Aaron Hunt rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze. Pod wrażeniem jego gry jest również trener Werderu, Thomas Schaaf.
Werder Brema w ostatniej kolejce pokonał FSV Mainz 2:1. Hunt otworzył wynik spotkania strzałem prawną nogą z pola karnego, a w końcówce meczu dał swojej drużynie zwycięstwo uderzeniem z rzutu wolnego.
– Zawsze wiedziałem, że on ma potencjał – powiedział po tym spotkaniu Thomas Schaaf. – Wreszcie wypełnia powierzone mu zadania. Można tylko mu pogratulować.
W Niemczech nikt nie ma wątpliwości, to jest Aaron Hunt – reaktywacja. Rzeczywiście, trzeba przyznać, że kapitan Werderu jest w świetnej formie. Podaje, strzela, dyktuje tempo gry, pracuje w defensywie, jest po prostu wszędzie.
W niemal równie dobrej dyspozycji jest Adam Szalai. Węgierski napastnik zdobył gola w tym spotkaniu, tym samym zrównując się w klasyfikacji strzelców z prowadzącym Mario Mandżukiciem (osiem bramek). Sam zawodnik nie był jednak zadowolony.
– To jest bardzo irytujące – powiedział po meczu Szalai. – Zdobywam bramki, a mimo to nie wygrywamy. Byliśmy blisko chociaż remisu, ale w końcówce straciliśmy gola po rzucie wolnym.
Werder po kolejnym dobrym spotkaniu awansował na siódme miejsce. W Bremie coraz głośniej mówi się o europejskich pucharach. Jeśli Hunt utrzyma formę, a cała drużyna się do niego dostosuje, to podopiecznym Thomasa Schaafa nic nie będzie stało na przeszkodzie.