Myśląc o starciach derbowych w Hiszpanii, zazwyczaj pierwszym skojarzeniem każdego kibica są mecze Realu z Barceloną czy Derbi Madrileno. Daleko na południu Półwyspu Iberyjskiego jest jednak miasto, w którym pewne bratobójcze starcie jest bardziej zaciekłe i mocniej podsycane niż jakiekolwiek inne spotkanie ligowe. Udajmy się zatem do słonecznej Andaluzji, aby obejrzeć Derbi Sevillano, gdzie od 87 lat kibice próbują przekrzyczeć się nawzajem, udowadniając, który klub jest lepszy – Real Betis czy Sevilla.
Sevilla
Forma
Podopieczni Unaia Emery’ego nie potrafią wygrać już od czterech spotkań, ale mimo to zajmują 7. miejsce w ligowej tabeli, a w Lidze Europy są już w półfinale. Fakty jednak są takie, że w ostatnich meczach „Sevillistas” zwyczajnie zawodzą, lecz patrząc na to przez pryzmat całego sezonu, trudno się dziwić. Bardzo dobre mecze Sevilli można policzyć na palcach jednej ręki, a wykres formy tej ekipy zdecydowanie za często pikuje w dół. Co prawda drużyna z Pizjuan przegrała zaledwie trzy spotkania przed własną publicznością, ale w klasyfikacji wyjazdowej wyprzedza tylko ekipy ze strefy spadkowej – Getafe i Levante.

Skład
Emery od kilku tygodni ma w klubie problem z kontuzjami. W tym sezonie nie zobaczymy już na boisku wypożyczonego z Interu Marco Andreollego, ale największą bolączką obrony jest bez wątpienia brak Benoita Tremoulinasa. Francuz świetnie wpasował się w filozofię drużyny i w poprzedniej temporadzie był jedną z wyróżniających się postaci na Pizjuan. Na tym jednak nie kończą się złe wiadomości dla kibiców „Sevillistas”, bowiem występ w derbach z głowy mają również Vitolo i Michael Krohn-Dehli, a nikłe szanse na pojawienie się na boisku ma najlepszy strzelec zespołu, Kevin Gameiro. Złą wiadomością jest również brak odpowiednich zmienników dla kluczowych graczy, szczególnie patrząc na słabą dyspozycję Fernando Llorente i wyblakłego po kontuzji Yevhena Konoplyankę.
Są również i dobre wiadomości – do składu po urazie powraca Ever Banega, który zawsze wnosi sporo jakości do środka pola. W dobrej formie jest również Vicente Iborra, którego Emery przesunął na pozycję „10”, a Hiszpan jak dotychczas sprawdzał się tam bardzo dobrze, lecz przy zakładanym powrocie Banegi prawdopodobnie wróci na miejsce u boku Grzegorza Krychowiaka. Solidną markę wyrobił sobie też Brazylijczyk Mariano, który wygryzł z boku obrony kapitana Coke, choć pewnie i jego zobaczymy w derbach na pozycji skrzydłowego, podobnie jak w ostatnim ligowym meczu w Gijon.

Real Betis
Forma
Drużyna „Verdiblancos” to typowy klub środka tabeli, jednak ich ostatnie występy, w przeciwieństwie do rywali zza miedzy, napawają optymizmem. W ostatnich dziesięciu spotkaniach Betis zaledwie trzykrotnie nie zdobył punktów. Podopieczni Juana Merino zajmujący odległe, 13. miejsce w tabeli punktują dosyć regularnie, pomimo kryzysu w środku sezonu. Goście są w gazie po ostatnim zwycięstwie nad nieprzewidywalnym Las Palmas (1:0) i remisie na Balaidos z Celtą Vigo (1:1). Są oni również groźni na wyjeździe – przegrali tylko siedem z 17 starć poza Estadio Benito Villamarin.

Skład
Jeśli w zielonej części Sewilli kibice mogą się martwić brakiem któregoś z zawodników, to jest to zapewne Martin Montoya. Wypożyczony z Barcelony prawy obrońca doznał kontuzji ścięgna Achillesa, a co gorsza, drugi boczny stoper – Cristiano Piccini – również leczy uraz, więc na prawej flance biegać musi doświadczony Francisco Molinero, który nie daje takiej jakości jak wspomniana dwójka. Także po drugiej stronie boiska los się do Merino nie uśmiechnął, gdyż z gry wypadł etatowy lewy obrońca, Juan Vargas.
Jeśli jest w ekipie „Beticos” jakiś zawodnik, na którego szczególnie będzie musiała uważać defensywa Sevilli, to jest to z całą pewnością Ruben Castro. Napastnik w obecnej temporadzie już 17-krotnie trafiał do siatki i w klasyfikacji Trofeo Zarra dla najskuteczniejszego Hiszpana ma tyle samo trafień co Borja Baston, a ustępuje jedynie Aritzowi Adurizowi. Uzależnienie od Rubena może jednak odbić się czkawką, bowiem tylko on w drużynie ma na koncie więcej niż trzy bramki. Ponadto warto również zwrócić uwagę na przeżywającego drugą młodość Heiko Westermanna, a także wypożyczonego z Chelsea Charly’ego Musondę, który już w wieku 19 lat pokazuje, że nie boi się grać efektownie i podejmować ryzyka.
Przewidywane składy
Historia spotkań
Pierwsze Derbi Sevillano rozegrano w 1929 roku. Od tego czasu obie drużyny mierzyły się ze sobą 123 razy, oglądaliśmy 29 remisów, a w spotkaniach rozstrzygniętych przoduje Sevilla stosunkiem 57:37. Co ciekawe, w XXI wieku „Verdiblancos” pokonali „Sevillistas” zaledwie pięciokrotnie, a więc można powiedzieć, że te najświeższe starcia zdominowała drużyna z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Najlepszym strzelcem w historii derbów jest Jose Antonio Reyes z pięcioma trafieniami. Hiszpan będzie miał szansę poprawić ten dorobek, jeśli oczywiście załapie się do meczowej osiemnastki.
Typ iGola
Wygrana Sevilli: Nie ma lepszej okazji na zakończenie serii bez zwycięstwa jak triumf nad odwiecznym rywalem na własnym stadionie. Sevilla powinna udowodnić, że każde derby rządzą się swoimi prawami i zdominować Real Betis tak, jak robiła to w poprzednich latach.