Z ziemi polskiej do włoskiej, czyli Sebastian Musiolik w Pordenone Calcio


24-latek przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do klubu z Serie B

2 października 2020 Z ziemi polskiej do włoskiej, czyli Sebastian Musiolik w Pordenone Calcio
Paweł Andrachiewicz / PressFocus

Od kilku dni trwały spekulacje nad tym, czy Musiolik opuści klub spod Jasnej Góry. Przez pewien czas zespoły nie mogły dojść do porozumienia, jednak w końcu wszystko zakończyło się pomyślnie. Napastnik póki co będzie wypożyczony do końca sezonu 2020/2021. Klub z Włoch ma możliwość jego kupna, ponieważ umowa zawiera opcję pierwokupu.


Udostępnij na Udostępnij na

Do Rakowa Częstochowa Musiolik dołączył przed sezonem 2018/2019 z II ligowego ROW-u 1964 Rybnik. Wywalczył z „Medalikami” awans do ekstraklasy, gdzie w ubiegłym sezonie zdobył sześć bramek i dołożył dwie asysty. W trwającym nie wpisał się ani razu na listę strzelców, jednak nie przeszkodziło to w zainteresowaniu zagranicznych klubów.

Do… dwóch razy sztuka?

Niecały rok temu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, „Musiol” stanął przed możliwością zmiany klubu. Był wtedy w naprawdę dobrej formie, strzelał bramki, ale mocno dziwił kierunek, dość egzotyczny. Mowa o drużynie z Korei Południowej. Skąd zainteresowanie zawodnikiem z polskiej ligi właśnie stamtąd? Dobre pytanie, chyba do tej pory mało kto zna odpowiedź na to pytanie. Azjaci kusili finansowo samego zawodnika, jak i władze częstochowskiego Rakowa, jednak zostali odprawieni z kwitkiem. To jeszcze nie był moment na zmianę. Teraz nadszedł czas na drugie podejście, zdecydowanie bardziej przyziemne. Pordenone w tamtym sezonie walczyło o awans do Serie A. Obecnie zajmują 15. lokatę, ale to dopiero początek, nie ma co ich spisywać na straty. Zadaniem Musiolika będzie pomóc im w osiągnięciu na koniec sezonu jak najlepszego rezultatu. Od jego dyspozycji i wyniku całej drużyny zależeć będzie decyzja związana z wykupem napastnika. Dlatego ważne będzie szybkie wejście na odpowiednie obroty i przekonania Włochów, że podjęli dobrą decyzję.

Czy to będzie trafiony ruch? Włochy wydają się być odpowiednim kierunkiem. Liga skrojona pod Musiolika, gdzie będzie miał wspaniałą okazję, aby zaprezentować swoje walory, ale także poprawić mankamenty i grać jeszcze lepiej. Nawet druga liga we Włoszech prezentuje wyższy poziom niż ekstraklasa. Nie tylko pod względem sportowym, ale także organizacyjnym, logistycznym czy taktycznym. Ta zmiana, choć póki co jeszcze nie na stałe, może wyjść „Musiolowi” tylko na dobre! Chyba czas zacząć poważniej przyglądać się Serie B…

„Un gigante polacco”

Niedawno do innego klubu z Serie B (mowa o Lecce) przeszedł kolega Musiolika z Rakowa Częstochowa, czyli Marcin Listkowski. W Pordenone Sebastian nie będzie sam, gdyż w tym klubie znajduje się inny Polak, Adam Chrzanowski, który kilka miesięcy wcześniej trafił do Włoch. Napastnikowi szczególnie na początku i w ogóle będzie im raźniej razem w jednym zespole. Oby zostali w nim na dłużej i zadomowili się w Italii. To dobre miejsce, aby łapać minuty oraz cenne doświadczenie, które potem zaprocentuje. Może okazać się, że jest do tylko przystanek przed jeszcze większymi wyzwaniami.

Jednak miejsce w składzie samo się nie wywalczy. Konkurenci są, ale wszystko jest możliwe. Może piękna, włoska pogoda pomoże 24-latkowi i jeszcze bardziej rozwinie tu skrzydła? Swoimi przewidywaniami na ten temat dzieli się dziennikarz „Katowickiego Sportu”, Piotr Tomalski.

– Przenosiny do Włoch to na pewno ciekawy ruch. Pordenone to zespół, który w poprzednim sezonie walczył o awans do Serie A, więc oczekiwania będą spore. Rywalizacja również będzie duża, patrząc na Simone Magnaghiego czy Karlo Buticia, którzy mają w swoim CV Atalantę czy Torino. Musiolik na pewno będzie mógł w takiej lidze wykorzystać swoje atuty jak szybkość czy wzrost. Potrafi się także dobrze zastawić w polu karnym. Jedyne co mnie martwi to fakt, że potrzebuje kilku sytuacji, aby zdobyć gola, co było widoczne w poprzednim sezonie. Jeżeli uda mu się wyeliminować błędy, to będziemy mieli pożytek z kolejnego Polaka w Serie B. Będzie miał także wsparcie w postaci Adama Chrzanowskiego, który trafił do Pordenone w lutym, więc dość szybko powinien się zaaklimatyzować, tym bardziej że, przynajmniej w mojej opinii, łatwo łapie dobry kontakt z ludźmi – przyznaje

 

Potrzebny jest czas na aklimatyzację, to oczywiste, ale miejmy nadzieję, że Italia będzie współgrała na boisku z Musiolikiem zarówno na boisku, jak i poza nim. Oby słowa, których użyło Pordenone, ogłaszając transfer ziściły się i Sebastian był we Włoszech naprawdę „un gigante polacco”.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze