Serie A: Catania lepsza od Lazio


Catania Calcio okazała się lepsza od rzymskiego Lazio w premierowym meczu 29. kolejki Serie A. Niestety kibice zgromadzeni na Stadio Angelo Massimino zobaczyli tylko jedną bramkę.


Udostępnij na Udostępnij na

Na otwarcie 29. kolejki Serie A, na Stadio Angelo Massimino zawitało rzymskie Lazio. Podopieczni Delio Rossiego chcieli udowodnić, że zeszłotygodniowa porażka z Chievo była tylko wypadkiem przy pracy. Catania ostatnimi czasy przeżywa prawdziwą huśtawkę formy. „Rossaazzurri” potrafili wygrać aż 4:0 z Palermo, by tydzień później przegrać na własnym stadionie ze Sieną. Dziś Sycylijczycy chcieli wynagrodzić kibicom tę druzgocącą porażkę.

Od pierwszej minuty do ataku ruszył zespół Catanii. Jednakże wszystkie strzały rozbijały się o mur obrony. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili niespodziewanie piłkarze Lazio, jednakże strzał Gorana Pandeva z dziewiątej minuty znacznie minął bramkę strzeżoną przez Albano Bizzarriego. Sytuacja stworzona przez „Biancocelestich” rozjuszyła Catanię, która znacznie odważniej zaczęła sobie poczynać w ofensywie. Strzał z rzutu wolnego z 21. minuty minął bramkę Muslery, ale już po 240 sekundach na tablicy wyników widniał rezultat 1:0 dla gospodarzy. Pablo Ledesma nie trafił w piłkę, a ta, szczęśliwym zbiegiem okoliczności, znalazła się pod nogami Michele Paolucciego, który nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. Dalsza część pierwszej połowy toczyła się w dość wolnym tempie. Kolejny groźny strzał w wykonaniu gospodarzy miał miejsce w 40. minucie. Aktywny Giuseppe Mascara próbował pokonać Muslerę bezpośrednio z… rzutu wolnego i niewiele brakowało, by piłka znalazła się w prawym okienku bramki. Wreszcie w ostatnich sekundach pierwszej odsłony obudziło się Lazio. Najpierw z dośrodkowania Stephana Lichtsteinera skorzystał Pasquale Foggia, który strzałem głową niemal pokonał bramkarza Catanii. Pół minuty później w świetnej sytuacji znalazł się Szwajcar, który oddał strzał w krótki róg, ale znakomicie interweniował Albano Bizzarri. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.

Druga część meczu rozpoczęła się od groźnego strzału z rzutu wolnego Cristiana Ledesmy, lecz kapitalną paradą popisał się Argentyński bramkarz. Lazio większą część czasu przebywało na połowie gospodarzy. W 54. minucie niezły strzał głową zaprezentował Tommaso Rocchi. Lazio wreszcie doczekało się wyśmienitej sytuacji. W 60. minucie Matias Silvestre w nieprzepisowy sposób powstrzymywał Gorana Pandeva w polu karnym i sędzia wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki. Sprawiedliwość chciał wymierzyć sam poszkodowany, ale jego strzał obronił Albano Bizzarri. Po tej sytuacji zdawało się, że z „Biancocelsetich” zeszło powietrze. Ich ataki były ospałe i gracze sporadycznie znajdowali się w polu karnym gospodarzy. W 70. minucie na strzał za „szesnastki” zdecydował się Tommaso Rocchi, lecz znów na wysokości zadania stanął Argentyńczyk. Rzymianie w ofensywie zachowywali się jak dzieci we mgle. Catania była bliska podwyższenia rezultatu, lecz Martinez zamiast wykończyć akcję, próbował wymusić rzut karny. Na szczęście sędzia nie dał się nabrać na tę sztuczkę. Do końca meczu gospodarze suwerennie się bronili, a Lazio nie mieli atutów, by zburzyć sycylijski mur. Podobnie jak w ubiegłym sezonie, rzymianie nie potrafili pokonać Catanii na Stadio Angelo Massimino.

Delio Rossi musi wstrząsnąć drużyną, bo „Biancocelesti” znajdują się ostatnio w katastrofalnej formie. Porażka w zeszłym tygodniu nie była dziełem przypadku. Natomiast podopieczni Waltera Zengi mogą być w bardzo dobrych humorach. Utrzymanie w Serie A jest niemal pewne, a przy odrobinie szczęścia mogą się pokusić o miejsce premiowane startem w przyszłorocznym Pucharze Intertoto.

Catania Calcio – Lazio Rzym 1:0

Paolucci 24′

Catania Calcio: Bizzarri; Potenza, Stovini, Silvestre, Capuano; Tedesco, Biagianti, P Ledesma (Silvestri 92); Mascara (Llama 87), Paolucci (Izco 73), Martinez

Lazio Rzym: Muslera; Lichtsteiner, Siviglia, Cribari, Radu; Foggia, C Ledesma, Brocchi (Meghni 82), Manfredini (Mauri 55); Pandev (Zarate 68), Rocchi

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze