As Manchesteru United, Wayne Rooney, postawił sobie za cel pobicie klubowego rekordu strzelonych goli.
Ten należy obecnie do sir Bobby’ego Charltona i wynosi 249 trafień. Rooney jak do tej pory bramkarzy rywali „Czerwonych Diabłów” pokonywał 158 razy. Napastnik wierzy, że pewnego dnia uda mu się pobić wynik Charltona.

– To byłoby fantastyczne, gdybym kiedykolwiek mógł pobić taki rekord i stać się najlepszym strzelcem w historii Manchesteru United. Byłbym niezwykle zachwycony, gdybym to zrobił. Patrzę na to i na pewno czuję, że jestem w stanie tego dokonać w ciągu najbliższych pięciu czy sześciu lat. Gdyby mi się udało, byłoby to dla mnie niesamowite osiągnięcie.
– Byłbym zaszczycony i dumny. Sir Bobby Charlton jest absolutną legendą, prawdziwą znakomitością i cudownie byłoby pobić jego rekord, który utrzymuje się od tak dawna. Chociaż jest to moim celem, wiem też, że w tej grze nie można przyjmować niczego za rzecz oczywistą. W futbolu nigdy nie możesz być niczego pewny. Mogą przytrafić się kontuzje, różne rzeczy, ale jeśli pozostanę zdrowy i będę w formie, mam prawdziwą szansę.
Obecny rekordzista ma swój pomnik przed Old Trafford, tak jak inne byłe gwiazdy – George Best i Denis Law, a także legendarny menadżer, sir Matt Busby. Rooney uważa, że kolejnym uhonorowanym w ten sposób zawodnikiem powinien być Ryan Giggs.
– Jeśli jest jakiś zawodnik na przestrzeni ostatnich 20-25 lat, który zasługuje na pomnik przed Old Trafford, to jest to Ryan Giggs. To dlatego, że to, co „Giggsy” robi, jest absolutnie niesamowite. Zadebiutował w wieku 17 lat i granie na najwyższym poziomie przez 21 lat jest wielkim osiągnięciem. Jest fantastyczny dla swojego klubu, a tak dobra forma w jego wieku jest czymś fenomenalnym.
Roo na luzie to zrobi jak po drodze nie przejdzie do
realu
Rooney nigdy nie przejdzie do Realu . Manchester to
jego klub i w nim pozostanie . A ten rekord na pewno
pobije