Kolejny piłkarz stracił życie na boisku... Patrick Ekeng, piłkarz Dinamo Bukareszt i reprezentacji Kamerunu, zmarł na atak serca. Zawodnik miał 26 lat.
70. minuta ligowego spotkania z FC Viitorul. Właśnie wtedy Patrick Ekeng padł na murawę bez kontaktu z przeciwnikiem. To od razu wzbudziło podejrzenie, że stało się coś złego. Zawodnika rumuńskiego klubu zabrano do szpitala, jednak półtoragodzinna walka lekarzy poszła na marne. Piłkarz zmarł, chociaż tętno na chwilę powróciło. Niestety, tylko na chwilę…
Club sources about Ekeng: 'his pulse comes back for a few seconds, maybe a minute, but after that he falls again'
— Emanuel Roşu (@Emishor) May 6, 2016
Twitterowe wpisy jednego z najbardziej znanych dziennikarzy w Rumunii, Emanuela Rosu, są jeszcze bardziej wstrząsające. Rzecznik szpitala w Bukareszcie potwierdził, że na stadionie nie wykonano masażu serca ani nie użyto defibrylatora (zresztą możemy zobaczyć brak takiej reakcji na poniższym filmie). Reanimacja została wykonana dopiero w karetce pogotowia.
Czy tej śmierci można było zapobiec? Na te rozważania przyjdzie jeszcze czas. Teraz pochylmy głowy i po prostu uczcijmy pamięć tego zawodnika, który odszedł od nas w tak tragicznych okolicznościach…
https://youtu.be/CskosUGulGs