AS Roma wreszcie ma nowego napastnika z prawdziwego zdarzenia. Nastroje wśród kibiców "Giallorossi" są naprawdę gorące. Przywitać Edina Dżeko na lotnisko przyszło aż dwa tysiące fanatyków klubu z Wiecznego Miasta. Poza bośniackim snajperem Romę wzmocnił także Mohamed Salah. To jasny sygnał dla Juventusu: nie chcemy być drudzy.
Roma od dawna miała problem ze znalezieniem snajpera, który regularnie pakowałby piłkę do siatek rywali. Oczekiwań nie spełnili Mattia Destro, Marco Boriello, Bojan Krkić, Julio Baptista ani krnąbrny Pablo Osvaldo. Jednym przeszkadzały kontuzje, drudzy po prostu nie odnajdywali się w Rzymie. Podczas ostatniego zimowego okienka transferowego bliski podpisania kontraktu z klubem był podobno Luiz Adriano, który ostatecznie spędził jeszcze pół roku w Szachtarze i trafił do Milanu. Zamiast niego na Stadio Olimpico za piętnaście milionów euro trafił Seydou Doumbia. Wszyscy wiązali z nim spore nadzieje, ponieważ obywatel Wybrzeża Kości Słoniowej popisywał się imponującą skutecznością w Champions League i lidze rosyjskiej. Doumbia był jednak tak zmęczony po Pucharze Narodów Afryki, że długo nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w składzie i sezon zakończył z dwoma trafieniami na koncie. Teraz prawdopodobnie wróci do Rosji.
Walter Sabatini musiał wreszcie stanąć na wysokości zadania i zakontraktować napastnika sprawdzonego w silnej europejskiej lidze. Wybór padł na Edina Dżeko przegrywającego rywalizację w Manchesterze City. Ten bezzwłocznie ma zapewnione miejsce w podstawowej jedenastce zespołu. Musi tylko udowodnić swoją wartość, a nikt nie powie, że Dżeko strzelać nie potrafi. 50 bramek w Premier League oraz 66 w Bundeslidze to imponujące CV. Teraz Bośniak ma za zadanie rozstrzelać bramkarzy w Serie A. Mało kto wierzy w to, że będzie miał z tym duże problemy.
Edin Džeko arriva all'aeroporto di Roma! pic.twitter.com/OH74zQaKpW
— AS Roma (@OfficialASRoma) August 6, 2015
Skuteczność nie powinna być problemem Dżeko, tym bardziej że klub zadbał o sprowadzenie gracza, który będzie odpowiedzialny za stwarzanie mu sytuacji podbramkowych. Mohamed Salah jeszcze kilka miesięcy temu szalał na murawie Stadio Olimpico, kiedy to był głównym architektem zwycięstwa Fiorentiny 3:0. Wówczas Roma pożegnała się z ligą europejską, a kibice w ramach protestu przeciwko polityce zarządu i kiepskim wynikom opuścili Curva Sud po pierwszych 45 minutach gry.
Wiosna 2015 roku należała do Egipcjanina. O Salahu mówili wszyscy. Po nieudanej przygodzie z Chelsea zawodnik został wypożyczony do Fiorentiny, w której pokazał swój ogromny talent. Strzelił dziewięć goli w 26 spotkaniach i zaliczył kilka asyst. Kibice zwariowali na jego punkcie, a dziennikarze wypowiadali się o nim w samych superlatywach. Salah dobrymi występami przypomniał wszystkim, dlaczego Chelsea wydała na niego 14 milionów euro. Roma go wypożyczyła, jednak najprawdopodobniej były piłkarz FC Basel zostanie wykupiony po sezonie. Salah nie tylko imponuje statystykami, ale także swoją ambicją i walecznością. To cechy, za które rzymscy kibice potrafią wynieść na piedestał.
Segui @OfficialASRoma e twitta il tuo messaggio di benvenuto al nostro nuovo acquisto usando l'hashtag #WelcomeSalah pic.twitter.com/Xt5La4MxBY
— AS Roma (@OfficialASRoma) August 6, 2015
Roma myśli także o wzmocnieniu formacji defensywnej. Nowym bramkarzem został Wojciech Szczęsny. Polak ma coś do udowodnienia Wengerowi oraz swoim krytykom i w dwóch – jak dotąd – występach co prawda nie zachował czystych kont, jednak zaliczył kilka solidnych interwencji.
Po sprowadzeniu Dżeko i Salaha priorytetem Romy jest kupno solidnego lewego obrońcy. Ashley Cole jest już bliżej piłkarskiej emerytury niż bycia podporą bloku defensywnego „Giallorossi”. Walter Sabatini prowadzi rozmowy z agentami Adriano i Lucasa Digne. Obrońca Barcelony kosztowałby osiem milionów euro, Roma proponuje połowę mniej. Digne mógłby zostać wypożyczony na rok, z opcją wykupu za osiemnaście milionów euro. Z pewnością w ciągu kilku najbliższych dni kwestia obsadzenia lewej strony rzymskiej defensywy zostanie rozstrzygnięta.
Warto dodać, że rzymianom udało się zatrzymać na kolejny sezon Radję Nainggolana. Belgijski pomocnik został wykupiony z Cagliari i odrzucił propozycje, jakie otrzymywał podobno od Realu Madryt i Arsenalu. Nainggolan w poprzednim sezonie był jednym z najrówniej grających zawodników w zespole. Jego strata byłaby potężnym ciosem dla Rudiego Garcii i jego planów taktycznych.
Po nieudanym początku letniego mercato, w którym Atletico Madryt sprzątnęło Romie sprzed nosa Jacksona Martineza, a AC Milan Luiza Adriano, klub transferowo wychodzi na prostą. Do Rzymu trafili solidni zawodnicy, a Sabatini i spółka nie postawili jeszcze kropki nad i.