Ronaldo show na Santiago Bernabeu


10 maja 2011 Ronaldo show na Santiago Bernabeu

Real Madryt wygrał 4:0 z Getafe w jednym z najciekawszych spotkań 36. kolejki Primera Division. Cała drużyna gospodarzy grała pod Cristiano Ronaldo, który skompletował hat-tricka i z dorobkiem 37 goli przewodzi klasyfikacji o tytuł Pichichi. Zwycięstwo „Los Blancos” oznacza, że na tytuł mistrzowski Barcelona musi poczekać przynajmniej do jutra.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed tym spotkaniem było wiele spekulacji. Czy Real „podłoży się” zaprzyjaźnionemu klubowi z przedmieść Madrytu, który praktycznie jest filią klubu ze stolicy? Racjonalnych powodów ku temu było dużo, gdyż teoretycznie Getafe czekają jeszcze dwa mecze z zespołami z dołu tabeli, Osasuną i Realem Sociedad, ale punkty są potrzebne już teraz, gdyż zespołowi grającemu w tym sezonie w rozgrywkach Ligi Europejskiej w oczy zajrzało bardzo rzeczywiste i prawdopodobne widmo dołączenia do Almerii w Segunda Division. Z kolei „Los Merengues” zależało na korzystnym wyniku, gdyż przegrana na Santiago Bernabeu oznaczałaby tytuł mistrzowski dla Barcelony już dzisiaj. Podopiecznym Jose Mourinho zależało w tym spotkaniu także na zdobyciu goli przez Cristiano Ronaldo – w ostatniej kolejce popisał się czterema golami w Sewilli i wyprzedził w klasyfikacji Pichichi Messiego, a jest to jedyny tytuł, jaki można jeszcze „wykraść” Katalończykom.

Cristiano Ronaldo jest na najlepszej drodze do zdobycia trofeum Pichichi
Cristiano Ronaldo jest na najlepszej drodze do zdobycia trofeum Pichichi (fot. skysports.com)

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy ku czci jednego z najlepszych hiszpańskich golfistów w historii, Severiano Ballesterosa. Chwilę później zabrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, a mecz bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy już od pierwszych minut wywierali dużą presję na gościach, raz po raz przeprowadzając groźne akcje. W 3. minucie dośrodkowania Marcelo z lewej strony nie sięgnął w polu karnym Higuain, a w 7. minucie dość niespodziewanie z rzutu wolnego zamiast Ronaldo uderzył Xabi Alonso, jednak trafił tylko w mur. Kolejne minuty to ciągły napór gospodarzy, który mógł zakończyć się bramką w 10. minucie, jednak strzał Higuaina trafił prosto w stojącego przed nim Ronaldo, jakby ten chciał pokazać „to ja dziś strzelam gole”. Real atakował Getafe już na połowie rywala, skutecznie uniemożliwiając mu przeprowadzenie składnej akcji. Zbyt egoistycznie momentami grał najlepszy strzelec ligi, który kilkakrotnie, zamiast podawać, decydował się na indywidualne akcje, zakończone najczęściej stratą.

Portugalczyk doczekał się jednak swojej bramki w 24. minucie. Po kapitalnym dograniu piłki z prawej strony przez Oezila, które można nazywać mianem „stadiony świata”, Ronaldo najwyżej wyskoczył do piłki i pomimo asysty dwóch obrońców zdołał przymierzyć tuż przy słupku i zdobyć swojego 35. gola w sezonie. Po zdobyciu prowadzenia, „Los Merengues” zwolnili nieco tempo rozgrywania akcji, jednak nadal nie pozwolili gościom na rozwinięcie skrzydeł, za wyjątkiem świetnej sytuacji z 34. minuty, kiedy to strzał Adriana Colungi z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę. Był to najgroźniejszy zawodnik gości w pierwszej połowie, ale znacznie lepiej spisywał się jego vis-a-vis. W 37. minucie strzał Ronaldo był jednak zbyt niedokładny, aby zagrozić bramce Ustariego. Colunga zmarnował świetną sytuację w 45. minucie, kiedy to po rozegraniu rzutu wolnego z lewej strony, piłka spadła prosto na jego głowę, jednak strzał został zablokowany przez obrońców, a dobitka była tyle za słaba, co niecelna.

Druga połowa rozpoczęła się od wyrównanej gry, widać było że Getafe postanowiło się bardziej odkryć – miało ku temu powody, gdyż przegrana na Santiago Bernabeu przystawiała im nóż do szyi przed dwiema ostatnimi kolejkami. Bardzo łatwo natomiast było wskazać najlepszego aktora tego widowiska – był nim bez wątpienia Ronaldo, który uczynił sobie zapewne za punkt honoru zdobycie tytułu Pichichi i uderzał w każdej możliwej sytuacji, tak jak w 54. minucie z rzutu wolnego, jednak piłka musnęła tylko słupek z zewnętrznej strony. W 55. minucie bardzo dobrą interwencją popisał się zastępujący Casillasa Adan, który uprzedził szybkim wyjściem Colungę, jednak ucierpiał w tej sytuacji, gdyż napastnik wpadł w pełnym biegu na interweniującego za polem karnym bramkarza. Błąd popełnił w tej sytuacji sędzia, który powinien był odgwizdać pozycję spaloną napastnika, jednak uczynił to dopiero, kiedy ten musiał już wpaść w bramkarza.

To, jak bardzo Realowi zależało na golach Cristiano Ronaldo, pokazuje sytuacja z 58. minuty. Po kapitalnym podaniu od Higuaina do Oezila, najszybszy w polu karnym był bramkarz, który jednak po odważnym wejściu w nogi pomocnika wypuścił piłkę, a Niemiec, zamiast oddać strzał na pustą bramkę, wycofał futbolówkę do nadbiegającego Portugalczyka. Ten, po jednym kiwnięciu, posłał piłkę między dwoma interweniującymi obrońcami i zdobył drugą bramkę w tym spotkaniu, ostatecznie przekreślając szanse gości na korzystny wynik w tym spotkaniu. Nadzieję mógł jeszcze przywrócić Casquero, ale po kapitalnym rajdzie Parejo na prawym skrzydle i wycofaniu piłki do pomocnika, ten w dobrej sytuacji posłał piłkę obok bramki. „Los Blancos” momentami wręcz na siłę szukali w polu karnym Ronaldo, co sprawiało, że wiele sytuacji kończyło się na obrońcach. W 62, minucie swoją szansę miał także Higuain, ale po dośrodkowaniu prosto na jego głowę, oddał lekki strzał prosto w środek bramki. 

Jose Mourinho w 76. minucie zdecydował się na podwójną zmianę i w miejsce Higuaina i Oezila wprowadził Benzemę i Adebayora, co tylko zwiększyło siłę ognia „Los Blancos”. Francuz zanotował natomiast „wejście smoka”, gdyż już pierwszy jego kontakt z piłką zakończył się golem. Po kapitalnym przerzucie Xabiego Alonso nad linią obrony, piłka trafiła do Benzemy, a ten technicznym strzałem posłał piłkę w okienko brami strzeżonej przez Ustariego, podwyższając prowadzenie. Chwilę później mogło być 4:0, ale po raz kolejny zawiodła celność – po błyskawicznej kontrze, piłka jak po sznurku przeszła od Di Marii do stojącego na 15. metrze Adebayora, a ten natychmiast odegrał do ustawionego po lewej stronie Ronaldo, ten jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką – Togijczyk mógł bez wątpienia samemu wykończyć tę akcję, jednak cel tego spotkania był jeden – strzelenie jak największej liczby goli przez Portugalczyka.

Wejście Benzemy i Adebayora sprawiło, że Real w końcowych minutach wręcz ośmieszał defensywę gości. Kolejne akcje Di Marii, Benzemy, Ronaldo, Adebayora stwarzały ogromne zagrożenie pod bramką Ustariego, jednak nie stwarzało klarownych sytuacji. W 84. minucie Jose Mourinho pozwolił na debiut w barwach graczy ze stolicy trzeciego bramkarza i za Adana na kilka ostatnich minut do bramki wszedł Mejias, a kibice w Polsce musieli pomyśleć „to mógł być Dudek…”. W 87. minucie hat-tricka powinien był skompletować Ronaldo, ale po kolejnej kontrze, w sytuacji dwóch na jednego, Adebayor odegrał do Portugalczyka, ale jego strzał był na tyle lekki, że Ustari zdołał końcami palców sparować piłkę na rzut rożny. Końcowe minuty spotkania przypominały bardziej akcję „niech Ronaldo zdobędzie kolejnego gola” niż futbol, i sztuka ta udała się już w doliczonym czasie gry. Ronaldo wbiegł odważnie w pole karne, tam wślizgiem w piłkę nie trafił obrońca i sędzia podyktował rzut karny, który piękną podcinką wykorzystał Ronaldo i skompletował hat-tricka. Kilka chwil później sędzia zakończył to jednostronne spotkanie.

Real Madryt wygrał ostatecznie z Getafe 4:0, ale wynik mógłby być dużo wyższy, gdyby cała drużyna nie grała pod swojego najlepszego strzelca. Ronaldo powiększył swój dorobek bramkowy o trzy trafienia i jeśli Leo Messi myśli o zdobyciu tytułu Pichichi w tym sezonie, musi urządzić w trzech ostatnich spotkaniach prawdziwą kanonadę. Zwycięstwo podopiecznych Mourinho oznacza, że Barcelona na tytuł mistrzowski musi poczekać do jutra, do triumfu wystarczy jej punkt w spotkaniu z Levante.

Komentarze
~katalończyk (gość) - 14 lat temu

i tak barca będzie mistrzem a król strzelćów
messi a nie ten wszasz ronaldoco ma łupiesz

~barca dno (gość) - 14 lat temu

ta jasne messi ma odpoczywac przed finałem ligi
mistrzów choć i tak przegrajom z manchesterem czyli
ze ronaldo ma 37 goli a messi32 jezeli messi
niewystopi albo niestrzeli w dziszejszym meczu to
ronaldo wygywa

~Szydło (gość) - 14 lat temu

Co z tego że Ronaldo trafił 3 bramki, jak on trafia
tylko z cieniasami, przyjdzie pora na trudnego
przeciwnika to on tylko płacze zamiast grac.
Smieszny jest ten piłkarz o ile można go tak
nazwać. To tyle ode mnie pozdro.

~Piter99 (gość) - 14 lat temu

Ja też bym mógł uzyskać hat-tricka z takimi
cieniasami jakimi są Getafe i ronaldo.Może Messi
pożegnał się z Pichichi ale popatrzcie na sezon
2006/07 gdy Messi przeciwko realowi strzelił
hat-tricka w wieku 19 lub 20 lat.Jak by krysia
zdobywała trzy gole przeciwko Valncii,Atletico ...
to rozumiem.VISCA EL BARCA!!!

Pozdro fanów Barcelony:)

~Domine (gość) - 14 lat temu

Ronaldo wg wszystkich oficjalnych źródel( także
iGola) ma na koncie 36 strzelonych bramek, a nie 37.

~radzioo09 (gość) - 14 lat temu

ale Pichichi przyznaje Marca, według której C.
Ronaldo ma 37 bramek

~km23 (gość) - 14 lat temu

nie rozsmieszaj mnie człowieku ... ;D Ronaldo nie
strzela dobrym drużyną i w ważnych meczach ?
poprzednia kolejka , 4 bramki z Sevilla , bramka w
finale CdR a z Valencia i Atletico może nie hat -
tricki ale coś tam strzelił . Jak czytam niektóre
komentarze to mi się żygać chce , dzieci się
wypowiadają , które nie mają o niczym pojęcia .

~Diego (gość) - 14 lat temu

Tutaj się wypowiadają fani messiego co mają po 11
lat. Masakra. Takie małe cwele co ledwie co od cyca
matki odeszły a już geniusze piłki. Żal mi takich
dzieci

~Madryt (gość) - 14 lat temu

No jasne ze dzieci i to jeszcze tak zadrosni ze nie
wiem co,strzela waznych meczach i nie tylko
cieniasom,a po primo zapryszczone dzieci gdyby on
mial takich podawaczy jak Skrzacik to by mu sie gralo
latwiej i by mial tych goli wiecej,i tak niech
sterydziaz sie cieszy ze rok temu ronaldo pauzowal 2
z kawalkiem miesiecy bo by zostal krolem strzelcow i
to w pierwszym swoim sezonie,Messi moze mu buty lizac
i to jak swoja gebe umyje i zaplaci mu miliona.

~andrzej (gość) - 14 lat temu

Ja proponuje zeby kazdy dopisywał swój wiek do
komentarza, bo to obrazanie jednego lub drugiego jest
durne i tyle,w tej chwili to dwaj najlepsi piłkarze
swiata. a słowa ze ten tamtemu moze buty lizać to
powinniscie dzieciaki o sobie pisać.Ja nielubie obu
tych piłkarzy ale mam do nich szacunek za to jak
grają i ile goli strzelili.A i ja mam 22lata,czyli o
ok 10wiecej od tych oblizywaczy butów i wielkich
fanów i te salwy hala madrid,nawet pewnie niewiecie
co to znaczy,ale zawsze kazdy jest w gębie mocny ze
messi to kazel albo ronaldo ulizany
laluś.Niektórych mi jest żal.

~Valencia (gość) - 14 lat temu

Dobra Andrzejku nie filozofuj tu,jak cie nie
interesuja ci dwaj pilkarze to sie nie
wpie...rd....aj tam gdzie ciebie cos nie interesuje
czaisz baze,a ze masz 22 lata to co jestes nie wiem
jakims Bossem chyba swoich majtek.Bo jak mnie np.nie
interesuje Liverpool i Everton to nie wtykam swoich
butow do klotni miedzy polskimi kibicami czy teraz
Everton jest lepszy czy liverpool w tym miescie.A
widac ze chyba jestes jednak fanem marnych
aktorzynow-Barcelony.A C.Ronaldo jest najlepszy i
tyle pogodz sie z tym,bo taki Messi gral by w Realu
to bysmy zobaczyli jak by sobie radzil grajac sam bez
wspanialych podawaczy moze by zdobyl gora 5 goli!!!!

~radzioo09 (gość) - 14 lat temu

klasyfikacja:
http://www.marca.com/deporte/futbol/trofeos/2010-2011
/pichichi-zamora/pichichi-primera.html

~R4V (gość) - 14 lat temu

Ronaldo strzela tylko cieniasą? TO WASZA BARCA JEST
CIENKA! Ronaldo strzelił jej bramkę w finale CdR.
Pozdrawiam starszych i kumatych kibiców. Hala
Madrid!

~.... (gość) - 14 lat temu

co jest waż niejsze?mistrzostwo hiszpanii czy
osobisteosiągnięcia teraz do barca dno"matole naucz
sie pisać wieśniaku dopiero potem tutaj komentuj
pogódzcie się z tym że jesteście słabsi my
byliśmy gorsi w finale Cdr wy w lidze i LM trudno
pojąć?

~Matki (gość) - 14 lat temu

Ronaldo jest najlepszym piłkarzem na ŚWIECIE a
piessi jest 4 za mullerem i robbenem a 5 jest gomez:)

~Marcin77 (gość) - 14 lat temu

Brawo CRISTIANO RONALDO 8)

~... (gość) - 14 lat temu

ronaldo najlepszy naświecie? hahah dobre wyborny
żarcik póki co to messi ma złotą piłkę nie
jestem fanem barcelony ale z regóły widać nawet po
zachowaniu kto jest najlepszy na świecie niestety
nie ronaldo pajacu k.urwa jestes jak taki pajacyk jak
ci na forum napisza to w to uwierzysz po zachowaniu
nie koniecznie mozesz to poznac ale wybacz to że
ronaldo z całym szacunkiem jest o pare goli lepszy
w lidze nie przemawia za nim wogóle w innych
kwestiach ja wiem ze Kibice Realu madryt z szacunkiem
beda mówić ze to on jest lepszy ale szanujący się
Kibice Realu Madryt wiedza że messi jest lepszy a wy
dzieciaki jesteście sezonowcami poprostu nie
znajacych sie na piłce pamietasz chociaz takich
piłkarzy jak np Alfredo di Stefano ? nie nie
pamietasz pamietasz może raula nie?;/ żałosne
pozdrawiam wszystkich normalnych kibiców Barcy I z
całym szcunkiem dale Realu Madryt

~katalonia (gość) - 14 lat temu

gratuluje ronaldo zdobycia tylulu bo nie sadze zeby
go messi dogonil:))

~kamil (gość) - 14 lat temu

gratulacje dla ronaldo dowidzenia messi (pchelko)

Najnowsze