W sobotę piłkarze w Rosji rozpoczęli 21. kolejkę zmagań ligowych. Tego dnia najbardziej ciekawie zapowiadało się starcie Saturna Ramienskoje z moskiewskim Dynamem. Podopiecznym Andrieja Gordiejewa udało się pokonać bardziej utytułowanego rywala 3:2
W pierwszych minutach meczu więcej do powiedzenia miało Dynamo. Kevinowi Kuranyiemu udało się wywalczyć rzut rożny, który pewnie wyłapał Antonin Kinsky. Po łatwo powstrzymanej akcji, Andrieja Karjaki z Dmitrijem Kiriczenką świetnie na bramkę Saturna uderzał Aleksandr Samiedow. Czeskiemu golkiperowi końcówkami palców udało się wybić futbolówkę na rzut rożny. Po kilku niewykorzystanych kornerach, zza pola karnego uderzał Edgaras Cesnauskis, lecz ponownie bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć.
Niedługo potem tempo zdecydowanie siadło. Pełno było niedokładnych zagrać i kiepskiej gry, kibice zgromadzeni na stadionie rzadko obserwowali ciekawsze akcje. W 26. minucie w polu karnym gości padł Iwanow, lecz sędzia Almir Kajumow nie zdecydował się na odgwizdanie „jedenastki”. Niedługo potem mocno w krótki róg bramki Władimira Gabułowa próbował strzelać Piotr Niemow, lecz chybił.
W 36. minucie na trybunach stadionu w Ramienskoje zapanowała wrzawa. Gospodarze nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie. Rzut wolny wykonywał Niemow. Pomocnik podmoskiewskiego klubu przymierzył i strzelił tak, że Gabułow mógł tylko podziwiać, jak piłka wpada do siatki. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy doszło do wyrównania. Klasę pokazał Kuranyi, który w swoim szóstym meczu w barwach Dynama zdobył piątego gola. Jednak w doliczonym czasie pierwszej połowy Gabułow ponownie sięgnął po piłkę do siatki, tym razem po uderzeniu Kiriczenki. Do przerwy gospodarze prowadzili 2:1.
Na początku drugiej części były król strzelców Premier Ligi mógł pokusić się o dwa kolejne trafienia. Jednak najpierw po rykoszecie nie trafił, a następnie jego uderzenie z 30 metrów okazał się niecelny. Dynamo odpowiedziało jednym zablokowanym i jednym chybionym strzałem Kuranyiego. Po kwadransie gry w tej części szczęścia spróbował Tomislav Dujmović, lecz piłkę na rzut rożny wybił Kinsky.
W 62. minucie chorwacki pomocnik przewinił w niebezpiecznej odległości od pola karnego. Po raz kolejny piłkę ustawił Niemow. Pomocnik Saturna, wykorzystał błąd Gabułowa w ustawieniu muru i praktycznie przesądził o losach meczu, zdobywając kolejnego, pięknego gola. Dynamo starało się odgryźć. Próbowali Kuranyi i Samiedow, lecz ich strzały okazywały się niecelne lub bez problemów radził sobie z nimi Kinsky. Chwilę później przestrzelił Cesnauskis.
Na siedem minut przed końcem meczu „Biało-niebiescy” wrócili do gry. Po rzucie rożnym z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakował Dujmović. Goście zaczęli zaciekle atakować, walcząc o remis. Próba Kuranyiego okazała się jednak niecelna, a wprowadzony w drugiej połowie Martin Jakubko został złapany na spalonym. Ostatecznie Saturn pokonał Dynamo 3:2 i przekreślił szanse graczy Miodraga Bożovicia na przyszłoroczny występ w pucharach.
W pozostałych sobotnich meczach: Amkar wygrał z Kryljami 2:1, a Ałania zremisowała z Rostowem 0:0.