AC Milan co prawda nie przegrywa, ale znów traci kolejne punkty. Po bezbramkowym remisie z Napoli chyba jasne już jest, że o tytuł bić będą się tylko Inter i Juventus. Zresztą obydwie te drużyny wygrały swoje spotkania w meczach 29. kolejki włoskiej Serie A.
Napoli szumnie zapowiadało walkę o najwyższe laury, jednak pod koniec sezonu okupuje środek tabeli. Kolejne przegrane sprawiły, iż kibice przestali wierzyć w odrodzenie drużyny. Mecz z AC Milanem miał być więc dla przyjezdnych spacerkiem. I pierwsze minuty na to właśnie wskazywały.
Gospodarze pozwolili bowiem gościom na rozgrywanie piłki i akcje ofensywne. Piłkarze Napoli atakowali tylko z kontry, a jeden z takich rajdów mógł zakończyć się nawet bramką. Jednak zastępujący Abiatti’ego Brazylijczyk Dida jest w raczej dobrej dyspozycji i pewnie obronił uderzenie Lavezzi’ego.
Stopniowo do głosu dochodzili gospodarze, jednak najwięcej działo się jedynie w środku pola. Tam też pomocnicy Milanu rozbijali kolejne ataki Napoli. Po jednej z nielicznych akcji ofensywnych gospodarze zyskali rzut rożny. Po dośrodkowaniu w pole karne gola głową zdobył Marek Hamsik. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego i bramki nie uznał. Powtórki ewidentnie wskazywały na błąd arbitra. Wynik pozostał więc bez zmian.
Początek drugiej połowy mógł wskazywać na powtórkę z pierwszej, jednak piłkarze Napoli szybko przejęli inicjatywę i do końca spotkania już jej nie oddali. Gra gospodarzy uległa zdecydowanej poprawie i wydawało się, że AC Milan może to spotkanie przegrać.
Żadna ze stron nie potrafiła przechylić szali na swoją korzyść. Ani Pato dla Milanu, ani brylujący Lavezzi nie zdołali zdobyć bramki. Nie uczynili tego także wprowadzeni Kaka i Ronaldinho. Końcowy rezultat świadczy przede wszystkim o poprawie gry w szeregach Napoli oraz potwierdza bardzo nierówną formę piłkarzy z Mediolanu w tym sezonie.
