Ryan Babel, pomocnik Ajaksu, uważa, że w Manchesterze City jest zbyt wiele indywidualności. Wierzy, że zespołowa gra jego drużyny przyczyni się do sprawienia niespodzianki w spotkaniu Ligi Mistrzów.
Mistrzowie Holandii sprawili nie lada sensację, zwyciężając dwa tygodnie temu 3:1 w starciu z murowanym faworytem, Manchesterem City. W szeregi Roberto Manciniego wkradła się niepewność, strach przed odpadnięciem drugi raz z rzędu z Ligi Mistrzów po fazie grupowej. Były zawodnik Liverpoolu Ryan Babel uważa, że powodem tak słabej gry rywala jest zupełny brak zgrania i ducha zespołu. To właśnie jest różnica między oboma teamami.
– Mecz Ajaksu przeciwko City był idealnym przykładem, jak wygląda gra drużyny z zespołem indywidualności. Zauważyliśmy, jak coraz bardziej sfrustrowani byli zawodnicy w trakcie spotkania. I widzieliśmy, jak ta złość była kierowana bezpośrednio w kierunku kolegi z drużyny. To jest właśnie niebezpieczeństwo posiadania w klubie tak wielkich nazwisk, zbyt wielu indywidualności. Kiedy przychodzi trudny moment, oni nie są przygotowani do ciężkiej pracy dla siebie nawzajem. Przegraliśmy z Realem Madryt, ale było znacznie przyjemniej zagrać dobrze przeciwko Manchesterowi City.