Reprezentacja Polski i mecz otwarcia? Dla nas to mecz o życie. W przypadku przegranej pozostanie nam jedynie 10% szans na awans


Reprezentacja Polski pierwszy mecz na mundialu w Katarze rozegra z Meksykiem. Będzie to najważniejsze spotkanie w turnieju

22 listopada 2022 Reprezentacja Polski i mecz otwarcia? Dla nas to mecz o życie. W przypadku przegranej pozostanie nam jedynie 10% szans na awans
Dawid Szafraniak

Wielkie turnieje dla Polaków zazwyczaj kończą się po trzech spotkaniach. Wszystkim jest dobrze znany ten scenariusz, a wszelkie ambicje i marzenia rozwiewa w pył wiatr. W Katarze może to zrobić żar lejący się z nieba. Nie ma co udowadniać, że mecz otwarcia to dopiero preludium do prawdziwego turnieju. Dla nas to walka o życie. Zwłaszcza że terminarz ułożył się tak, że pierwszy mecz gramy z największym rywalem do awansu i w przypadku przegranej nasze szanse na awans będą mniejsze niż posiadanie piłki w meczu z Chile.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz z Meksykiem jest absolutnie kluczowy. Czesław Michniewicz liczy się z tym, że choć będzie trudno, to tego spotkania po prostu nie można przegrać. Jeśli na Stadium 974 nie uda się wywalczyć chociaż remisu, to Robert Lewandowski może już praktycznie pakować gacie i polówki do walizki. Tak to niestety wygląda.

Reprezentacja Polski brutalnie weryfikowana przez mecze otwarcia

Będziemy powoływać się na historię, a ta jest strasznie brutalna. Tak się składa, że będzie to dla nas ósmy wielki turniej w XXI wieku, z czego czwarte mistrzostwa świata. Jednak jedynym czempionatem, który możemy zaliczyć do udanych, był ten we Francji. To jedyny raz, gdy wyszliśmy z grupy. Na siedem prób sześć razy odpadaliśmy w grupie. Jeszcze w przedbiegach. To jest jakieś fatum i nieśmieszny żart.

Jest jedna rzecz, która łączy aż sześć turniejów. Porażka w pierwszym meczu, a co bolało jeszcze bardziej, to były to takie spotkania, po których polski naród był wstrząśnięty i zażenowany. Porażki z Koreą, Senegalem czy Słowacją to jedne z tych, które kibic znad Wisły zapamięta do końca życia. To jest nie tylko walka o punkty, ale „o dalsze wsparcie narodu”. Tu nawet nikt nie będzie patrzył na styl. Będzie zwycięstwo, będzie euforia. Mecz z Arabią Saudyjską po ewentualnym zwycięstwie to będzie zupełnie inna bajka.

Arabia Saudyjska z czarodziejem na ławce spróbuje zminimalizować indywidualne niedostatki zespołowością

Graliśmy trzykrotnie na mundialu w XXI wieku. Za każdym razem wygrywaliśmy tylko ostatni, już nieważny mecz. W Katarze raczej wykluczamy ewentualność, że mielibyśmy się spakować już po drugim meczu, bo jednak na początku mierzymy się z Meksykiem i Arabią Saudyjską. Nie ma co ukrywać, że niezdobycie ani jednego punktu będzie katastrofą dla polskiego futbolu. Niestety, ale my jesteśmy zdolni chyba do wszystkiego na mundialu. Za każdym razem jednak oczekiwania były zdecydowanie wyższe niż tym razem. Obecnie te nastroje są mieszane i bardzo ostrożne. Generalnie najlepsza pozycja do ataku i „rozkochania w sobie” społeczeństwa.

My chcemy w końcu chodzić uśmiechnięci podczas mundialu. Aż strach pomyśleć, co by się działo po zwycięstwie nad Meksykiem. W XXI wieku jeszcze nie zaznaliśmy takiej radości. Nie zaznaliśmy choćby chwili nadziei na wyjście z grupy. Przecież jakby udało się wygrać w meczu otwarcia, to Antoni Piechniczek zacząłby mówić nie o półfinale, a o finale. I niech mówi. Choć wiadomo, że te mistrzostwa będą specyficzne, doznajmy w końcu emocji podczas mundialu jak na Euro w 2016 roku. Nie skończmy czwarty raz tak samo.

10% szans na awans po przegranym meczu otwarcia

Nasza historia mówi oczywiście, że przegrany mecz otwarcia jest dla nas wyrocznią, a jak prezentują się te statystyki ogólnie na mistrzostwach? Jakie jest prawdopodobieństwo wyjścia z grupy, przegrywając pierwszy mecz? Oczywiście tutaj wiele zależy od terminarza, ale sprawdziliśmy to.

Pod lupę wzięliśmy trzy ostatnie mundiale. Wynik jest brutalny. Na 48 drużyn, które weszły do fazy pucharowej, tylko pięć przegrało swój pierwszy mecz. Zatem jedynie 10% drużyn przegrało mecz otwarcia i wyszło z grupy. Nawet takie potęgi jak Hiszpania, Francja czy Portugalia po pierwszym beznadziejnym meczu nie dawały rady. Oczywiście jest też przypadek „La Roja” z RPA, gdzie po przegranej w pierwszym meczu doszli do mistrzostwa, ale my Hiszpanami nie jesteśmy. Ten pierwszy mecz jest taką bazą pod dalszą budowę drużyny. Nawet gdy jest beznadziejny. Przecież Francuzi o mało co, a zaliczyliby wpadkę z Australią.

Reprezentacja Meksyku najlepszym przykładem

Reprezentacja Polski zazwyczaj nie radzi sobie w meczu otwarcia, za to nasz pierwszy przeciwnik, czyli Meksyk, wygraną na otwarcie buduje sobie podwaliny pod awans. Nieprzerwanie od 1994 roku wychodzą z grupy. Wyczyn nie lada sztuka.

Historia meczów otwarcia Meksyku na mistrzostwach świata:

  • 2018: wygrana z Niemcami,
  • 2014: wygrana z Kamerunem,
  • 2010: remis z RPA (później ważna wygrana z Francją),
  • 2006: wygrana z Iranem,
  • 2002: wygrana z Chorwacją,
  • 1998: wygrana z Koreą Południową.

Meksykanie nie doznali jeszcze porażki w pierwszym meczu na mundialu. To ten pierwszy mecz ich buduje. Totalne przeciwieństwo reprezentacji Polski. Warto zauważyć, że „Orły Michniewicza” w przypadku przegranej – odpukać w niemalowane drewno – będą mieli „komfort bezpieczeństwa” w postaci spotkania z Saudyjczykami. Przedstawiciele kraju tequili i tacos ewentualny mecz o życie rozegrają z jednym z faworytów turnieju, czyli Argentyną. Zespół Gerardo Martino zatem też wie, że z meczu z Polską musi wynieść jakieś punkty.

Reprezentacja Polski ma specjalistę od meczów otwarcia

Czesław Michniewicz to jedyny polski trener obok Adama Nawałki, który może powiedzieć, że zaliczył choć jeden przyzwoity turniej. Mowa tutaj o młodzieżowych mistrzostwach Europy we Włoszech, gdzie Michniewicz świetnie przygotował zespół słabszy od rywali i wygrał. Nadał temu zespołowi styl. Zaskoczył Belgów skomasowaną defensywą, która ostatecznie przyniosła zamierzony efekt. Nie ma co ukrywać, że jest to trener, który potrafi zagrać pod wynik. Świetnie przygotuje się na dane starcie i przechytrzy rywali.

Mecz z Meksykiem to nie jest starcie, w którym powinniśmy oczekiwać stylu. Nawet gdy przepchniemy to spotkanie jak sparing z Chile, to powinniśmy całować ziemię. W ogóle wątpliwe jest, że reprezentacja Polski na mundialu będzie grała w sposób wirtuozerski. Czesław Michniewicz przyzwyczaił nas, że w tych najważniejszych meczach stawia na szczelną defensywę, a mecz otwarcia z pewnością takim jest. Nie możemy sobie pozwolić na przegraną w tym spotkaniu.

Terminarz ułożył się w taki sposób, że mecz otwarcia jest w zasadzie punktem kluczowym. Niby w przypadku niepowodzenia dostaniemy drugą szansę z Arabią, ale wszyscy jednak będą patrzeć na ten mecz z lekkim niesmakiem. Jeśli jakimś cudem udałoby się wygrać we wtorek, to w ogóle zmienia myślenie i podejście do tej reprezentacji. Wtedy Ania Lewandowska może zapinać walizkę i dowozić rzeczy mężowi, bo na mundialu zostaniemy co najmniej do mikołajek. W przypadku wygrania z Meksykiem nasze szanse na awans rosną aż do 62%, a przecież drugi mecz mamy z zespołem z Azji. Naróbmy hałasu na tych mistrzostwach, wygrajmy mecz otwarcia, pocieszmy się tym mundialem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze