SD Huesca na fali wznoszącej. Czym się różni od drużyny z poprzedniej rundy?


Co o dobrej grze Aragończyków myśli hiszpański ekspert? Czy daje im jakiekolwiek szanse na pozostanie w La Liga?

16 lutego 2019 SD Huesca na fali wznoszącej. Czym się różni od drużyny z poprzedniej rundy?

Od kilku tygodni SD Huesca zaskakuje wszystkich sympatyków i ekspertów ligi hiszpańskiej. Nie tylko tych w Polsce, ale też i tych z Półwyspu Iberyjskiego. W krótkiej rozmowie Samuel Delgado z Webdetuequipo.es wyjaśnił nam m.in., jaka jest różnica pomiędzy Huescą z poprzedniego roku a tą obecną.


Udostępnij na Udostępnij na

SD Huesca to debiutant w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii. Przed rozpoczęciem rozgrywek nikt im nie dawał zbyt dużych szans na pozostanie w elicie na przyszły sezon. Oni jednak rozpoczęli przygodę z La Liga dość obiecująco, bo od wyjazdowego zwycięstwa z Eibarem (2:1).

Ale… później było tylko coraz gorzej. Przegrywali wszystko jak leci (nawet mecz towarzyski). Odpadli z Pucharu Króla – wyeliminował ich Athletic Bilbao (w dwumeczu było 8:0). Huesca grała fatalnie w obronie. Traciła mnóstwo goli. Ponadto nie stwarzała sobie zbyt wielu okazji pod bramką rywala.

Przełamanie

139 dni. Tyle właśnie czekali kibice Hueski na kolejne, drugie w tym sezonie zwycięstwo. Trzeba im przyznać, że są naprawdę cierpliwi i wierni. Przełamanie przypadło na pierwszy mecz w nowym roku. Tym razem Aragończycy pokonali Real Betis, czym sprawili niemałą sensację, a swoim fanom miły prezent na święto Trzech Króli (przyp. w Hiszpanii właśnie wtedy rozdaje się prezenty, a nie w Wigilię).

Po zwycięstwie nastąpiło małe deja vu. Dwie porażki z rzędu i remis. Miał to być koniec Hueski, ale… ten bezbramkowy remis pokazał, że nie należy ich jeszcze skazywać na porażkę. Ostatnie trzy kolejki to prawdziwy popis bramkarza. Roberto Santamaria czyni cuda. Zachował trzy czyste konta z rzędu i siłą utrzymuje swój zespół przy życiu.

Santamaria dał spokój w tyłach, co momentalnie przełożyło się na skuteczniejszą i pewniejszą grę w obronie. Wszystko, co dobre, zaczyna się właśnie od niego. – Uważam, że Santamaria to naprawdę dobry bramkarz i dzięki jego grze on wraz z parterami z obrony mogą zachować jeszcze kilka czystych kont – twierdzi Samuel.

Najbliższa okazja już w poniedziałek. SD Huesca podejmie na własnym obiekcie Athletic Bilbao.

Różnica

Ostatnie trzy spotkania to nie tylko czyste konta, ale także siedem punktów. Dwa zwycięstwa i remis. Dzięki temu coraz częściej można usłyszeć bądź przeczytać opinię, że SD Huesca jednak da radę się utrzymać.

– Myślę, że pozostanie Hueski na kolejny sezon w La Liga wcale nie jest niemożliwe. Ale czeka ich naprawdę trudne zadanie. Jeśli jednak dalej będą kontynuować tę swoją dobrą grę z ostatnich tygodni i dalej będą zachowywać czyste konta lub będą tracić mało bramek, to ich szanse na utrzymanie w PD znacznie wzrosną – dodaje Samuel.

Warto także podkreślić, że SD Huesca miała nosa do swoich zimowych transferów. Wydaje się, że Enric Gallego (o którym pisaliśmy tutaj) to naprawdę dobre wzmocnienie zespołu. Hiszpański „Grzegorz Piechna” od momentu przejścia do aragońskiego klubu wystąpił we wszystkich możliwych spotkaniach. Na boisku nie było go tylko przez około sześć minut.

32-latek, który właśnie rozgrywa swoje pierwsze mecze w La Liga, ma już na swoim koncie jednego gola i jedną asystę. Wcześniej, gdy grał jeszcze na zapleczu Primera Division, zdobył 15 bramek w 19 spotkaniach.

SD Huesca gra inaczej. Piłkarze wydają się bardziej zaangażowani w grę. Oglądając mecze Hueski z poprzedniego roku i te sprzed tygodnia czy dwóch, od razu można dostrzec pewne różnice. Jakie?

– Po pierwsze, mentalność. To pierwsza różnica, która rzuca się w oczy. Zawodnicy są silniejsi psychicznie, uwierzyli, że mogą pozostać w La Liga. Po drugie, SD Huesca dobrze wykorzystała to zimowe okienko transferowe. Naprawdę się wzmocnili i to widać (przyp. kupili wspomnianego Gallego, Javiego Galana oraz wypożyczyli kilku graczy) – zakończył Samuel.

Huescę czeka ekstremalne wyzwanie, ale nie jest ono z kategorii tych niemożliwych do wykonania. Aragończycy tracą bowiem do bezpiecznego miejsca sześć punktów. Do końca sezonu pozostało jeszcze 15 kolejek, w których wydarzyć się może naprawdę wszystko. Zwłaszcza że rozgrywki La Liga dawno nie były już tak wyrównane.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze