FC Barcelona ma za sobą świetny sezon zwieńczony wywalczeniem potrójnej korony na krajowych boiskach. Była także o krok od wygrania upragnionego trofeum Ligi Mistrzów. Piękny sen polskich kibiców o dwóch Polakach w składzie FC Barcelony doszedł do skutku. Jednak czas Lewandowskiego w barwach klubu z Katalonii zbliża się powoli do końca. Wkraczanie do drużyny coraz większej rzeszy młodych i gniewnych zawodników oraz zmiana stylu gry Barcelony, spycha Roberta Lewandowskiego na dalszy plan. Kontuzja pod koniec ubiegłego sezonu pokazała, że istnieje życie bez 36 latka. Czy sezon 2025/2026 będzie ostatnim dla Polaka na hiszpańskich boiskach?
Blaugrana oprócz bogatej historii, świetnych zawodników i Leo Messiego, kojarzy się także z wieloma problemami. Od kilku dobrych lat za klubem z Katalonii ciągnie się pasmo problemów finansowych. Często nie pomaga też stosowanie brutalnej polityki wypychania niechcianych piłkarzy. Długie oczekiwanie na ponowną dominacje na krajowym podwórku i wygranie Ligi Mistrzów spowodowało, że fani Barcy stali się jeszcze bardziej „wygłodniali” sukcesów. Jeśli zespół nie broni się swoja postawą na boisku, kibice bardzo szybko tracą cierpliwość.
My już Panu dziękujemy…
Nie pierwszy raz całe otoczenie klubu potrzebuje kozła ofiarnego, na którego barki można zrzucić winę za wpadki i słabe występy całego zespołu. Zawodnikiem, który na własnej skórze przekonał się jak brutalne są działania klubu i kibiców, był Frenkie de Jong. Zaledwie kilka miesięcy temu znajdował się na wylocie z klubu. Męczony przez paparazzi i natrętnych fanów, był mocno zachęcany do odejścia, lecz sam nie był do tego skory. Próba wyrzucenia go na siłę tylko podburzała atmosferę w szatni między zawodnikami. Mimo wszystko został w klubie i stał się ważną częścią układanki Hansiego Flicka w minionym sezonie. Obecnie mówi się też o przedłużeniu umowy i pozostaniu w Katalonii.
Robert Lewandowski out”
Media hiszpańskie nie zawsze darzą zagranicznych piłkarzy takim samym szacunkiem jak lokalne gwiazdy. Podobny los na przestrzeni ostatnich tygodni spotkał Roberta Lewandowskiego. Brana pod uwagę w ostatnim czasie zmiana hierarchii w ataku zagęściła powietrze w klubie. Rosnące spekulacje na temat transferu nowego napastnika poddały w wątpliwość przydatność polskiego napastnika. Kibice szybko zapominają jaką wartość wniósł 36 latek do drużyny. Robert Lewandowski był jednym z nielicznych piłkarzy, za których każdy wydany grosz był tego wart. W barwach FC Barcelony, w ostatnim czasie pokazuje bardzo stabilną formę. Gwarantuje spokój w formacji ataku i możliwość wzmocnień na bardziej palących pozycjach.
Maszyna do zdobywania goli
W ostatnich latach klub musiał sięgał po zawodników, którzy w jak najmniejszym stopniu obciążali już i tak bardzo wysokie wydatki klubu. Martin Braithwaite (Grêmio), Memphis Depay (SC Corinthians Paulista), Pierre-Emerick Aubameyang (Al Qadisiya FC) czy Luuk de Jong (PSV Eindhoven). Tych zawodników postawiono przed nie lada ciężkim zadaniem. Połączenie tanich i jakościowych zawodników szybko okazało się zbyt trudne. To przyjście Lewandowskiego gwarantowało pewność, że jeśli podasz mu piłkę coś z niej wykombinuje. Po odejściu Luisa Suareza, to właśnie Polak może pochwalić się najwyższą średnią goli na mecz. Dołączył on do listy top 20 strzelców w historii klubu z Katalonii. Plasuje go to w wybitnym gronie tuż obok Neymara, którego ma szansę jeszcze wyprzedzić, Rivaldo, Kluiverta czy Stoichkova.
Robert Lewandowski zbawcą Barcelony
Robert Lewandowski przeszedł do FC Barcelony kiedy był niezaprzeczalną gwiazdą Bayernu Monachium. Pobił on rekord dotąd niedoścignionego Gerda Müllera. Do 2021 roku wynosił on 40 goli w jednym sezonie na boiskach ligowych. Tuż po zmianie barw, strzelił w koszulce „Blaugrany” 23 gole i zdobył koronę króla strzelców. Przez kolejne dwa sezony kontynuował swoją passę. Zanotował w ubiegłym sezonie aż 27 trafień w La Lidze.
Polak był liderem ataku, zawodnikiem, na którego liczyło się w trudnych momentach. Nie był jedynie typową „dziewiątką”. Często cofał się, rozgrywał, przyciągał uwagę obrońców. Tworzył przestrzeń dla kolegów w ataku. Dzięki niemu swój złoty czas zaczęli przeżywać skrzydłowi, dotąd krytykowani za swoje występy. Właśnie dla nich zgrana piłka przez polskiego napastnika otwierała korytarz do bramki rywala.
Szybka zmiana narracji
Wraz z końcem sezonu 2023/2024, nastąpiło wypalenie taktyki Xaviego i brak skuteczności. Całą winę zaczęto zrzucać na barki Roberta Lewandowskiego. Pojawiły się głosy, że „spowalnia grę”, „nie pasuje do stylu Barcelony” lub że „zbyt głęboko się cofa i nie ma go w polu karnym”. Mimo problemów całego zespołu polski snajper wciąż gwarantował liczby na poziomie czołówki ligi. Sam Deco, dyrektor sportowy FC Barcelony stwierdził, że głębia składu pozwala na roszady w ustawieniu. Wielu graczy takich jak Ferran Torres czy Dani Olmo są w stanie w skuteczny sposób zastąpić Lewandowskiego na pozycji numer dziewięć.
📻 Deco, en @rac1, sobre un recambio para Lewandowski:
💬 „En la plantilla tenemos jugadores como Ferran que puede jugar ahí, hemos jugado con Dani de falso '9′. A día de hoy, esta plantilla tiene soluciones internas cuando no esté Robert. Tenemos un '9′, que es Lewandowski, y… pic.twitter.com/X8KtMEn4vN
— Mundo Deportivo (@mundodeportivo) May 22, 2025
Czy warto to ciągnąć?
Robert Lewandowski nie zwalnia tempa i mimo wieku wciąż jest wzorem dla swoich młodszych kolegów. Dzięki swojej ostrej diecie i ciężkiemu treningowi stara się nie odstawać. Jak sam twierdzi jego ciało czuje się kilka lat młodsze. Jego kontrakt obowiązuje do 2026 roku i można być spokojnym, że przynajmniej przez jeden sezon zobaczymy Polaka w barwach FC Barcelony. Polski napastnik ma też spore szanse na ponowne wygranie Ligi Mistrzów, co dodatkowo motywuje go do pozostania w Barcelonie.
Należy oswajać się z myślą, że teraz jego rola w tak młodym zespole może się zmienić. Robert Lewandowski przyzwyczaił kibiców do występów na najwyższym poziomie i walki w każdym spotkaniu. Wiek jednak robi swoje. Kariera polskiej legendy piłki nożnej zbliża się do końca i warto mieć to na uwadze. Być może potencjalne odejście Lewandowskiego w przyszłości pozwoli w pełni docenić jego wkład w odbudowę FC Barcelony i wartość jaką wniósł do zespołu po odejściu Messiego.