekun „Parowozu”.