Szkoleniowiec Lecha Poznań wypowiedział się po rozlosowaniu par trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. Lechici w przypadku awansu trafią na zwycięzcę dwumeczu AIK Solna – Hafnarfjördur.
Rumaka ucieszyło przede wszystkim to, że jego piłkarze nie będą musieli już tyle podróżować, AIK to bowiem zespół ze Szwecji, a ich rywale są z Islandii. – Cieszy fakt, że nie będzie długich podróży. W ostatnim tygodniu pokonaliśmy 20 000 kilometrów i to nie jest nic fajnego.
W pierwszym meczu tych drużyn padł remis 1:1. Jako że na wyjeździe grał zespół z Islandii, to właśnie Hafnarfjördur jest bliżej awansu. Dla trenera Lecha nie ma jednak znaczenia, kto będzie jego rywalem.
– Nie widziałem pierwszego pojedynku pomiędzy tymi zespołami, więc na razie trudno jest mi wskazać faworyta. Jak zobaczę ten mecz, to będzie mi łatwiej. Na pewno na spotkanie rewanżowe wybierze się nasz wysłannik. Jest mi obojętne, kto będzie naszym ewentualnym rywalem. Z pewnością będzie to zupełnie inny przeciwnik niż Khazar.
– To są zespoły skandynawskie, które preferują inny futbol. Jeśli chodzi o kwestię podróży, to także nie ma dla nas znaczenia, czy będzie to Szwecja, czy Islandia. Nie będzie z tym żadnego problemu, tym bardziej że w tym czasie będziemy na obozie w Bawarii i podróżować będziemy z Monachium – zakończył Mariusz Rumak.
Gdy wejdę w kadrę Lecha, znajduję tam Injaca,
który jak wiadomo ma rozwiązany kontrakt z Lechem,
więc Panowie, usuńcie go...
oraz Kriwca.. To już nie są zawodnicy poznańskiego
Lecha, a nadal tam widnieją. Zróbcie tam porządek.
;]