Zawodnik twierdzi, że był po „zaawansowanych” rozmowach z angielskim klubem podczas niedawno zakończonego okienka transferowego. Ostatecznie zdecydował się podpisać umowę z klubem Valencia CF.
Były pomocnik m.in. Sevilli i Barcelony spędził ostatnie 18 miesięcy w Chinach w zespole Dalian Aerbin. W styczniu zdecydował się zmienić otoczenie. Na brak ofert narzekać nie mógł; zainteresowane pozyskaniem zawodnika były zespoły z Dubaju, Kataru, Turcji i Anglii, ale Malijczyk postanowił przystać na ofertę hiszpańskiego klubu. Z Valencią podpisał sześciomiesięczny kontrakt, który zawiera opcję przedłużenia go o następne 12 miesięcy po zakończeniu sezonu.
Po zaprezentowaniu Keity jako nowego zawodnika klubu na Mestalla w poniedziałek pomocnik powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej, że był blisko podpisania umowy z „The Reds”. – Kiedy dowiedziałem się, że Valencia chce mnie pozyskać, rozmowy z Liverpoolem były już na bardzo zaawansowanym etapie. Potem powiedziałem mojemu agentowi, że jedziemy do Hiszpanii. Nie wahałem się ani chwili.
Brendan Rodgers był gotowy zaoferować mu miejsce w kadrze drużyny z Anfield ze względu na duże doświadczenie 34-letniego zawodnika. – Kiedy przyjeżdżałem grać przeciwko Valencii z Sevillą czy Barceloną, musiałem się dużo namęczyć, by wygrać, bo to jest naprawdę wielki klub z fantastycznymi kibicami. Dlatego zdecydowałem się tu przyjść – wyjaśniał Malijczyk powody swojej decyzji.