Siema, Polsko: Faworyci turnieju nie zawiedli


Francja, Portugalia i Argentyna rozpoczęły turniej od zwycięstw, oto podsumowanie trzeciego dnia mistrzostw

26 maja 2019 Siema, Polsko: Faworyci turnieju nie zawiedli
Krzysztof Dzierżawa / PressFocus

Mundial rozkręcił się na całego. Za nami trzeci dzień młodzieżowych mistrzostw świata do lat 20. W sobotę po raz pierwszy swoje mecze rozegrały reprezentacje z grup E i F. W sumie kibice mogli zobaczyć 12 bramek i… dwie czerwone kartki.


Udostępnij na Udostępnij na

Na nudę kibice nie mogli narzekać z pewnością w Tychach, gdzie Argentyna pokonała RPA aż 5:2. Faworyci nie zawiedli też w innych spotkaniach. W Gdyni Francja wygrała z Arabią Saudyjską 2:0, a Portugalia, w Bielsku-Białej, nie bez trudu uporała się z Koreą Południową 1:0. Grano też w Bydgoszczy, gdzie Panama zremisowała z Mali 1:1.

Zwycięstwo na inaugurację

Portugalia przed rozpoczęciem mistrzostwa wymieniana była jako jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w całym turnieju. Nic dziwnego, skoro wśród powołanych są tacy piłkarze jak Diogo Dalot, Ruben Vinagre czy Jota. Okazją do udowodnienia, że nie są to ambicje na wyrost, był mecz inauguracyjny z Koreą Południową.

Podopieczni Helio Sousy weszli w mecz z przytupem. Wynik już w 7. minucie otworzył mocnym strzałem w górny róg Trinao. Portugalczyk w pierwszej połowie miał jeszcze przynajmniej dwie dobre sytuacje do podwyższenia rezultatu. Zdołał strzelić drugiego gola, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Wynik już do końca nie uległ zmianie.

Portugalczycy wygrali swój pierwszy mecz, ale należy zwrócić uwagę na bardzo dobrą dyspozycji piłkarzy z Półwyspu Koreańskiego. Przy odrobinie szczęścia i nieco lepszych warunkach fizycznych mogli już w pierwszym meczu sprowadzić Portugalczyków brutalnie na ziemię.

„Trójkolorowi” bez problemów inkasują trzy punkty

Obok wspomnianych wyżej Portugalczyków wśród głównych faworytów turnieju wymienia się reprezentację Francji. „Les Blues” trafili do grupy E wraz z Arabią Saudyjską, Panamą i Mali. Awans wydaje się więc formalnością, zwłaszcza że piłkarze znad Sekwany uczynili już pierwszy krok, wygrywając z Arabią 2:0.

To, że Francuzi wygrają to spotkanie, nie było jednak wcale oczywiste, o czym przekonaliśmy się po pierwszych dziesięciu minutach gry. W zeszłym roku ta drużyna zwyciężyła w mistrzostwach Azji do lat 19, wygrywając wszystkie mecze, i w pierwszych minutach można było zauważyć czemu.

Młodzi Saudyjczycy od początku starali się przejąć inicjatywę – grali ofensywnie i uważnie w obronie. Wydawało się, że szansa na ugranie chociażby punktu była bardzo realna. Niestety w 12. minucie czerwoną kartkę obejrzał Al-Ghashayan. Grając zawodnikiem mniej, trener Khalid Al-Atawi zmienił koncepcję gry. Zmuszona do ciągłej defensywy obrona Arabii skapitulowała w 43. minucie po bramce Fofany.

https://twitter.com/BZabecki/status/1132362298092335104

Przewaga Francuzów była aż nadto widoczna, bo posiadali piłkę przez 68% czasu gry. Świadomi swojej przewagi liczbowej na boisku i umiejętności nie wchodzili na swoje najwyższe obroty. Grając na dużym luzie, i tak zdołali podwyższyć wynik spotkania. W  75. minucie do bramki Arabii trafił Amine Gouri, ustalając wynik spotkania.

https://twitter.com/BZabecki/status/1132344664198197249

Teraz Francuzów czeka mecz z Panamą. Z kolei Saudyjczycy zmierzą się we wtorek z Mali. Jeżeli zaprezentują się tak dobrze jak dziś, przed ponad sześcioma tysiącami kibiców, mogą namieszać w grupie. Na pewno warto zwrócić na nich uwagę.

W Bydgoszczy podział punktów

W drugim meczu grupy E, Mali podejmowało Panamę. Jak można było się spodziewać, było to zacięte spotkanie. W drużynie Mali swoją szansę dostał dziś Babacar Konte. Zagrał w miejscu gwiazdy drużyny, Sekou Koity, który dziś ma mecz w lidze austriackiej i dopiero dołączy do kadry. Konte szansę pokazania się światu wykorzystał perfekcyjnie, strzelając gola idealnie wymierzonym strzałem zza pola karnego. W pierwszej połowie piłkarze Mali dominowali na boisku, nie dopuszczając piłkarzy z Panamy do oddania strzału.

Panamczycy przegrywali z rywalami głównie przez różnicę warunków fizycznych, jednak konsekwentna gra i chęć zdobycia gola została nagrodzona. W 86. minucie obrońca Mali sfaulował przeciwnika we własnym polu karnym. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Diego Valanta. Zdobyta bramka uskrzydliła piłkarzy z Ameryki Środkowej, którzy za wszelką cenę starali się zdobyć zwycięskiego gola. Z mizernym skutkiem. W efekcie ekipy podzieliły się punktami w swoim pierwszym meczu na turnieju w Polsce.

Grad goli w Tychach

Ostatnie sobotnie spotkanie rozgrywane było na stadionie w Tychach. W drugim meczu grypy F, Argentyna mierzyła się z Republiką Południowej Afryki. 8,5 tysiąca kibiców, którzy zdecydowali się wybrać na to spotkanie, z pewnością nie żałuje swojej decyzji. Drużyna z Południowej Ameryki pokonała RPA, aż 5:2.

Strzelanie rozpoczął już w 4. minucie Fausto Vera. Argentyna przeważała w każdym aspekcie gry, ale to piłkarze z RPA strzelili bramkę po fatalnej interwencji bramkarza „Albiceleste”.

W drugiej połowie istotną rolę odegrał system VAR. W 60. minucie sędzia cofnął się do sytuacji, która miała miejsce w polu karnym piłkarzy z Afryki. Arbiter uznał, że faulowany był Ferreira. Argentyna znów objęła prowadzenie.

VAR nie sprzyjał piłkarzom z RPA. Chwilę po utracie gola, sędzia po faulu Philipsa pokazał mu żółtą kartkę, jednak po obejrzeniu sytuacji raz jeszcze na monitorze, wyrzucił piłkarza z boiska. Mając przewagę jednego zawodnika, Argentyna bez trudu zdobyła jeszcze trzy bramki, w tym dwie świetnie dziś grający Ezequiel Barco. RPA stać było na jeszcze tylko drugie trafienie.

Argentyna jest niekwestionowaną potęgą młodzieżowego futbolu. Tytuł mistrzów świata do lat 20 zdobyła już sześciokrotnie, a w sobotę pokazała, że i w tym roku ma niemałe szanse na powiększenie swojej kolekcji.

Co czeka nas w niedzielę?

Z perspektywy polskiego kibica najważniejsze spotkanie odbędzie się o 20:30 w Łodzi. Polacy w swoim drugim meczu na tych mistrzostwach zmierzą się z Tahiti. Starcie z tym nieco egzotycznym rywalem będzie doskonałą okazją do zmazania plamy z pierwszego meczu, o którym wszyscy chcemy jak najszybciej zapomnieć.

W drugim spotkaniu naszej grupy Senegal o 18:00 w Lublinie podejmie Kolumbię. Grać też będzie grupa B. Najpierw w Gdyni o 15:30 Meksyk zmierzy się z Japonią, a o 18:00 w Bydgoszczy Ekwador podejmie Włochów. Przed nami kolejny dzień pełen piłkarskich emocji.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze