Niewątpliwie filarem obrony „Czerwonych Diabłów” jest Rio Ferdinand. Tej ostoi defensywy brakowało między innymi we wtorkowym spotkaniu Manchesteru United w ramach elitarnej Ligi Mistrzów przeciwko Besiktasowi. Czy wystąpi w niedzielnych derbach z City? Sir Alex Ferguson twierdzi, że wszystko w rękach lekarzy.
73-krotny reprezentant Anglii jest pełen wątpliwości, czy uda mu się na czas przygotować do arcyważnego, nie tylko ze względów walki o punkty, spotkania z zespołem „The Citizens”. Środkowy obrońca narzekał na dokuczliwy uraz w pachwinie, co potwierdzili lekarze klubowi. 31-letni zawodnik staje zatem w obliczu wyścigu z czasem, by zdążyć na upragnione ligowe starcie.
Ferdinand dopiero co wrócił do treningów z pierwszą drużyną po kontuzji łydki, a już był zmuszony pauzować w środowym meczu United. Anglik po ligowym występie na White Hart Lane ponownie musi robić wszystko, by powrócić do zdrowia. Menadżer Sir Alex Ferguson powiedział, że jego podopieczny nadwerężył pachwinę w mikrocyklu treningowym, poprzedzającym środowe starcie w Stambule. Stwierdził jednocześnie, że nie było sensu zabierania obrońcy ze sobą nawet na ławkę rezerwowych, gdyż nie miał on szans na pojawienie się na murawie.
– Musimy uzbroić się w cierpliwość. Wiem, że lekarze zrobią wszystko, aby Rio wystąpił w niedziele. Potrzebujemy go bardzo. Jeśli jednak nie będzie mógł zagrać, od pierwszych minut na boisku najprawdopodobniej pojawi się Jonatan Evans – oświadczył w wywiadzie dla Sky Sports szkoleniowiec Manchesteru.