W ramach 10. kolejki spotkań w hiszpańskiej Primera Division zwycięstwo odniosła Saragossa, która, mimo zdobycia trzech punktów, nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Real Saragossa 3:2 Mallorca
Na La Romareda przyjechał zespół z Majorki, który znajduje się w pierwszej dziesiątce hiszpańskiej ligi. Gospodarze nie byli faworytami w tym spotkaniu. Potwierdziła to gra na boisku. Początek spotkania na pewno nie rozgrzał kibiców, którzy posmutnieli w 19. minucie, kiedy to Webo wyprowadził Mallorkę na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy oba zespoły nie potrafiły stworzyć zagrożenia pod żadną z bramek.
Po przerwie jednak wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dziesięć minut po gwizdku sędziego, który rozpoczął kolejną odsłonę spotkania, wyrównał Lafita. Faworyci z Majorki nie chcieli stracić punktów z ostatnią drużyną w tabeli i bardzo szybko wyszli na prowadzenie. Drugą bramkę dla gości strzelił Pereira. Piłkarze Saragossy nie załamali się po straconym golu i ruszyli do ataku, wyczuwając, że Mallorca jest w słabszej dyspozycji. Jednak chęć do wyrównania nie przekładała się na sytuację na boisku. W końcu sześć minut przed końcem spotkania do wyrównania doprowadził Bertolo, czym uradował kibiców zgromadzonych na stadionie. Wydawało się, że to już koniec emocji w tym meczu. Nic bardziej mylnego! W doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny, który na trzecią bramkę zamienił Gabi. To dało zwycięstwo drużynie gospodarzy i ważne trzy punkty w perspektywie walki o utrzymanie się w Primera Division.
W pozostałych spotkaniach 10. kolejki ligi hiszpańskiej, które rozpoczęły się o godzinie 17:00, Almeria zremisowała ze Sportingiem Gijon 1:1. Levante uległo na swoim boisku w pojedynku z Deportivo 1:2, a Osasuna Pampeluna pokonała 3:0 Herculesa Alicante.
