Naprawdę nie chciałem już wracać do sprawy Legia – Celtic. Bicie piany nie ma sensu, negatywne emocje szybko nie opadną, trzeba przyjąć do wiadomości fakt, że z powodu jednego prostego błędu administracyjnego (i złej woli UEFA) nasze marzenia o Lidze Mistrzów trzeba odłożyć co najmniej na kolejny rok. I nie byłoby o czym pisać, gdyby nie sytuacja z wczoraj, która stała się udziałem Celticu Glasgow.
Już dziś, o godzinie 20:45, mistrzowie Szkocji podejmą na wyjeździe słoweński Maribor w ramach IV rundy eliminacji LM. Jeszcze dziś rano działacze wyspiarskiego klubu byli pewni, że z racji faktu, że rewanżowe starcie z Legią zostało zweryfikowane jako walkower na ich korzyść, czerwona kartka, którą otrzymał w pierwszym meczu w Warszawie Efe Ambrose, przeszła na dzisiejsze spotkanie. Przypomnijmy – Ambrose to ten piłkarz, który przez 44 minuty swojego występu przy Łazienkowskiej robił wszystko, by Legia wysoko wygrała, a swój występ zakończył wyjątkowo bezmyślną czerwoną kartką. Nigeryjczyk w rewanżowym meczu w Edynburgu oczywiście nie wystąpił, lecz z racji walkoweru działacze „Świętych” nie zabrali go ze sobą do Słowenii. Tutaj do akcji wkroczyła UEFA, która poinformowała szkocki klub o tym, że w myśl jej przepisów kara zawieszenia uznana jest za odbytą, jeśli mecz się odbył, nawet jeśli został uznany za nieodbyty. Obrońca Celticu swoją karę odbył zatem w Edynburgu, a dziś, z Mariborem, spokojnie może wystąpić.
I powiem Państwu szczerze, że na tę wieść mało mnie szlag nie trafił poczułem nagły przypływ bardzo negatywnych emocji. Rozumiem, przepisy są przepisami, nie takie absurdy i nieścisłości można znaleźć w praktycznie każdym kodeksie, jednak mnie porusza inny fakt. W przypadku Celticu to UEFA sama z siebie poinformowała szkocki klub o tym, jak należy zachowywać się w kontekście zawieszonego (lub nie) piłkarza. Czy w przypadku Legii nie można było zachować się w ten sam sposób? Zastanawiam się, czy pomocna dłoń wyciągnięta w stronę „Świętych” przez piłkarską centralę to tylko pokłosie wydarzeń z ubiegłej rundy eliminacji. Jeżeli będzie tak, że chcąc uniknąć kolejnego sporu prawnego, UEFA od teraz będzie za każdym razem wysyłać podobne noty dotyczące zawieszeń (odwieszeń) do wszystkich klubów występujących w pucharach, to nie będę mógł powiedzieć złego słowa. Jeśli jednak będzie to precedens bez powtórzenia, śmiało będzie można mówić o faworyzowaniu bogatego klubu.
Ja wiem, niewystawienie do gry uprawnionego zawodnika to rzecz absolutnie różna jakościowo od wystawienia na boisko piłkarza, który nie miał prawa się na nim pojawić. Ale po pierwsze – Ignorantia iuris nocet, nieznajomość prawa szkodzi, i klub z Celtic Park powinien ponieść konsekwencję swojego błędu, tak jak zrobiła to Legia. Tutaj raczej walkowera byśmy się nie doczekali, ale z racji interwencji UEFA skład Celticu na dzisiejszy mecz został zwyczajnie wzmocniony. I to jest mój drugi zarzut do całej tej sytuacji – nie mogę się oprzeć wrażeniu, że szkocki klub cieszy się szczególnymi względami UEFA, która w przypadku Legii ani innych, biedniejszych klubów w tego typu interwencje zwyczajnie się na bawi. Źli mogą czuć się kibice i piłkarze Mariboru, któremu w tym momencie zrobiono poważnie pod górkę. Jednak z drugiej strony: jeśli Ambrose zaprezentuje się dziś tak jak kilka tygodni temu w Warszawie, to może okazać się, że jego obecność wcale nie jest dla Celticu wzmocnieniem…
Jeszcze jedna rzecz nie daje mi spokoju. W Legii zapowiedziano czystkę w związku z błędami administracyjnymi, które już teraz kosztują klub kilka(naście) milionów euro. Gdzieś z tyłu głowy wije mi się nieprawdopodobny scenariusz, według którego klub z Łazienkowskiej mógł otrzymać podobne wytyczne od UEFA przed meczem w Edynburgu, ale na skutek niedbalstwa je zlekceważyć… Trudno mi wyobrazić sobie taką amatorkę i mam nadzieję, że cała sytuacja wyglądała inaczej. Jeśli jednak okaże się, że osoby odpowiedzialne za zgłaszanie zawodników do gry miały podobne pismo przygotowane przez organizatorów LM i je zlekceważyły, zwolnienie dyscyplinarne można by uznać za najniższy wymiar kary.
A tak, pozostaje nam się zastanawiać, dlaczego w ramach Ligi Mistrzów są równi i równiejsi.
UEFA powiadomiła Celtic,że czerwony z Legią Ambrose nie musi już pauzować z Mariborem. Dlaczego nie poinformowali Legii o pauzie Beresia?
— Tomasz Garczarek (@tomaszek67) August 20, 2014
UEFA powiadomiła Celtic, że Ambrose (czerwień z Legią) nie musi już pauzować z Mariborem. Ktoś jeszcze ma wątpliwości o traktowaniu Polaków?
— Arek Biernat (@arek_biernat) August 20, 2014
Bereszyński za czerwoną musiał pauzować przez 3 mecze, a potem dołożyli mu jeszcze 3 następne "no bo co, no bo tak trzeba, i nie fikać, polskie śmiecie!" ~UEFA.
Ambrose tym czasem może wrócić do gry po... JEDNYM spotkaniu, które zresztą zostało uznane jako nieodbyte? Aha, no cóż, tak wygląda sprawiedliwość, rozumiem.Teraz należy postawić pytanie, dlaczego UEFA poinformowała Celtic, a nie mogła zrobić tego dla Legii? Tak jak mówiłem na samym początku, WAŁEK, z której strony by na tą sytuację nie patrzeć.Teraz mam nadzieję, że Szkockie mendy i krawaciarze z UEFA dostaną po mordzie od Mariboru i zostaną bez pieniędzy, bez honoru i bez LM, a w LE trafią na Legię - o tak, to byłoby najlepsze wyjście z tej śmiesznej sytuacji.No... chyba, że "delegat aka bez interwencji Celtiku!" znajdzie w składzie Maribora jakiegoś nieuprawnionego albo zawieszonego - żebyśmy się nie dziwili, że po Sionie i Legii UEFA postanowi orżnąć też i Maribor, bo mieli czelność zlać tyłek Celtikowi.Mały klub z małego piłkarsko państewka - nic tylko lać w dupę.
Pieprzyć tę mafię, nie mam już żadnych wątpliwości co do ich zamiarów i intencji.Teraz wszyscy wiemy jak kilka lat temu czuł się Sion i jego kibice, kiedy UEFA dymała ich na oczach całej Europy.
Pamiętajmy, FAIR-PLAY i SPORTOWA RYWALIZACJA Z DALA OD BIUROKRACJI - oto wartości nadrzędne tak chętnie głoszone przez Platiniego.Śmiać się chce, liczę na kolejną szóstkę władowaną tym Szkockim (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) (cenzura) i (cenzura).Dla tej mafii są równi i równiejsi.Pozdrawiam.
poczytajcie sobie jak to było naprawdę na zagranicznych portalach, a nie przeglądacie te beznadziejnie przetłumaczone polskie wypociny na temat sytuacji Amborse'a. to celtic poprosił uefę o konsultację w sprawie swojego zawodnika i jego zawieszenia. uefa tylko odpoweidziała celticowi n aich pytanie.