Obrońca Arsenalu Londyn, Andre Santos, wyznał, że chce zostać z „Kanonierami” na długi czas. Brazylijczyk powiedział także, że nie planuje powracać do futbolu w Turcji, skąd przybył do północnego Londynu.
Brazylijski obrońca, pozyskany z Fenerbahce w 2011 roku, zaliczył dopiero 25 występów w barwach Arsenalu, będąc głównie zmiennikiem młodego Kierana Gibbsa. Santos przyznaje, że bycie rezerwowym jest dla niego trudne, ale jest szczęśliwy ze zdrowej rywalizacji o pozycję na lewej obronie.
– Kieran jest wyjątkowym graczem, ale wiem, że ja też mam zalety. Jest to bardzo zdrowa konkurencja, zawsze o tym rozmawiamy przed treningiem i po nim. Kieran jest dobrym przyjacielem i szanuję jego ciężką pracę, jaką wkłada w codzienne treningi. Wiem, że on myśli to samo o mnie – powiedział Santos.
– Oczywiście, że to jest trudne, gdy nie grasz. W każdym klubie byłem zawsze podstawowym zawodnikiem. Trudno jest siedzieć teraz na ławce, ale wiem, że jak będę dalej ciężko pracował, to mam szansę grać regularnie – dodał.
Santos odrzucił także spekulacje łączące go z powrotem do Fenerbahce, mówiąc, że jest szczęśliwy w Arsenalu.
– Słyszałem pogłoski, że moje nazwisko jest łączone z powrotem do Turcji. Ludzie pytają mnie na Twitterze, a nawet gracze z Fenerbahce chcą wiedzieć, czy to prawda, ale jestem bardzo szczęśliwy tutaj w Arsenalu i mam nadzieję, że zostanę tu na długi czas – zakończył Brazylijczyk.