O wielkim pechu mogą mówić Red Bull Salzburg i Słowak Robert Vittek. Zawodnik pomyślnie przeszedł testy medyczne i obie strony osiągnęły już porozumienie. Jednak o ostatecznym transferze piłkarza zadecyduje FIFA, ponieważ klub Vittka – Ankaragucu – zgodę na jego odejście przesłał... o minutę za późno.
Transfer reprezentanta i najlepszego strzelca Słowacji na mistrzostwach świata w RPA nie został zrealizowany, ponieważ oczekiwany z Turcji faks dotarł do Salzburga dopiero minutę po północy.
– Faks z Turcji był oczekiwany już od godziny 22, jednak nie dotarł w oczekiwanym czasie z nieznanych przyczyn – powiedział trener grupowego rywala Lecha Poznań w Lidze Europejskiej, Huub Stevens. Teraz kwestia transferu, ze względu na minutową pomyłkę Ankaragucu, pozostaje w rękach FIFA.
A to pech