Sensacja w Bordeaux i zwycięstwo OM


10 listopada 2013 Sensacja w Bordeaux i zwycięstwo OM

W niedzielne popołudnie odbyły się kolejne mecze 13. kolejki francuskiej Ligue 1. Do sporej niespodzianki doszło w Bordeaux, gdzie miejscowi „Żyrondyści” przegrali 0:3 z rewelacyjnym beniaminkiem, FC Nantes. W Marsylii Olympique pokonał 2:1 autsajdera rozgrywek, FC Sochaux.


Udostępnij na Udostępnij na

FC Nantes nadal zaskakuje

W 13. kolejce Ligue 1 doszło do pojedynku dwóch uznanych marek we Francji. W Bordeaux zmierzyły się Girondins Bordeaux i FC Nantes. „Żyrondyści” byli ostatnio na fali wznoszącej i w porównaniu z ostatnimi meczami beniaminka z Bretanii prezentowali wysoką formę. Dlatego można było przypuszczać, że to gospodarze będą dyktować warunki gry.

Andre-Pierre Gignac został bohaterem Olympique Marsylia
Andre-Pierre Gignac został bohaterem Olympique Marsylia (fot. l’equipe.fr)

Po niemrawym początku spotkania kontrolę nad meczem przejęli gospodarze. W 18. minucie bliski szczęścia był Ludovic Obraniak, ale jego strzał głową wylądował na słupku. 180 sekund później ponownie świetną okazję miało Bordeaux. Tym razem Diabate wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Nantes, ale niesamowitym powrotem popisał się obrońca gości, Vazcarrondo, który uchronił zespół przed utratą gola. W 32. minucie po raz kolejny słychać było jęk zawodu miejscowych kibiców. Diabate oddał strzał po dośrodkowaniu Serticia, lecz piłka otarła się jedynie o lewy słupek bramki Riou. „Les Canaris” czekali w pierwszej części tylko na jedną akcję. Nadeszła ona w 41. minucie, kiedy to w pole karne Bordeaux dośrodkował Bedoya. Najprzytomniej zachował się Bessat, który piekielnie mocnym uderzeniem z półwoleja nie dał żadnych szans Carrasso. Do przerwy goście prowadzili 1:0.

Wydawać by się mogło, że stracona bramka podziała na piłkarzy Gillota jak czerwona płachta na byka. Ale nic z tych rzeczy. W 61. minucie Nantes prowadziło już 2:0. Z rzutu wolnego dośrodkował Bessat, a sytuację zamykał Djilobodji, który ofiarnym wślizgiem wpakował piłkę do siatki Carrasso. Nie był to jednak ostatni cios zadany przez zawodników Der Zakariana. Trzy minuty później Djordiević wbił gwóźdź do trumny „Żyrondystów”. Po strzale Bedoyi golkiper gospodarzy wybił piłkę przed siebie, a z prezentu skrzętnie skorzystał napastnik „Kanarków”. Do końca spotkania piłkarze Bordeaux próbowali ambitnie zredukować rozmiary porażki, ale w niedzielne popołudnie nie było im dane strzelić choćby bramki honorowej.

Wymęczone zwycięstwo Marsylii

W drugim niedzielnym popołudniowym meczu doszło do konfrontacji pomiędzy Olympique Marsylia i FC Sochaux. Obie drużyny przed spotkaniem były w głębokim kryzysie i oprócz trzech punktów stawką pojedynku była poprawa morale zespołu.

Zawodnicy Marsylii od początku rzucili się na rywala jak dziki zwierz na świeże mięso. Już w 5. minucie na tablicy świetlnej było 1:0. Mendy indywidualną akcją ograł w bocznym sektorze boiska Contouta i dośrodkował w pole karne Sochaux. Piłka trafiła na głowę Thauvina, który celnym strzałem umieścił ją obok bezradnego Pouplina. W 25. minucie powinno było być już 2:0 dla OM. Ponownie Thauvin doszedł do podania jednego ze swoich partnerów, uderzył w światło bramki, ale tym razem bramkarz gości sparował futbolówkę do boku. Były zawodnik Bastii dopadł jeszcze do piłki i zagrał do Romao, który nieznacznie się pomylił. Końcówka pierwsze połowy należała w dalszym ciągu do gospodarzy, którzy mieli jednak problemy ze stworzeniem dogodnych okazji bramkowych.

Początek drugich 45 minut to zdecydowanie lepsza gra FC Sochaux, która przyniosła oczekiwany rezultat. W 60. minucie Mayuka popisał się fantastycznym uderzeniem z prawej strony pola karnego Marsylii. Piłka po uderzeniu napastnika gości wpadła w lewe okienko bramki Mandandy. Było 1:1, a na Velodrome zaczęły pojawiać się gwizdy zniecierpliwionych kibiców OM. Kulminacyjnym momentem dla losów tego meczu było wejście na boisko Gignaca w 79. minucie. Chwilę później napastnik Marsylii wywalczył rzut karny, który zamienił na bramkę. Do końca wynik nie uległ już zmianie i zwycięstwo Olympique, po siedmiu meczach bez wygranej, stało się faktem. FC Sochaux nadal zamyka tabelę Ligue 1.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze