Przed rokiem w Primera Division debiutowała Girona FC. Przed dwoma laty CD Leganes. I w trzecim z rzędu sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii ponownie będzie występował zupełny debiutant. Po raz pierwszy w historii w La Liga zagra zespół SD Huesca. Z tej okazji przygotowaliśmy kilka niezbędnych ciekawostek na temat drużyny z Aragonii.
Zanim jednak założony została Sociedad Deportiva Huesca, w tym aragońskim mieście istniały dwa kluby. Były to Club Deportivo Huesca i jego spadkobierca Union Deportiva Huesca, który istniał do 1956 roku.
Po czterech latach powstał klub, który istnieje do dzisiaj. W swojej 58-letniej historii 30-krotnie występował w Tercera Division (obecnie czwarty poziom rozgrywkowy), 18 razy w Segunda Division B oraz ośmiokrotnie na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy, czyli Segunda Division.
Barwy
Nie będziemy zanudzać Was historią. Szczególnie że nie jest ona imponująca. Brakuje w niej triumfów czy rekordów. Bo przecież mistrzostwa Segunda Division B nie można nazwać wielkim osiągnięciem, prawda?
Jedyną ciekawą rzeczą jest to, że SD Huesca ma te same barwy, co słynna „Duma Katalonii”. Dlaczego? Ponieważ została założona przez ludzi, którzy sympatyzowali z FC Barcelona.
Regresamos a primera… SD Huesca✅ #PES2019 #PESUniverse pic.twitter.com/qBD7COoGaU
— José Carrasco (@carrasco1live) July 27, 2018
Przydomek
Nie tylko barwy ma takie same jak zespół z Katalonii. Również jeden z przydomków zawdzięcza temu klubowi. Co jest w zasadzie logiczne. „Azulgrana”, czyli granatowo-bordowi.
Inny przydomek używany w odniesieniu do drużyny z Aragonii to „Oscenses”, co oznacza ludzi/mieszkańców Hueski. I tym właśnie określeniem będziemy posługiwać się częściej.
Stadion
Estadio El Alcoraz swoją nazwę wziął od bitwy, która miała miejsce w 1096 roku. Może pomieścić 7500 widzów, a rekordowa frekwencja padła podczas meczu z FC Barcelona 3 grudnia 2014 roku i wynosi 7600 osób.
Mimo to nie będzie to najmniejszy stadion w La Liga. Estadio Municipal de Ipurua (Eibar) może pomieścić niecałe 7100 kibiców.
Stadion do użytku został oddany w 1972 roku, a wymiary boiska to 105 na 68 metrów.
Rywale
Największym rywalem w regionie jest Real Zaragoza – klub ze stolicy Aragonii. Kibice „Blanquillos” nigdy nie uważali Hueski za groźnego dla nich rywala. Teraz jednak musi się to zmienić, ponieważ to „Oscenses” grają w najwyższej klasie rozgrywkowej i są jedynym przedstawicielem regionu w piłkarskiej elicie.
Polski wątek
W latach 1999-2001 w SD Huesca występował Nacho Novo. Ten sam, który 11 lat po odejściu z aragońskiego klubu biegał po polskich boiskach. W sezonie 2011/2012, a dokładnie w lutym 2012 roku, Novo podpisał kontrakt z Legią Warszawa.
Umowa była półroczna z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Wówczas 33-letni napastnik wystąpił w 11 ekstraklasowych meczach, w których zaliczył tylko jedną asystę (zrobił to w swoim debiucie – przeciwko Śląskowi Wrocław).
Warszawski klub nie przedłużył z nim umowy i Hiszpan wrócił do rodzimego kraju – do SD Huesca, gdzie spędził cały sezon 2012/2013. Udało mu się wystąpić w 34 spotkaniach i strzelić sześć goli oraz zaliczyć trzy asysty.
⚽️⏪| Nacho Novo had plenty of memorable moments for @RangersFC, is this chip from 2005 his best? 🛫⚽️ #TBT pic.twitter.com/4WwdUcevCQ
— SPFL (@spfl) April 5, 2018
Największa gwiazda
W zasadzie jest to duet Gonzalo Melero – Cucho. Obaj zdobyli po 16 bramek w poprzednim sezonie. Do tego ten pierwszy dorzucił dwie asysty, a drugi aż sześć. Melero przez większość sezonu był kapitanem SD Huesca. Wychowanek Realu Madryt związany jest z tym klubem od 2016 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=Dfc9h0HHraE
Kolumbijczyk Cucho natomiast jest tylko wypożyczony do zespołu z Aragonii. Przeszedł w 2017 roku i na pewno jeszcze przez rok pogra dla Hueski. A później? Najpewniej wróci do Watfordu i być może zostanie sprzedany do mocniejszego klubu.
W ciągu roku spędzonego na El Alcoraz jego wartość rynkowa wzrosła o cztery i pół miliona euro.
Transfery
Według portalu Transfermarkt.de łączna wartość całej drużyny wynosi 28,7 milinów euro, co w Polsce dawałoby Huesce miejsce tuż za plecami Legii.
Ten sezon będzie wyjątkowy, dlatego też działacze aragońskiego klubu przeszli do transferowej ofensywy. W tym okienku pobili już transferowy rekord, który – umówmy się – i tak nie jest imponujący. Wynosi zaledwie 500 tysięcy euro. Tyle właśnie zapłacono za 20-letniego Daniego Escriche, który został już wypożyczony do CD Lugo.
Ponadto wypożyczono Luisinho z Deportivo La Coruna, Axela Wernera z Atletico, Pablo Insue z Schalke, Xabiera Etxeite z Athleticu czy będącego przez ostatnie miesięcy w areszcie Rubena Semedo.
Hiszpańska policja zatrzymała Portugalczyka w związku z uprowadzeniem i torturowaniem mężczyzny. Ofiara zdołała się uwolnić i wtenczas Semedo oddał w jego kierunku kilka niecelnych strzałów. Totalne science fiction. Oby włodarze wiedzieli, co robią, bo z tym gościem się nie zadziera.
Aaa, i podobno jest w formie.
https://twitter.com/dylanowicz/status/1020982685471322112
Pierwszy przeciwnik
Swój premierowy mecz w Primera Division SD Huesca zaliczy 19 sierpnia. Ich rywalem będzie SD Eibar. I wydawać by się mogło, że jest to idealny kandydat dla beniaminka. Przecież w rywalizacji z baskami mogą powalczy o korzystny dla nich wynik. Jest to na pewno lepsze niż dostanie na inaugurację na przykład FC Barcelony i zaliczenia efektownej porażki. To mogłoby im podciąć skrzydła.
Co prawda według bukmacherów „Oscenses” nie są faworytem starcia z Eibar. My jednak myślimy, że wcale nie stoją na przegranej pozycji. Z Ipurua pożegnali się m.in. David Lomban (15 spotkań), David Junca (16 spotkań), Ivan Alejo (22 spotkania), Dani Garcia (32 spotkania – kapitan Eibar), Ander Capa (34 spotkania) czy Takashi Inui (35 spotkań).
Zwycięstwo na otwarcie debiutanckiego sezonu w La Liga może sprawić, że podopieczni Leo Franco uwierzą we własne umiejętności i zaliczą całkiem udany początek rozgrywek.
Szanse
Wiara we własne umiejętności może jednak zostać bardzo szybko utracona, ponieważ w drugiej kolejce przyjdzie im się zmierzyć z inną drużyną z Kraju Basków – Athletic Bilbao, który chce zmazać plamę po bardzo słabym poprzednim sezonie.
Później przyjdzie im się zmierzyć kolejno z FC Barceloną, Rayo Vallecano (pierwszy mecz u siebie), Realem Sociedad, Atletico, Girona, Realem Valladolid, Espanyolem, Sevillą, Getafe, Deportivo Alaves, Levante, Celta Vigo, Realem Madryt, Villarrealem, Valencią, Realem Betis i Leganes.
Eksperci nie dają im za dużych szans na pozostanie w hiszpańskiej elicie. Patrząc jednak na Gironę, która była na ich miejscu przed rokiem, czy Leganes dwa lata temu, nie możemy skreślić Huesci już na samym starcie.
Czasem w futbolu dzieją się cuda i być może jedyny przedstawiciel Aragonii w Primera Division pójdzie w ślady tych dwóch zespołów i zdoła się utrzymać w La Liga. Czas pokaże. My wierzymy, bo byłaby to naprawdę piękna historia.