Arjen Robben ostudził gorące głowy kibiców Bayernu Monachium, którzy oczekują od swojego klubu, że ten w każdym meczu będzie teraz fundował im prawdziwe goleady.
Reprezentant Holandii wziął udział w konferencji prasowej przed półfinałowym starciem w Pucharze Niemiec z Borussią Moenchengladbach. Stwierdził na niej, iż „Bawarczycy” na pewno nie wbiją swojemu rywalowi sześciu czy siedmiu goli.

– Mogę to powiedzieć już teraz, w tym meczu nie będzie sześciu czy siedmiu bramek – wyznał dla Goal.com, zaznaczając, że pomiędzy dwoma zespołami jest bardzo mała różnica, dlatego też nie ośmieli się przewidywać końcowego rozstrzygnięcia. – Jeśli już jednak chodzi o wynik, to jesteśmy gotowi nawet na rzuty karne.
Następnie Robben przeszedł do rozmowy na temat problemów z przedłużeniem jego kontraktu. Były gracz Realu Madryt zaprzeczył plotkom, jakoby chciał opuszczać Bawarię po zakończeniu obecnego sezonu.
– Odbyły się w tej sprawie dwa czy trzy spotkania. Przedłużenie kontraktu jest tylko kwestią czasu, a mnie nigdzie się nie spieszy. Teraz liczy się tylko mecz z Moenchengladbach, nic więcej. Nie rozmawiam o innych klubach.