Blackburn Rovers jest zainteresowane transferem definitywnym wypożyczonego z Genku Grzegorza Sandomierskiego. Polak jest coraz bliżej debiutu w pierwszym zespole.
23-letni bramkarz trafił na Ewood Park w ostatnim dniu letniego okienka transferowego. Bezsprzecznym numerem jeden w Blackburn jest od czterech lat Paul Robinson. Rovers musiało jednak w sierpniu sprowadzić trzeciego bramkarza. Do Norwich odszedł Mark Bunn, a w wypadku kontuzji byłego reprezentanta Anglii w obwodzie pozostał jedynie 21-letni Jake Kean.
Wybór Sandomierskiego był prosty. Polak to zawodnik młody, ale jak na bramkarza ograny. Anglikom podobał się charakter Sandomierskiego, który od początku rozmów z klubem podkreślał, że myśli długoterminowo. Opcja wypożyczenia dawała również wolną rękę dla włodarzy Blackburn, gdyby Polak się nie sprawdził.
– Przyjeżdżając do Anglii, wiedziałem, że nie będę grał od razu, tylko w kontekście na przykład przyszłego roku. Tym bardziej że Blackburn nie jest przypadkowym zespołem – za rok chce powalczyć o powrót do Premier League. Podchodzę do tego ze spokojem i przede wszystkim staram się poprawić przygotowanie fizyczne, żebym mógł przestawić się na angielski styl – mówił w październikowej rozmowie z Weszło.com Sandomierski.
Choć Blackburn spadło z Premier League, nadal występuje w angielskiej odmianie Młodej Ekstraklasy. Sandomierski wystąpił tam już siedmiokrotnie w pierwszych czternastu kolejkach, zachowując czyste konto cztery razy. W jednym ze spotkań musiał opuścić boisko z podejrzeniem wstrząsu mózgu, ale uraz nie okazał się poważny.
– Greg to bardzo utalentowany, ambitny i ciężko pracujący na treningach zawodnik – mówi nam jeden z pracowników Blackburn odpowiedzialny za skauting oraz transfery. – Mimo że jeszcze nie zadebiutował dla nas, jest to tylko kwestia czasu. Kiedy okazało się w sierpniu, że potrzebujemy trzeciego bramkarza, Greg spełniał wszystkie wymagania. Choć jest u nas na razie tylko na wypożyczeniu, jesteśmy bardzo zainteresowani transferem definitywnym. Być może już zimą, ale pośpiechu nie ma. Ustalona kwota nie jest dla nas zaporowa. Udało nam się ustalić, że jest to suma oscylująca wokół miliona funtów.
W ostatnich miesiącach doszło do poważnych zmian w Blackburn. Cierpliwi hinduscy właściciele dopiero w październiku zwolnili menedżera Steve’a Keana, który spuścił klub z Premier League. W jego miejsce zatrudniono Henninga Berga, który złotymi literami zapisał się w historii Rovers. Norweski obrońca pomógł wygrać mistrzostwo w 1995 roku oraz wrócić do Premier League w 2001 roku. W międzyczasie spędził także trzy udane sezony na Old Trafford, zwieńczone potrójną koroną w 1999 roku. Jako kapitan Berg wzniósł na Wembley trofeum Pucharu Ligi w 2002 roku – ostatnie w klubowej gablocie na Ewood Park.
Jego kariera menedżerska w Blackburn nie jest jednak jak na razie tak udana. Berg nadal czeka na pierwsze domowe zwycięstwo w roli szkoleniowca. Po zawstydzającej porażce 1:4 z Cardiff po raz pierwszy w sezonie mecz z ławki rezerwowych oglądał wczoraj Paul Robinson. Były reprezentant Anglii tylko trzy raz zachował czyste konto w 21 meczach, przepuszczając aż dziewięć strzałów w czterech ostatnich spotkaniach. Dotychczasowy zmiennik, Jake Kean, również nie zaliczy sobotniego spotkania z Blackpool do udanych – wpuścił dwie bramki i nie ustrzegł się błędów.
Pomimo ambitnych planów natychmiastowego powrotu do Premier League oraz rekordowego transferu Jordana Rhodesa za blisko 9 milionów funtów z Huddesfield (trzynaście bramek w 21 meczach), Blackburn jest dopiero piętnaste w tabeli The Championship. Nie będzie niespodzianką, jeżeli Grzegorz Sandomierski w najbliższych tygodniach wreszcie zadebiutuje w biało-niebieskich barwach. W przyszłą sobotę jego zespół będzie podejmować Brighton z Tomaszem Kuszczakiem w bramce.
Obserwuj autora na Twitterze: @RobertBlaszczak