Były gracz Boltonu Wanderers podpisał krótkoterminowy kontrakt z Ipswich Town. Eksperci zgodnie twierdzą, że to krok wstecz dla niegdyś wielce perspektywicznego zawodnika.
28-letni Nigel Reo-Coker pierwsze kroki stawiał w drużynie Wimbledonu, szybko wpadł jednak w oko wysłannikom West Hamu, którzy wyłożyli niemałe pieniądze, żeby mieć u siebie ciemnoskórego pomocnika. Ten zaś odwdzięczył im się bardzo solidną grą przez trzy spędzone tam lata, w czasie których rozegrał 120 spotkań i strzelił 11 bramek.
Później przyszedł czas jego gry w Aston Villi, w której także błyszczał. Mówiło się nawet o powołaniu go do reprezentacji Anglii, do czego jednak nie doszło. Ostatnie lata nie były dla Anglika najlepsze, głównie ze względu na brak sukcesów drużynowych. Reo-Coker robił swoje, ale jego koledzy już niekoniecznie i kiedy jego ostatnia ekipa, Bolton Wanderers, spadła z Premiership, pomocnik rozwiązał kontrakt z klubem.
Po dłuższej przerwie w grze zawodnik znalazł zespół, ale nie jest to ekipa pierwszoligowa, czego wszyscy się spodziewali. Przez najbliższe trzy miesiące piłkarz będzie trenował i grał dla Ipswich Town, po czym podejmie kolejne decyzje. Wydaje się, że w jego przypadku powrót do Premiership jest nieunikniony, to tylko kwestia czasu.