Niegdyś wielki skrzydłowy, godny następca i konkurent dla Cristiano Ronaldo. Dziś jest zapomnianym rezerwowym, a w zasadzie kibicem, ponieważ większą część spotkań przesiaduje na trybunach...
We włoskiej prasie wiele mówi się na temat rychłej zmiany klubu przez Ricardo Quaresmę, który obecnie jest zawodnikiem Interu Mediolan. Potencjalne zainteresowanie wyraziło Atletico Madryt, które spisuje się beznadziejnie w lidze hiszpańskiej, jak i Lidze Mistrzów, tak więc jest to klub, w którym Ricardo miałby szansę na regularne występy i odbudowanie formy.
Skrzydłowy, który najlepsze lata jak na razie przeżywał w FC Porto, może mówić o okropnym pechu. Gdy półtora roku temu, dokładnie w ostatnim dniu okna transferowego, przybył do Interu po to, by otworzyć nowy rozdział w swojej karierze, napotkał na wiele przeciwności. Problemy z formą, pracowitością na treningach, zła aklimatyzacja i wiele innych czynników spowodowało, że gwiazdor reprezentacji Portugalii stał się cieniem własnego siebie. Pomocną dłoń okazała Chelsea Londyn, wypożyczyła Quaresmę na pół roku z opcją transferu definitywnego, do którego jednak nie doszło. W zasadzie można rzecz, że w Chelsea Ricardo Quaresma nie miał szansy się wykazać. W debiucie przeciwko Hull oraz w meczu pucharowym z Coventry City, popularny „RQ77 ” zagrał bardzo dobre zawody. Głównym czynnikiem wpływającym na zły obrót spraw w Londynie było przybycie Gussa Hiddinka, który nie preferował gry ze skrzydłowymi.
Media spekulują, że umowa, w myśl której Quaresma miałby pojawić się w Hiszpanii, mogłaby być elementem wymiany za któregoś z zawodników Atletico z ewentualną dopłatą. Na razie nie znamy oficjalnego stanowiska obu zainteresowanych stron.