Holenderski klimat i Sebastien Haller to połączenie idealne. Napastnik wrócił do Eredivisie po kilku latach i stał się odpowiedzią na wszystkie bolączki Ajaksu Amsterdam. Władze klubu zaufały mu, a on odwdzięcza się za zaufanie tym, co potrafi najlepiej – regularnym strzelaniem bramek. Nie tylko w lidze, Haller rozwija swoje skrzydła także w Lidze Mistrzów.
Niespełna cztery lata Sebastien Haller spędził poza Holandią. Wyjeżdżał z Utrechtu z renomą solidnego, jak na warunki Eredivisie, napastnika. W Eintrachcie Frankfurt stworzył niesamowity duet z Luką Joviciem, trafił do West Hamu, gdzie nie wiodło mu się najlepiej. Iworyjczyk postanowił zrobić krok w tył, podpisując kontrakt z Ajaksem Amsterdam, by w przyszłości zrobić dwa kroki w przód. Jeśli zdoła utrzymać taką dyspozycję, ma jeszcze szansę na wielki transfer.
Idealny wybór
Ajax Amsterdam sprowadzając do siebie napastnika, pobił klubowy rekord. Sebastien Haller kosztował klub aż 22,5 miliona euro, co w warunkach europejskich nie jest kwotą zatrważającą. Klub widział w nim idealną opcję na uzupełnienie linii ataku. Siła drużyny Erika ten Haga opiera się na kolektywie. Kolektywie, który tworzy ogromną liczbę sytuacji w trakcie spotkań, a któremu brakowało bezlitosnego killera na pozycji numer dziewięć.
Happy to announce my arrival at this iconic club @afcajax and i can’t wait to start playing in this mythical stadium. #CestSéBastien pic.twitter.com/4BIjUJCJLR
— Sébastien Haller (@HallerSeb) January 8, 2021
Iworyjczyk ma ogromny wpływ na ofensywę Ajaksu, z miesiąca na miesiąc coraz większy. Sebastien Haller imponuje swoimi warunkami fizycznymi. Jego 190 centymetrów wzrostu, połączone z dobrymi umiejętnościami gry głową, tężyzną fizyczną oraz przyzwoitą szybkością, sprawia, że jest on postrachem obrońców rywala.
To też jednocześnie największa różnica w porównaniu z poprzednimi napastnikami, znacznie inaczej w zespole Ajaksu funkcjonowali Milik, Dolberg czy przesuwany na tę pozycję Tadić. Dawid Danielak, AFCAjax.pl
O wiele gorzej czuje się w grze kombinacyjnej, w porównaniu z poprzednimi napastnikami Ajaksu rzadziej uczestniczy w etapie kreacji gry. Skupia się na wykończeniu akcji, w końcu takie jest jego zadanie i właśnie po to został sprowadzony na Johan Cruijff ArenA. Jest ulepszoną wersją Klaasa-Jana Huntelaara, który to swoje lata świetności ma już za sobą.
Sebastien Haller – napastnik kompletny?
Na pierwszy rzut oka ten człowiek nie ma większych wad. Potrafi zdobywać bramki głową, ma przewagę w pojedynkach siłowych z obrońcami rywala. Strzela zarówno lewą, jak i prawą nogą i co najważniejsze dla napastnika, zawsze jest tam, gdzie być powinien. To bardzo populistyczne stwierdzenie, ale piłka najzwyczajniej w świecie „szuka” go w polu karnym. Dlaczego więc nie wyszło mu w Premier League i gra w lidze holenderskiej?
Bywają mecze, gdy najmocniejsze punkty Hallera stają się najsłabszymi i odwrotnie. Haller potrafi mieć 6-7 doskonałych sytuacji, zdobyć dwie bramki i wtedy trudno jest go oceniać. Dawid Danielak
Głównym problemem Sebastiena Hallera jest skuteczność. Właśnie to, że jest bardzo nierówny w swojej grze, należy zaliczyć do jego słabych punktów. Zdarzają się spotkania, w których imponuje swoją grą, poruszaniem się, oraz takie, w których przyprawia kibiców o białą gorączkę.
Kibiców Ajaksu może martwić, że w klubie nie ma dla niego typowego zastępcy, przez co Haller gra wszystkie mecze niemal od deski do deski. Ani sprowadzony z Kopenhagi Mohamed Daramy, ani Brazylijczyk Danilo nie są w stanie nawet zbliżyć się do poziomu gwiazdy reprezentującej Wybrzeże Kości Słoniowej. No właśnie… kadra.
Sébastien Haller’s brace against Cameroon sends Ivory Coast to the top of their World Cup qualifying group. 🇨🇮
📼 @FIFAcom pic.twitter.com/ocbNH6AD4W
— JABULANI XI (@JABULANIXI) September 6, 2021
Sebastien Haller zdecydował się pod koniec 2020 roku reprezentować barwy Wybrzeża Kości Słoniowej. Rodzi to kolejny problem, na przełomie stycznia i lutego zawodnik prawdopodobnie wyjedzie na Puchar Narodów Afryki. To zdecydowanie odbije się na jego organizmie, właśnie brak odpoczynku.
Wyjazd na Puchar Narodów Afryki to niewątpliwie duży problem dla Ajaksu. Największa obawa to po prostu jego nieobecność. Zwłaszcza w styczniu, czyli miesiącu, który jest dla Ajaksu zawsze trudny, a terminarz obecnego sezonu nie pozostawia złudzeń, że będzie trudno. Dawid Danielak
Walka o miano króla strzelców
Sebastien Haller jest najlepszym strzelcem w lidze holenderskiej z dziewięcioma trafieniami. W Lidze Mistrzów musi jednak oglądać plecy Roberta Lewandowskiego. Mimo to jego wynik jest imponujący, w czterech spotkaniach zanotował siedem bramek, dołożył do tego dwie asysty. O jego umiejętnościach strzeleckich boleśnie przekonał się Sporting, który czterokrotnie kapitulował po strzałach Iworyjczyka.
Kosztował rekordową sumę, otrzymuje jedną z najwyższych pensji w historii klubu, walczy o koronę króla strzelców zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w Eredivisie. Sebastien Haller to gwiazda Ajaksxu. Co prawda jest odrobinę niżej w hierarchii niż kapitan klubu Dusan Tadić czy perełka z Brazylii – mowa o Antonym, ale jednak. Bez jego bramek Ajax miałby kilka punktów mniej.
Living in an Antony world 🌎 pic.twitter.com/g4pWZpm5VR
— AFC Ajax (@AFCAjax) November 22, 2021
Realnie myśląc, Ajax Amsterdam musiałby dotrzeć co najmniej do ćwierćfinału rozgrywek, by Haller poważnie liczył się w walce o koronę króla strzelców. Drużyna Erika ten Haga awans z fazy grupowej ma już w kieszeni. Przy odrobinie szczęścia w losowaniu nie jest powiedziane, że awans do kolejnych faz nie jest możliwy.
Myślę, że Haller jest w stanie utrzymać regularność zdobywania goli w Lidze Mistrzów, ale nie sądzę, by wystarczyło to do korony króla strzelców. Już sama rywalizacja o takie miano jest czymś wyjątkowym. Dawid Danielak
Rozpędzony Ajax stać na wiele, są zdolni do wielkich rzeczy i spora w tym zasługa ich napastnika. Jeśli Sebastien Haller będzie nadal potwierdzał swoją dyspozycję w kolejnych meczach, kibice z Johan Cruijff ArenA mogą szybko za nim zatęsknić. Iworyjczyk z miejsca stał się ważnym elementem układanki trenera i nie zapowiada się, by przestał strzelać. Kolejny na celowniku jest turecki Besiktas.