Rosicky daje zwycięstwo Arsenalowi!


6 kwietnia 2013 Rosicky daje zwycięstwo Arsenalowi!

W meczu 32. kolejki Premier League Arsenal pokonał West Bromwich Albion na The Hawthorns 2:1. Oba trafienia dla przyjezdnych zanotował pomocnik Tomas Rosicky, który przełamał swoją niemoc strzelecką po ponad trzech latach. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył James Morrison po uderzeniu z rzutu karnego.


Udostępnij na Udostępnij na

Drużyna gości celowała w kolejny komplet punktów, aby móc walczyć o miejsce w pierwszej czwórce tabeli Premier League na koniec sezonu. Z kolei kibice gospodarzy, jak i podopieczni Steve’a Clarke’a podeszli do tego pojedynku bez większego stresu, gdyż dla nich sytuacja jest komfortowa i nie grozi im żadne niebezpieczeństwo w postaci spadku do niższej ligi.

Łukasz Fabiański wciąż cieszy się zaufaniem Arsene Wengera
Łukasz Fabiański wciąż cieszy się zaufaniem Arsene Wengera (fot. Soccers.fr)

W pierwszych kilku minutach spotkania nie można było mówić o tym, że któraś ze stron przeważa. „The Gunners” próbowali zagrozić przeciwnikowi dośrodkowaniami w pole karne, jednakże Bacary Sagna nie był odpowiednio skupiony i piłka ani razu nie dotarła do adresata. Z drugiej strony „The Baggies” tworzyli kontry, ale nie powodowały one większego zagrożenia pod bramką Łukasza Fabiańskiego. Kibice na trybunach podnieśli się po raz pierwszy z krzesełek w 12. minucie. Po uderzeniu Claudio Yacoba piłkę z linii bramkowej wybił Tomas Rosicky.

Po tym, jak były reprezentant Czech świetnie spisał się w obronie we własnym polu karnym, kilka chwil później otworzył wynik spotkania. Po uderzeniu futbolówki głową przez Rosicky’ego z piątego metra Arsenal objął prowadzenie. Asystował Gervinho, choć największe pochwały w tej akcji należały się Mikelowi Artecie, który zapoczątkował akcję bramkową, zagrywając piłkę na lewą stronę pola karnego do zawodnika z Wybrzeża Kości Słoniowej.

Do końca pierwszej połowy akcje toczyły się na obu połowach boiska. Szybka odpowiedź West Bromu mogła nastąpić po czterech minutach od bramki „Kanonierów”. Chris Brunt kropnął piłkę z rzutu wolnego, jednak polski golkiper zachował czujność i złapał ją. Na dwie minuty przed zakończeniem połowy Aaron Ramsey mógł podwyższyć na 2:0. Po składnej akcji pomiędzy trójką Giroud – Arteta – Cazorla Walijczyk nie zdążył jednak oddać strzału z okolicy trzeciego metra, gdyż jeden z defensorów gospodarzy zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Tomas Rosicky strzelił dziś dla swojej drużyny dwa ważne gole
Tomas Rosicky strzelił dziś dla swojej drużyny dwa ważne gole (fot. Skysports.com)

Żaden z trenerów nie dokonał zmian na drugie 45 minut. Od początku do przodu ruszyli piłkarze Arsene Wengera. Już po pięciu minutach ich aktywność w ofensywie została wynagrodzona kolejnym trafieniem. Ramsey pobiegł prawą stroną boiska, po czym zauważył wchodzącego w pole karne swojego czeskiego partnera z zespołu. Pierwsze uderzenie Rosicky’ego zdołał obronić Ben Foster, jednak przy dobitce bramkarz nie miał już żadnych szans.

Po godzinie gry Steve Clarke zdecydował się na wzmocnienie linii ataku, wprowadzając na plac gry jednocześnie Romelu Lukaku i Markusa Rosenberga. Z biegiem czasu to WBA zaczęło dominować. W 70. minucie mieliśmy „jedenastkę” dla gospodarzy. W obrębie „szesnastki” Shane Long sfaulowany został przez Pera Mertesackera, który otrzymał czerwoną kartkę. Taki wymiar kary był absolutnie zasłużony dla niemieckiego stopera. Wykonawcą rzutu karnego był James Morrison, któremu udało się zdobyć bramkę kontaktową, choć Fabiański był bliski obrony strzału.

Przez resztę meczu cały czas sympatycy Arsenalu musieli bać się o to, czy ich ulubieńcom uda się wyjechać z kompletem punktów. Praktycznie ani razu goście nie mogli stworzyć zagrożenia na połowie West Bromu. Menedżer gości od razu zareagował na grę w osłabieniu, wprowadzając najpierw Thomasa Vermaelena, a chwilę potem Kierana Gibbsa. Obrońcy z Fabiańskim mieli sporo roboty i gdyby lepiej nastawione celowniki mieli Lukaku, Long czy Rosenberg, to szala zwycięstwa mogłaby się przechylić nawet na korzyść WBA. Jednakże londyńczycy dowieźli wynik do końca meczu i zdobyli cenne trzy oczka w perspektywie walki o udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów.

Podopieczni francuskiego trenera co najmniej przez 24 godziny będą okupować czwarte miejsce w tabeli Premier League. West Brom pozostał na ósmej lokacie.

Komentarze
~ffff (gość) - 11 lat temu

Oby tak dalej! Teraz są na 4 miejscu ale Chelsea gra
jutro z Sunderlandem a więc trzymam kciuki za
Sunderland, TOP 4. będzie Arsenalu :p

Odpowiedz
~Riddler (gość) - 11 lat temu

Bardzo bolesne ale 3pkty, oby tak dalej :)

Odpowiedz
~ffffff (gość) - 11 lat temu

A co do transferów to lepiej by było Michu
sprowadzić zamiast Joveticia, ograny i bramek dużo
strzela, a poza tym to mniej kasy by chcieli za niego

Odpowiedz
~!!! (gość) - 11 lat temu

Nie byłbym taki pewien :)

1. Man Utd
2. Man City
3. Tottenham
4. Chelsea

Sorry jakoś Arsenalu tu nie widzę :)

Odpowiedz
~ffff (gość) - 11 lat temu

Patrząc na to że chelsea gra jak gra czyli mówiąc
grzecznie trochę słabo, a w tottenchamie Defoe i
Bale mają kontuzje to wygląda to dobrze dla
arsenalu, skoro nie ma Bale i Defoe to kto będzie
strzelać? Bo przy Baleu wszyscy niemrawo
wyglądają:)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze