Przed trzema tygodniami w meczu pomiędzy Stoke City a Arsenalem Londyn, po starciu z Ryanem Shawcrossem poważnej kontuzji nabawił się gracz „Kanonierów”, Aaron Ramsey. Młody obrońca ponownie przeprosił swojego rywala i przyznał, że jego zagranie nie było umyślne.
– Od tamtego spotkania minęło już trochę czasu, w sobotę upływa moja trzymeczowa dyskwalifikacja i wracam na boisko. Uważam, że słusznie zostałem ukarany, ale po raz kolejny chcę powiedzieć, że nie zrobiłem Aaronowi krzywdy specjalnie. Obaj walczyliśmy o piłkę, niestety Ramsey miał ogromnego pecha i złamał nogę. Byłem u niego w szpitalu i oczywiście życzyłem mu powrotu do zdrowia. Ramsey jest bardzo młody i wierzę, że gdy wróci do gry, będzie wielkim zawodnikiem – wyznał Anglik.
Shawcross dodał również, że nie zamierza wdawać się w kłótnie z menedżerem Arsenalu, Arsenem Wengerem, który oskarżył go o brutalność. – To jego święte prawo wyrażać opinie na mój temat. Wenger powinien jednak zrozumieć, że nie zrobiłem tego specjalnie. Sam jestem piłkarzem i wiem, jak taka kontuzja może wpłynąć na karierę – tłumaczył się defensor Stoke.
spoko chłopak, nie zrobił tego specjalnie widzialem
ten faul schodzil z boiska zapłakany a wenger niech
sie chrzani z tymi swoimi kolejnymi wywodami. Tak
się gra w anglii to był nieszczęśliwy wypadek
rownie dobrze to shawcross mogl byc kontuzjowany...