Zawodnicy „Rojiblancos” apelują, aby fatalnymi wynikami zespołu nie obarczać tylko Gregorio Manzano. Według nich za obecną sytuację odpowiedzialny jest cały klub.
Gracze Atletico Madryt krytykują samych siebie i ściągają część presji z Gregorio Manzano, który znalazł się w ogniu krytyki po ostatnich nie najlepszych wynikach klubu z Vicente Calderon. Całą sytuację skomentowali między innymi Radamel Falcao (na lotnisku Barajas przed wylotem do Kolumbii udzielił wypowiedzi dla Punto Pelota) i Alvaro Dominguez (tuż przed wylotem całej drużyny do Egiptu).
Wypowiedzi akurat tej dwójki graczy nie powinny dziwić. Ten pierwszy został sprowadzony do Madrytu, aby poprowadzić go do sukcesów i zastąpić Diego Forlana i Sergio Aguero. Ten drugi zaś jest w tym sezonie jednym z kapitanów „Rojiblancos”.
– Każdy z nas ma obowiązki. Piłkarze jeszcze większe, bo to oni są na boisku. Musimy wspólnie szukać rozwiązań, a nie obwiniać się nawzajem – powiedział Falcao, który przeszedł następnie do analizy ostatniego meczu z Getafe. – Nasza wydajność podczas dziewięćdziesięciu minut meczu nie była porównywalna, przez co koniec końców nie udało się nam uzyskać dobrego rezultatu. Musimy się poprawiać. Nie możemy lamentować – wyjaśniał.
Z drugiej strony napastnik Atletico przyznał, że jest rozczarowany pierwszym miesiącem spędzonym w stolicy Hiszpanii. – Sytuacja, w której się teraz znajdujemy, zdarza się w piłce nożnej. Teraz musimy się pozbierać i ruszyć do przodu.
W bardzo podobnym tonie wypowiadał się Alvaro Dominguez. – Jesteśmy dotknięci tym, co się stało. Taki mecz jak w niedzielę nie przystoi takiemu dużemu klubowi jak Atletico i musimy mieć świadomość, że takie coś nie może się powtórzyć. Wszyscy ponosimy winę, ale musimy iść naprzód – mówił.
Dominguez dodał ponadto, że podróż do Kairu, gdzie Atletico rozegra towarzyski mecz z Zamalkiem, dobrze wpłynie na zespół. – To pomoże nam być bardziej zjednoczonymi. Wiemy, że nie możemy się poddawać, nigdy nie jest za późno na reakcję, aby działać w imię klubu. Zrobimy, co w naszej mocy. Wszyscy jesteśmy z Atletico i to jest dobra rzecz.