Ciro Immobile zamienia Dortmund na Sevillę. W Borussii nie podołał zadaniu zastąpienia Roberta Lewandowskiego, a teraz przyjdzie mu się zmierzyć z podobnym zadaniem. Będzie musiał wejść w buty Carlosa Bakki, który przeniósł się do Milanu. Mimo wszystko Immobile wie, jak zdobywać bramki, więc przy takim fachowcu, jakim jest Unai Emery, ma duże szanse na to, żeby się obudzić i znów zacząć regularnie trafiać. Ale nie tylko Włoch dołączył do zespołu Krychowiaka. Oprócz niego pojawiło się kilka ciekawych nazwisk.
Vamos!!! #sevillafc #ComienzaUnaNuevaEra #Liga pic.twitter.com/Y6xqv4gWgo
— Ciro Immobile (@ciroimmobile) July 13, 2015
Sevilla po wygraniu Ligi Europy przeszła rewolucję kadrową i na kluczowych pozycjach zaszło kilka zmian. Do klubu ze stolicy Andaluzji dołączyli: Adil Rami, Sergio Escudero, Steven N’Zonzi, Javi Hervas, Michael Krohn-Dehli, Jewhen Konoplanka i Gael Kakuta. Już w kwietniu ogłoszono przedłużenie wypożyczenia Denisa Suareza z Barcelony na następny rok, a do drużyny powrócił Raul Rusescu. Ostatnim transferem jest już wspomniany Ciro Immobile, który również dołączył na zasadzie wypożyczenia, kosztując ekipę z Estadio Sanchez Pizjuan 3 miliony euro. Nie są to może piłkarze z pierwszych stron gazet, ale na pewno solidni zawodnicy na europejskim poziomie, którzy pozwolą Sevilli walczyć o coś więcej niż tylko trzecie miejsce w grupie Ligi Mistrzów i walkę o zwycięstwo w Lidze Europy.
Szkielet drużyny został przebudowany. Z kluczowych piłkarzy został tylko Grzegorz Krychowiak. Sevillę opuścili m.in.: Carlos Bacca, Stephane Mbia, Aleix Vidal, Piotr Trochowski, Fernando Navarro, Gerard Deulofeu i Aleix Vidal. Klub jednak szybko uzupełnił kadrę klasowymi zawodnikami i jedynym kłopotem, jaki w nowym sezonie może mieć Unai Emery, jest kłopot bogactwa. Trudno będzie zmieścić wszystkich nowych zawodników w pierwszej jedenastce i należy tu raczej mówić o nich w kontekście uzupełnienia składu. Większość z nich nie zadowoli siedzenie na ławce i na pewno będą chcieli to udowodnić, zwiększając rywalizację w drużynie, co w konsekwencji może pozytywnie przełożyć się na wyniki klubu z Andaluzji.
Największa konkurencja, pomimo odejścia Bakki, będzie w ataku. Kevin Gameiro, Jose Antonio Reyes do tego nowi: Rusescu, Kakuta i Immobile. Żaden z nich nie gwarantuje jednak dużej liczby bramek. Gameiro i Reyes w poprzednim sezonie byli tylko rezerwowymi i zdobyli odpowiednio 8 i 3 gole. Piłkarze, którzy dołączyli do zespołu, poprzednich rozgrywek także nie zaliczą do udanych. Kakuta zna ligę hiszpańską, przyszedł z Rayo Vallecano, ale zdobył tam zaledwie pięć bramek. Jedną mniej w barwach Steauy Bukareszt strzelił Rusescu, a Immobile w Borussii tylko trzy. Wszyscy oni są uważani za duże talenty, wszyscy mieli świetny sezon w swoich krajach, ale gdy przechodzili do większych klubów, nie sprawdzali się. Teraz będą chcieli odbudować się w Sevilli.
Do zespołu dołączyło także kilku dobrych pomocników. W miejsce Kameruńczyka Mbii zobaczymy N’Zonziego, którego saga transferowa trwała od dłuższego czasu. Przyszli także ofensywni Krohn-Dehli i Konoplanka. Dla Ukraińca najbliższe rozgrywki będą weryfikacją jego umiejętności. Do tej pory był gwiazdą, ale tylko na swoim podwórku, choć w europejskich pucharach także grał nieźle. Teraz ma 25 lat i wydaje się, że mentalnie dorósł już do opuszczenia własnego podwórka. W Sevilli będzie mu o tyle łatwiej, że za sobą będzie miał Grzegorza Krychowiaka i dzięki temu skupi się na atakowaniu.
Dobrym ruchem wydaje się także ściągnięcie Krohn-Dehliego. Był on jednym z najlepszych piłkarzy Celty Vigo w minionych rozgrywkach. Zagrał w 36 spotkaniach i to na nim spoczywał ciężar rozegrania piłki.
W formacjach defensywnych nie zaszły wielkie zmiany. Obaj bramkarze, Segio Rico i Beto, pozostali w klubie. W obronie warte odnotowania są odejścia Vidala i Navarro. W ich miejsce przyszli przeciętni Adil Rami i Sergio Escudero. Francuz był co prawda podstawowym obrońcą Milanu, ale jego zespół zaliczył najgorszy sezon od lat, zajmując w lidze dopiero 10. miejsce w Serie A.
Jeszcze gorzej spisało się Getafe, w którym występował Escudero. Sam zawodnik rozegrał co prawda 30 spotkań w Primera Division, ale jego drużyna broniła się przed spadkiem i ostatecznie zajęła 14. miejsce. Defensywa może być więc największym problemem Sevilli.
Patrząc na nazwiska, które zawitały na Estadio Sanchez Pizjuan, nie można powiedzieć, że Sevilla się osłabiła. Nowi piłkarze nie są może wielkimi wirtuozami, ale mają uznaną markę w Europie. Tak samo było w poprzednich rozgrywkach z Krychowiakiem, który przychodził jako podstawowy gracz średniaka Ligue 1, a wyrósł na lidera drużyny, o którego biją się czołowe kluby Europy.
Stolica Andaluzji to przyjemne miejsce do życia, ale też do grania w piłkę. Zespół wydaje się budowany spokojnie, bez wielkiej presji i przerośniętych ambicji. Piłkarze chwalą też sobie współpracę ze szkoleniowcem, który ma bardzo dobry kontakt ze swoimi podopiecznymi, ale potrafi też wydobyć z nich duże pokłady talentu, które do tej pory się nie ujawniały. Taka mieszanka może doprowadzić zespół do dużych sukcesów zarówno w Hiszpanii, jak i w Europie.